nimfii tutaj kupie ewentualnie cos w polskim sklepie, zastanwiałam sie wczoraj nad syropem z cebuli? ale chyba za małe nasze dzieciaki na niego sa? tutaj syropy na kaszel sa do d...
Warto zainwestować w nawilżacz powietrza oraz inhalator. Przy przeziębieniach pomocne sprzęty.
My np. do nawilżacza dajemy kilka kropel Amolu i od razu inaczej się oddycha.
anus a list przyjdzie tylko zastanawiam sie po jakim czasie bo do mnie ze szpitala przylazl po 2 miesiacach
nikt tego nie nazwal bo nie wiedza co to jest wyglada jak guz taki podluzny na glowce a w dotyku jest twardy jakby to byla kosc ehh no i nadal to ma i nie znika mu to :-(
Kurde, szkoda, że tak to wygląda... Trzymam kciuki, żeby list przyszedł szybciutko.
Czy była rozmowa o fotelikach samochodowych???? chcieliśmy kupić taki 9-36 ale w 1 sklepie sprzedawcy nie udało się zapiąć w nim Patrycji-pół żartem zapytałam czy mam za grube dziecko, nie bardzo dostałam odpowiedź. Ten typ jest ponoć najbezpieczniejszy wg testów...
Ja w ogóle nie mam przekonania do fotelików 9-36... Wg mnie to za duża rozpiętość wagowa jest. I tak jak przy Oliwce - najpierw do 18, później wymiana na taki 15-36.
potworek - kurcze, nie myśl w ten sposób, mądry nauczyciel przecież wie, że to tylko dziecko i na pewno nie odnosi bałaganiarstwa młodej do Was. Musisz nagminnie, nototrycznie małej przypominać i tłumaczyć. Dziecko (przynajmneij takie male) powinno czuć respekt przed nauczycielem. No i pogadać z Jej tatą, że musi być u WAs spójność tego wychowania, bo dziecku potem robi się w główce bigos, bo jeden rodzic pozwala na wiele , drugi nie. Mała na pewno zrozumie pewne rzeczy i , że szkoła to nie żarty, a nauczycielowi należy się szacunek. Ja w podstawówce byłam do 7 klasy aniołe, za to w LO dałam moim staruszkom nieźle popalić
A dziś niestety nauczyciel nie ma żadnego autorytetu, kiedyś było inaczej... A może ta pani nauczycielka, bardzo młoda, jeszcze niedoświadczona i nie jest stanowcza wobec dzieci? Albo coś z nią nie teges? A szkoła, to jednak nie przedszkole i mała widocznie potrzebuje trochę czasu, zwłaszcza, że ma 6 lat! Będzie dobrze potworku
Gola, my z nią rozmawiamy, tłumaczymy, prosimy... Z jej ojcem rozmowa nie prowadzi do niczego --> napiszę na zamkniętym o co chodzi.
Wychowawczyni to im się lepsza trafić nie mogła, poważnie. Chociaż może faktycznie za dobra jest dla tych dzieciaków... Bo ja bym chyba wszystkie w piwnicy zamknęła - wczoraj miałam okazję widzieć Oliwki klasę w akcji - o dziwo moja siedziała sobie grzecznie ze swoimi przyjaciółkami i tylko one 3 były spokojne, a reszta :O Przerwa 10 minut, w czasie której jeden chłopczyk dorobił się guza na pół głowy, drugi prawie spadł ze schodów, podłoga lśniła bo się czołgali (współczuję rodzicom prania), wrzask robili jak 200 dzieci z adhd... A pani niczym anioł - spokojnie, nie biegajcie tak, itd.
Dodam, że my Oliwki uczymy szacunku do starszych, a ja kładę nacisk na szacunek do nauczycieli, bo wiem, jak ciężka to jest praca bo moja Mama była przez prawie 30 lat nauczycielką...
