potworek.pl
Potworkowa Mama :)
nimfii - no u mnie podobnie, bo jeśli wypadłoby że mojego nie będzie w weekend, to na zajęcia chyba bym szła z Oliwką na plecach, Malutem pod pachą i psem na smyczy
Poza tym w ogóle nie wiem, do czego mi ta resocjalizacja... Jak zaczynałam to miałam jakieś chore wyobrażenie, że będę mogła zmienić świat, zmienić młodzież, która gdzieś skręciła na złą drogę...A rzeczywistość jest brutalna i już na II roku wiedziałam, gdzie sobie mogę moje ideały wsadzić... Jednak szkoda mi 3 lat nauki i mnóstwa kasy wydanej na czesne i dojazdy...
Poza tym w ogóle nie wiem, do czego mi ta resocjalizacja... Jak zaczynałam to miałam jakieś chore wyobrażenie, że będę mogła zmienić świat, zmienić młodzież, która gdzieś skręciła na złą drogę...A rzeczywistość jest brutalna i już na II roku wiedziałam, gdzie sobie mogę moje ideały wsadzić... Jednak szkoda mi 3 lat nauki i mnóstwa kasy wydanej na czesne i dojazdy...