reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2011

dziewczyny bratowa już wczoraj pojechała, ale nie mogę jescze na BB wrócić, mamy w domu SZPITAL Zosia wczoraj w nocy wymiotowała (oczywiście szanowny mężuś stwierdził że to moja wina) w dzień ok, ale za to nas wzieło, mąż wymiotował, ja całą noc, dziadków dziś rozłożyło bez wymiotów tylko kręcenie w żołądku.no i bratowa i brat też prawie w rozkładzie.więc jakiś wirus się przypałętał. ja gorączka, na nogach nie mogę stać, najchętniej bym leżała.mąż nie poszedł do pracy.ja musiałam.dobrze że mama małą wzięła do siebie na noc.szkoda że teściowa w szpitalu, to byśmy małą do niej oddelegowali, a nie musi sie z nami męczyć
 
reklama
Kochane, wpadam na moment, trochę was podczytałam, ale nie dam rady wszystkim poodpisywać. W pracy napięta sytuacją, w domu różnie (choć po krótkiej kłótni emocje szybciej opadają0, do tego ciągle jestem uziemiona, bo siędzę całymi popołudniami z Małym, bo nadal zakatarzony.
Wszystkim biedakom-chorakom zdrówka, wracajcie szybko do siebie! Mi Artik też jeszcze pokasłuje, gluty do pasa...

Ponko tak jakoś mnie naszło, jak czytałam o braku apetytu Małego, wymiotach i niespokojnym śnie. Czy nie myśleliście jednak o diagnostyce alergii? (tym bardziej, że piszesz, że samam miałaś, a to dziedziczne).
Kiedyś już chyba pytałam cię o to, jak zauważyłam, że Fifi ma takie "lakierowane" policzki. U nas na kontroli alergolog zawsze pyta jakie są noce po wprowadzaniu jakiegoś pokarmu. Może pójdzcie w tę stronę?

Może jeszcze uda mi się wpaść wieczorem, jak ogarnę siebie i Małego.
 
Niuniunia, Angun - zdrowka duzo!

Ponko
- ja tez bym dla pewnosci zrobila testy alergiczne. Jednak jesli u jednego rodzica wystepje alergia pokarmowa, to u dziecka jest to bardzo prawdopodobne...



Milego wieczorku, kochane! Ja zmykam sie byczyc.
Dzis dostalam od M. piekny bukiet roz! :-):-):-) Bez okazji... :-):-):-)

Buziaki!
 
winki to nie ja wybrałam, ja poleciałam za moim Jaśkiem:) Byłam przerażona tą emigracją a tu już 5,5 roku minęło...bardzo się cieszę,ze będą maluszki w rodzinie i mam nadzieję,że jeszcze cioteczna siostra się rozmnoży:)
Ssabrinaa udanego polowania na kurtkę.
ankusch super,ze będziecie na swoim, szybkiej przeprowadzki!
mirelka zdrówka dla Liwi. My jeszcze przed szczepieniem MMR bo smarkaci ale takiego mam stracha... W przychodni kazali,żeby dziecko było całkowicie zdrowe bo to obciążająca szczepionka, a jak tu unikać wirusów jak wszyscy wszędzie kichają?
Justynaz faktycznie bubel nie wart swojej ceny ale polujcie jeszcze, zima potrwa:)
Gola, Karolina jest tak zapracowana,że na forum czasu nie ma. Mam nadzieję,ze dla dzieciątka czas znajdzie:) A moja pomoc to taka misja dla mnie, może tez dlatego,że została w wieku 16 lat bez nas? Poza tym to moje wnusiątko, chcę Je widzieć! No i faktycznie pomoc jej się przyda tyle na ile Filip pozwoli bo z nim będę.
mary zorganizowana jesteś ;) ja to jak zwykle prezenty na ostatni moment..
Niuniunia przeraziłaś mnie tym pępkiem!! Natychmiast do lekarza, dostaniesz antybiotyk, to grozi zakażeniem wewnętrznym!! Zwłaszcza,ze miałaś cesarkę więc infekcja może być też od cięcia w środku a przez pępek wychodzi wydzielina. Nie wiem czy pamiętasz dziewczynę z BB, która zmarła pół roku po cesarce?
ponko niech Filip je to na co ma ochotę, zobaczysz to przejdzie. Może coś mu się wykluwa, czego nie życzę ale u nas się objawia przeziębienie brakiem apetytu. Jest jeszcze w aptece syropek na apetyt Citropepsin, może spróbujesz podać?
Aneczka zdrówka dla całej rodziny, najgorzej jak wszyscy chorują bo wtedy nie ma na kogo liczyć:(
Angun też zdrówka życzę , ale się wirus rozszerzył na całe BB:(
 
Mikado pamiętam, jutro idę do lekarza z tym bo nie mogę znieść tego zapachu. Wiem, że już napewno jest niezły stan zapalny tam bo to śmierdzi gorzej niż ta wydzielina którą miałam na stopie jak miałam wrośnięte paznokcie. Mam nadzieję, że szybko coś z tym zrobią bo domyślam się chyba skąd już mam te bóle brzucha po cesarce właśnie...
 