A czipsy z BIedry są zajebiaszcze
potworek wiesz co to ja mysle ze toproblem adaptacyjny oliwki jest... no bo zobacz skoro mowisz ze ona ladnie sprzata w domu i pomaga a problem jest w szkole to dla mnie bylby znak ze w szkole cos nie gra. A moze przytulaczaja ja nowe obowiazki? Nie umie soebi ze wszystkim poradzic a okazuje to wlasnie przez igniriwanie polecen nauczyciela? Ja takich kolegow w klasie mialam - madre i poukladane chlopaki, ale jak im cos nie szlo, czegos nie rozumili, to sie na nauczycielu wyzywali, wlasnie podobnym zachowaniem - w mysl zasady "ze nauczyciel nie bedzie mi rozkazywal" albo "mam juz dosc tego wszystkiego i najchetniej bym ztad zwial".
Pogadaj z nia, jest otwarta dziewczyna jak mysle, moze uchyli ci rombka tajemnicy i rozwieje watpliwosci.
A co z jej lekcja baletu? Cos pisalas ze nie bedzie juz chodzic?
nimfii, ona sobie świetnie radzi jeśli chodzi o naukę, jakby mogła to już by wszystkie książki wypełniła, bo jej mało zadań. I ona lubi odrabiać lekcje, itd. No nic, poczekamy, zobaczymy, może w przyszłym tygodniu przejdę się do pani pedagog do szkoły pogadać.
D. wrócił - zmęczony, ale zadowolony
Fajnie, że D. zadowolony
Już się kiedyś spotkałam z określenie "spalić pokarm"
le nie wiem co to znaczy?? Myslałam że jak sie kończy karmić to laktacja stopniowo zanika...
Można albo brać lek na spalenie pokarmu albo zrobić to domowym sposobem i tu sprawdza się szałwia
Kurde, chłopy to czasem się zachowują jakby z kosmosu spadli na ziemię... Ale nie denerwuj się - złość piękności szkodzi no i w Twoim stanie nie można
bylam w przychodni, Marika ma bardzo czerwone gardlo. plucka,oskrzela i uszko czyste. Dostałam cudowny lek na wszystko czyli calpol
no nic musimy to przechodzic
Zdrówka dużo dla Mariki
Hej kochane,
Przepraszam, że ostatnio się nie udzielam ale wróciłam do pracy. Na razie tylko na kilka godzin w tygodniu ale zawsze jest to jednak trochę roboty (uczę hiszpańskiego) bo muszę się przygotować do zajęć, posprawdzać prace domowe i kiedy powinnam mieć wolne i czas na BB to czasu nie mam wcale, a w ciągu dnia ciężko bo Fifi ma alergię na mój komputer
Ale muszę się Wam pochwalić, że mój Filipek ma już rok!I powoli uczy się chodzić, stawia pierwsze kroki i nieźle mu idzie
Nie wiem kiedy to zleciało... naprawdę jest to dla mnie nie do pojęcia... I tak strasznie się zmienia!
Tęsknię za Wami, postaram się częściej zaglądać. Trzymajcie się ciepło, buziaki dla maluchów!
A mówią, że nauczyciele to tak fajnie mają i nic nie robią
(żart, wiem, że tak nie jest)
Wszystkiego co najlepsze dla Filipka
Czyli spię ciągiem całą noc (5-6 h). Wczoraj znów coś miała stan podgoroączkowy ale jedyne co mi przychodzi do glowy to ząbki, chyba że infekcja jakaś dróg moczowych. Bo ani katarku ani kaszlu nie ma.
Oby to tylko ząbki były.
witam!
u nas znowu nocka tragiczna, Marika zasnela kolo 8,ale juz od 10 sie krecila,wybudzala. Byla rozpalona,goraczki nie bylo wedlug termometru. z nosy jak z kranu leci, kaszle. wzielam ja do nas,to chwile pospala, pozniej usiadla i klepala Tate po glowie, wkladala mu smoka do buzi, byle tylko nie spac. jak psiknelam sola to rabanu narobila na caly blok, wody wypila chyba z 200ml, dwa razy ja przewilam Teraz sobie drepcze i na chora nie wyglada. dzisiaj mam duzo prac domowych, chyba zadzwonie po jakas Marysie....
Współczuję nocki... Jak nie wygląda na chorą i nie ma gorączki to nie ma się czym martwić.
Coś poczytałam, jeśli o kimś zapomniałam, to wybaczcie, ale starałam się pozbierać cytaty
A zapomniałam:
Dla wszystkich 11-miesięczniaków dużo szczęścia i słodyczy
Gola - krzesłem go walnij, krzesłem
I też się nie złość, bo złość piękności szkodzi