reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2011

onanana ciesz się, że jeszcze nie doszłaś do tego etapu wstawania w wózku, bo to czyste utrapienie:no: Z moim juz na spacer ciężko wyjść. Chyba sie przesiądziemy na inny sprzęt:baffled:

Co się dzieje teraz z tymi chorobami?!:szok: Mojego K. ojciec z dnia na dzień był operowany, bo się okazało, ze ma raka jelita. Na szczęście bez przerzutów, od przyszłego tygodnia rozpoczyna chemię, ale w pierwszej dobie po operacji nie dawali mu żadnych szans:-( Teściowa nimfii i jeszcze teraz onanana Twój tato?!:szok: Oby to nie było nic poważnego i dużo zdrowia życzę Waszym bliskim!
 
reklama
hej kochane
onanana - trzymam kciuki za Twojego tatę, będzie dobrze!
nimfii - Wam też musi być ciężko, zwłaszcza Twojemu mężowi...

U nas upał, tzn duchota, bez słońca, cały dzień spędziłyśmy w Krościenku. Teraz przeszła burza i ulewa, krótka, ale porządnie poapadało, idziemy na spacer, powietrze teraz jest super!
 
marttika widzisz trzeba naprawde czesto sie badac zeby miec pewnosc i wieksze szanse na wyleczenie. tesciowa jeszcze rok temu miala USG jajnikow i wszytsko bylo ok. A teraz w lipcu tak ją ścielo w ciągu kilku tygodni :( i od razu z przerzutam na kilka organów.


gola
wiesz moi tesciowie sa juz wiekowi. Maja 65-70 lat na karku. Wiem ze nie powinno sie tak pisac, ale niewiele zycia im zostalo, to kazdy juz wie. Bardzo wielka szkoda ze teraz ta choroba wyszla tesciowej bo ostatnie lata zycia spedzi na leczeniu i mamy tylko nadzieje ze jakos w miare lekko to przejdzie. Kurcze naprawde szkoda, bo ten nowotwor na pewno skraca jej życie o jakies lata. Ech ale mamy nadzieje ze lekarze beda mieli nad tym jakas kontrole.
Tesc tez choruje ale od wielu lat juz na cukrzyce.
Ja na razie Bogu dziekuje ze moi rodzice zdrowi sa. Ja nie mam nikogo poza nimi - w sensie ze nie mam rodzenstwa i tylko oni byli moja rodzina nim wyszlam za mąż.



Edit:
A z pozytywnych info - kolezanka urodzila dzis w poludnie wymarzonego synka :) no i oby tak wiecej maluszkow na świat przychodzilo. To w ich rekach jest przyszlosc naszego kraju ;)
 
Ostatnia edycja:
nimfii gratulacje dla koleżanki! I jak najmniej cierpienia dla tesciowej! Widzisz, ona przynajmniej się badała, wiec nie moze mieć do siebie pretensji. A mój teść w ogóle do lekarza nie chodził, chodził rok albo dłuzej z takimi obrzękami, ze ledwo mógł wejść po schodach. Dopiero jak go brat na siłę umowił i zawiózł do lekarza okazało się, ze kiepsko z nim. Jak by od razu poszedł to by pewnie nie było jeszcze tak źle. Dlatego ja tez zawsze mówie, ze trzeba sie badać.

Ssabrina gratuluje ząbka! No nareszcie sie doczekaliscie:-)Zaraz pewnie wyjdzie druga jedyneczka:tak:

angie ale super, ze juz w domku jestescie!!! Strasznie szybko Kingusi to wszystko poszło! A powiedz mi, kiedy mozesz spowrotem wprowadzać stałe pokarmy?

alma to u nas jest podobnie z tym spaniem. Natalka sie przebudza (czasem raz, czasem kilka razy), dajemy jej smoka i dalej spi. W sumie to źle zrobilismy, ze tak od razu rzucalismy sie z tym smokiem, zamiast poczekać chwilę i tak ja sami przyzwyczailismy:baffled: A teraz strach odzwyczajać:dry:

maggipka współczuję tej awarii wózka. Mam nadzieje, ze szybko rozpatrzą reklamację.

onanana o nie, nie, nie! Nawet mi sie nie śni pomysleć o rodzeństwie dla Natalki póki co;-):-D
Współczuję bólu zębów. No i mam nadzieje, ze z tatą to nic poważnego!

Angun czyli jednak mąż dał radę z tym usypianiem. To super! Gratuluję nocek bez jedzonka!

************
Jeśli chodzi o umiejetności to Natalka ostatnio bardzo przyspieszyła motorycznie. Siada, raczkuje po całym domu w szybkim tempie, staje przy czym sie da. Niestety nic nie pokazuje:-(Nawet papa, ani kosi-kosi nie chce zrobić. "Gada" bez przerwy, ale też nic konkretnego, tylko takie tam swoje:-(A tu czytam ile Wasze dzieciaczki już mówia i pokazują.
 