Hejka:)

Wszystkim dziękujemy za życzenia zdrówka,:tak:

My po wizycie u lekarza ale żeśmy się naczekali masakra 3godz. ludzi cała poczekalnia a lekarz tylko jeden.Liwia pod koniec już była strasznie zmęczona, dobrze że zabrałam mleko ze sobą to coś tam wypiła.
W drodze powrotnej już biedna zasypiała. Zaliczyła szybką kąpie wypiła mleko i śpi od 19.40.

Liwia ma się już lepiej jest poprawa, uszko tylko jeszcze lekko czerwone antybiotyk mamy podawać jeszcze do czwartku, kupkę biegunową zrobiła tylko raz. Aaaa zęby idą też całą parą tak powiedziała pani doktor i tak wszystko na raz nam się przyplątało.
Do końca tyg. mamy nie wychodzić na pole, kurde szkoda ale niech się mała wykuruje.


Niunia my mamy Zinnat. Oj kochana to ci się porobiło z tym pępkiem, oby szybko lekarz coś zaradził. Zdrówka Wam życzę.
Mary ale się masz fajnie prezenty już kupione. Fajne że już lepiej się macie.
Gola Liwia gorączkę miała tylko w czwartek w Mikołaja i to był powód dla którego poszłam z nią do lekarza i jak widać dobrze zrobiłam. Oj straszne to jak dziecko choruj.Ja to taka panikara, strasznie to przeżywałam kilka tel. wykonaliśmy do naszej pani pediatry w weekend, dziś ją przepraszałam że ją tak nękałam tel. Powiedziała że dobrze że dzwoniłam, fajna jest zawsze odbierze tel. i doradzi, pomoże.
Fajne Wam spacerek zaliczony w śniegu, my jeszcze nawet sanek żeśmy nie wytachały na śnieg, stoją w kącie.
Ankusch życzę szybkiej przeprowadzki.
Aneczka oj i u Was chorobowo, kurujcie się, zdrówka życzę
Mikado oj tak szczepionka na MMR to straszne obciążenie dla organizmu, my jeszcze szczepiliśmy się na meningokoki ,nam się wszystko właśnie po tych szczepionkach zaczęło najpierw katar się pojawił i tak poszło na uszko.
Ssabrina a jaką kurtkę chcesz sobie kupić?
Onanana zdrówka dla Ciebie.


W ogóle wszystkim życzę zdrówka, bo to najważniejsze.


Spadam już do wyra mam nadzieję że mała pośpi dobrze, ostatnia nocka była fajnie przespana i oby tak też tak było i zostało jak najdłuzej:tak:
 
Ostatnia edycja:
Angun, Mary-Beth, ja już robiłam testy alergiczne i NIC ale nic mi się nie zgadza. Wyszło, że Fifi jest uczulony na mąkę pszenną ale my jemy ją na okrągło a przecież były okresy, że alergia nie dawała o sobie znać.
Ja jestem niemalże w 100% przekonana, że to alergia bo dzisiaj nagle pojawiła się pieluszkowa wysypka, strasznie brzydka, z krostami... Fifi dostał Atarox na noc i zobaczymy.Nie chciałam mu tego dawać, ale całą noc wczoraj przepłakał więc chcę mu podarować chociaż trochę spokojnego snu.
Mikado, ja nie wiedziałam, że Twoja córa spodziewa się maluszka! Wielkie gratulacje, to mamy pierwszą babcię na forum dla mam :-D Bez urazy, ja uważam, że to cudowne i wstąpiłaś na "wyższy poziom wtajemniczenia", strasznie się cieszę :-):-) Twoja córka w moim wieku jest, trzymam za nią mocno kciuki!

A myśmy byli na sali gimnastycznej, gdzie mój A. ćwiczy (chyba kiedyś opowiadałam, że chodzimy). Mój A. miał kontuzję i przez miesiąc tam nie zaglądaliśmy a dzisiaj Fifi był zachwycony, jakby był tam pierwszy raz. Po 5 minutach zdał sobie sprawę, że wbieganie do dołu wypełnionego gąbkami jest super zabawą i chichrając się wbiegał tam co chwilę i spędziliśmy tak super 1,5 godziny. Lądował zawsze bezpiecznie, bo właśnie po to są te gąbki. Mały był zachwycony a reszta ćwiczących rozczulona (Fifi jest jedynym maluszkiem tam). Zasnął nam w drodze powrotnej i jeszcze śpi w sypialni w koszyku.
Ja też idę zaraz spać bo nie wyrobię już, wymęczyło mnie ciągłe wyjmowanie go z tego dołu, żeby mógł tam znowu wbiec :-D
Dobranoc mamusie!
 
Hejka:)


Niunia my mamy Zinnat. Oj kochana to ci się porobiło z tym pępkiem, oby szybko lekarz coś zaradził. Zdrówka Wam życzę.
Mikado oj tak szczepionka na MMR to straszne obciążenie dla organizmu, my jeszcze szczepiliśmy się na meningokoki ,nam się wszystko właśnie po tych szczepionkach zaczęło najpierw katar się pojawił i tak poszło na uszko.

Mirelko u nas się identycznie zaczęło teraz. Mała miała szczepionkę w poniedziałek, a w środę już miała gorączkę. Zaczęło się u nas od czerwonego gardła i lekko zaczerwienionych uszu. Wszystko byłoby ok i byłybyśmy w domku ale niestety gorączka była z dnia na dzień coraz wyższa aż doszło do 40stopni stąd znalazłyśmy się w szpitalu. Bo jakby mała gorączkowała mi max do 39 to spoko to normalne ale powyżej to już trochę ciężej tym bardziej, że nie chciała się zbijać ta gorączka. Powodzenia kochana bo umęczysz się teraz przy uszach, zębach i jeszcze po tej szczepionce... Powodzenia i zdrówka! ;)

Nie wiem czy to z tego przeziębienia ale nie mogę wcale jeść. Brak apetytu totalny i do tego często mi nie dobrze... przez chwile zastanawiałam się nad ciążą ale bez przesady to tylko chwilowa myśl przebiegająca po głowie.


ZDRÓWKA DLA WSZYSTKICH CHOROWITKÓW a niestety jest nas coraz więcej... buziaczki kochani;***
 
niuniunia kurde nie ma żartów z tym pępkiem, może już tak nie szoruj. a nie masz takiego spirytusu jak sie psika maluszkom na pepek? żeby zdezynfekować. Mojej Córeczce po narodzinach sie tak paskudziło wydzielina smród, (zle zawiązany klips) dostaliśmy na to antybiotyk i sie elegancko zagoiło, dodatkowo posmarowałam fioletem. Tak jak dziewczyny piszą przez pepek moze isc zakażenie do organizmu. Jejku, oby Mała ospy nie złapała :-(
gola kurde spodobał mi sie Wasz nocnik, i szukam takiego samego. Myśle, że na takim Marika posadzi dupke.....a może kolejny zbyteczny wydatek.
mirelka zdrówka dla Malutkiej, dobrze, że szybko trafiłaś do doktorki. Biedne te nasze Maluszki.
nimfii jutro postaram sie napisać, ale ja mam taki zwykły przepis z opakowania do kremu od karpatki. ale wychodzi wychodzi wiec nic nie kombinowałam. Moje ciasto "karpat" nie przypomina, ale smakuje ok.

Mariczka Kochana ciagle cos kombinuje, dzisiaj sie nauczyla pokazywać gdzie ją zabki bolą. Kurcze ona już tyle rozumie. ciągle jest bitwa o zabawki....myśle, ze już od Dnia Dziecka bedzie trzeba kupowac podwojne prezenty :biggrin2:
U nas chyba troszke lepiej z kupkami, ale wydaje mi sie, że zeby jakies idą (nie wiem jakie bo mamy 12) ale Mariczka wszystko gryzie, złości sie bez powodu.
aaaa ja mam pokrzywke, to sie bede drapała.......nie wiem nie mogłabym zachorować na grypę po prostu ciagle jakies dziwne przypadłości mnie spotykają. Dobrze, że mam w domu mężowe tabletki na alergie, byłam na pogotowiu ale pan mi tylko wydrukowal kartke z opisem choroby (mozna to miec do 6 tygodni) czy jest ktoś zdrowy na tym forum, bo widzę, że takie mini sanatorium sie zrobiło. Ide prasować......wiem wiem, że dzis nie czwartek ale troszke mi sie nazbierało. przepraszam, że nie odpisuje wszystkim
 
reklama
nimfii - rodzinne święta, fajnie, że lubisz. Ja nie lubię dużych świąt. Marzą mi się, co prawda, święta z moimi siostrami i ich mężami, bo uwielbiam moje siostry, ale aż tak dużych świąt jak opisujesz chyba bym nie zniosła.
U nas to wynika, chyba z tego, że bardzo dużo pracujemy i święta to taki szczególny czas dla naszej małej rodziny, kiedy chcemy nadrobić wszystko.