Margana Kinga juz od wtorku moze jesc stale pokarmy, wiesz ona jest straszny niejadek i kiepsko to u nas idzie ale je juz to co zwykle, nie ma zadnych ograniczen. Jedynie mamy unikac samych owocow tylko mieszac je z kaszka zeby zagescic kupe.
 
margana tak samo ojciec mojej kolezanki zignorowal sugestie lekarzy odnosnie badan kontrolnych i wyjechal do pracy do UK. Wrocil z ogromnym guzem na śliniankach ktorego już nie można bylo zoperowac. Leczyl sie i meczyl strasznie. Niedawno zmarł, jakos 2 msc po wykryciu nowotworu.

No i tak trzeba koniecznie sprawdzac i leczyc jesli tylko cos zaczyna nas niepokoic. Ja tez wczesniej nie wiedzialam ze tak to jest z tym rakiem jajnikow ze trudno to wykryc a choroba bardzo szybko postepuje. Zaawansowanej juz sie nie da wyleczyc. I kucze sama nie wiem jak czesto tzrebaby sie badac aby miec pewnosc ze wszystko gra :/



Ach pecha mamy jednak bo Kuba zaczol mi kaszlec :( Czyli chwycil go ten sam wirus co mnie, Macka i mojego meza. Tylko ze ja z mackiem juz zdrowi. Maz strasznie kaszle :( Kuba malutko co prawda ale az sie boje co z tego moze sie wykluc do jutra. a jutro Chrzciny....
Zamiast sobie odpoczac to maluch bedzie sie muial meczyc w kosciele i resteuracji. no nic najwyzej szybko skonczymy przyjecie jakby bylo bardzo zle. a nieopodal resteuracji mamy pogotowie calodobowe i weekenodwe jakby juz bylo trzeba ;)
 
Ostatnia edycja:
Hej kochane, dawno mnie nie było ale wakacje spędzamy aktywnie. Dużo na działce siedzimy gdzie nie ma internetu więc nie mam jak zaglądać.

Onanana, przykro mi z powodu choroby taty. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
Angie, jak zdrówko Kingusi? Jesteście już po operacji?

U nas fajnie, Fifi umie coraz więcej. Wstaje sam i stoi około 10s. sam bez trzymanki, umie trzymać kubeczek i butelkę w rękach, przytula się i daje buzi, dużo się śmieje... zęby wychodzą więc nieco płacze no i nadal jest na cysiu (pomimo moich chęci do odstawienia zostajemy przy tym bo nawet kaszek nie chce jeść a co dopiero normalne MM). Tęsknię za Wami mocno. Odezwę się niedługo bo to już koniec wakacji i jesteśmy w Gdańsku.

Buziaki
 
nimfii kurcze, jak pech to pech. Ale moze nic się z tego nie rozwinie. Życzę, zeby tak było i udanej uroczystości jutro!

ponko no witaj! Dobrze, ze u Was wszystko ok.

********

A my juz za tydzień wyjeżdżamy:-)Juz sie nie moge doczekać. Ciekawe jak Natusia tym razem sie spisze.
 
Hello mamuśki!!

Wózek poszedł do naprawy, ale uwaga - dostaliśmy zastępczy!! Byłam mega zdziwiona, choć nie ukrywam, przydaje się. Co firma, to firma. Za kilka dni będzie naprawiony.

A dzisiaj zauważyliśmy na ciele Małej kilka czerwonych plamek, od razu polecieliśmy do lekarza - albo to ugryzienie jakiegoś komara, muszki albo... OSPA!! Mamy obserwować, jeśli w ciągu 48h pojawią się pęcherzyki no to będzie choróbsko. Póki co Mała na nic jeszcze nie chorowała, zachodzę w głowę, gdzie ewentualnie mogłaby się zarazić. Czekamy na rozwój wydarzeń. Oprócz tych plamek, ok. 5-7szt, nic się nie dzieje, ani gorączki, ani braku apetytu, ani jakiegoś innego zachowania.

Pogoda piękna, więc korzystamy. Jutro spotykamy się z dzieciatymi znajomymi, w planie: grill, opalanie w ogrodzie i kąpiel w basenie, oraz wspólne zabawy dzieciaków. Ale będzie fajnie!!

nimfi - fajnie, że koleżanka urodziła, ja też się właśnie dowiedziałam, że moja przyjaciółka wzięła przykład i jest w ciąży :-)

onanana - oby z tatą było dobrze!!

gola - korzystaj z górskich uroków!! My też niedługo tam nadjeżdżamy :-)

angie - jak tam kupki, unormowały się??
 
reklama
Czesc listopadowki!

Dawno mnie tu nie bylo.... Tesknie za Wami ale czasu brak na wszystko.

Co u nas. Wiki zaczyna raczkowac siedzi juz bardzo ladnie. W lozeczku zaczyna sie podnossic i stawac..
Ja. W pracy coraz lepiej oficjalnie wygralam z ta nowa 'doswiadczona' dzieeczyna i to ja zoataje w pracy.

Onanana wspolczuje choroby taty

nimfii powodzenia na chrzcinach. Wspolczuje wirusa

angie ciesze sie ze u was lepiej

pozdrawiam pozostale mamusie
 
Do góry