onanana - Dużo zdrówka kochana! Fajnego masz teścia, super, że ma Ci kto pomóc. Ja na moje babcie i dziadków w ogóle nie mogę liczyć. My możemy liczyć tylko na siebie z mężem. Babcie od czasu do czasu Szymcia wezmą, ale on jest dużym, samodzielnym, przespokojnym dzieckiem, w życiu Mateusza babcie funkcjonują póki co jak obce osoby.
A mój mąż...wiesz onanana, on ma długie włosy, do pasa, nie wiem, może dlatego go pobili, zmasakrowali mu twarz, załamali nos, rękę, jak wrócił do domu i go zobaczyłam, to nogi mi podcięło. Dobrze, że mam zadaniowe podejście do życia, bo chyba bym się załamała.

anus - Szymcio, najprawdopodobniej, przechodził bezobjawowo zapalenie pęcherza i te miedniczki nerkowe są komplikacją. Ma strasznie wysoką gorączkę, i jest troszkę słaby, poza tym zachowuje się zupełnie normalnie, no jeszcze apetyty stracił, co w przypadku mojego dziecka zawsze jest podejrzane, bo on lubi sobie pojeść, mimo tego, że w ogóle po nim nie widać.Dostaliśmy baktrim i do końca tygodnia siedzimy w domu.

asia - nie wiem czy dobrze zrozumiałam, idziesz na swoje? Jeśli tak to gratuluję z całego serca. Myślę, że nic lepszego nie może się przytrafić młodej rodzinie jak swoje mieszkanie.
Co do jedzenia, mam ten sam problem, Mateusz słoiczki zajada aż miło, a mojego obiadu nie chce, albo wybrzydza, o drugim daniu nawet nie mam co marzyć, tylko ziemniaki zjada, mięso fe.

Ale powiem Wam dziewczynki, że generalnie mam problem z Mateuszowym jedzeniem, należy niestety do grupy niejadków. Niby je, niby dobrze, niby przybiera, niby ładnie wygląda itd, ale w porównaniu z Szymonem to Mateuszowe jedzenie to krzyż pański.

winki80 - gratuluję planów dzidziusiowych :) i podziwiam. Między moimi dziećmi jest ponad 5 lat różnicy i ledwo daję radę z dwójką. Dla mnie mamy z dwójką naprawdę małych dzieci to bohaterki, ja nie dałabym rady.
Co do chodzenia mojego Mateusza, u nas to jest problem, z powodu wcześniejszego wzmożonego napięcia....caly rozwój ruchowy, w obrębie motoryki dużej mamy opóżniony 2 miesiące i przez to napięcie musimy tego pilnować.
A poza tym to jest tak, jak się ma matkę terapeutkę, skrzywienie zawodowe.

mirelka
- święte słowa, mam doczynienia z wieloma takimi przypadkami. Dużo zdrówka Wam życzę.

Gola - dobrze, że już lepiej u Was. Pojawienie się dziecka, czy to pierwszego, czy drugiego, czy trzeciego, to zawsze zmiany a Ci nasi faceci jacyć słabo przystosowani. Ale, Gola, wszystko mija. Zobaczysz, musi być lepiej :)

Niuniunia - DUŻO ZDROWIA! Masz, dziewczyno krzyż pański.

dziewczyny bratowa już wczoraj pojechała, ale nie mogę jescze na BB wrócić, mamy w domu SZPITAL Zosia wczoraj w nocy wymiotowała (oczywiście szanowny mężuś stwierdził że to moja wina) w dzień ok, ale za to nas wzieło, mąż wymiotował, ja całą noc, dziadków dziś rozłożyło bez wymiotów tylko kręcenie w żołądku.no i bratowa i brat też prawie w rozkładzie.więc jakiś wirus się przypałętał. ja gorączka, na nogach nie mogę stać, najchętniej bym leżała.mąż nie poszedł do pracy.ja musiałam.dobrze że mama małą wzięła do siebie na noc.szkoda że teściowa w szpitalu, to byśmy małą do niej oddelegowali, a nie musi sie z nami męczyć

ZDROWIA, ZDROWIA. Bidulką jesteś, chłopem się nie przejmuj, oni rzadko coś mądrego mówią.

Szymuś dostał baktrim, Mateusz póki co się trzyma, ja znów zasmarkana i zaczynam kaszleć, ale będziemy tydzień w domu to może się podniesiemy zdrowotnie.
Może w końcu się trochę wyśpię :). W weekend prowadzę wykłady, nie będę biednym studentom robić dużego zaliczenia, bo nie chce mi się tego sprawdzać i robić sobie dodatakowej roboty, także powinno być miło i przyjemnie, potem jeszcze pracujące 5 dni w tym hardkorowy poniedziałek ( w poniedziałki pracuję 12 godzin) i mamy święta i 11 dni urlopu :) byle do świąt.
Dobranoc laseczki :)
 
Ostatnia edycja:
Do góry