Anek82
Fanka BB :)
angie - całym sercem jestem z Wami dziewczyny. Kingusia jest silną dziewczynką i wszystko musi być dobrze. Dla Ciebie dużo buziaków, 3mamy kciuki i ściskamy mocno z Zosinką. Mogę sobie tylko wyobrażać co czujesz, strach, obawę... wierzę jednak, że operacja przyniesie wyczekiwane rezultaty i z Kinia będzie już tylko lepiej!
Gola - nie martw się, że D. Cie "już nie lubi"
na pewno kocha a chłopy są jakie są... A jak się tak żrecie, to wiesz... w końcu będzie się trzeba "pogodzić";-).
Co do pracy w DD - to ja jestem pełna podziwu dla ludzi pracujących w tego typu placówkach, w DD, domach opieki, hospicjach... Wg mnie nie jest to tyle co praca, ale powołanie. Ja w TV już nie mogę oglądać programów z samotnymi, czy chorymi dziećmi, bo w mig ryczę. Bogu dziękuję za Zosię, że jest zdrowa, że ma nas a my ją. Dzieci w DD muszą być takie samotne... ehhhhhhh A pensja? Wstyd!!! Niestety mamy taką rzeczywistość smutną. Golciu i co z tym Twoim biznesem? Otwierasz ten żłobek, czy co to miało być?
Co do wstawania i grymaszenia w nocy - jak czytam Wasze opisy laski, to popatrzcie, to samo co mysmy mieli jakieś 3 tyg. temu. Zauważyłam, że Zośka ma te wszystkie bunty i skoki z marudzeniami ciut wcześniej niż reszta BB bąbli. Tak, więc - nieprzespane nocki trzeba przetrzymać (ja nie spałam ciurkiem więcej niż 2h przez 3 tygodnie, a chodziłam już do pracy). Ale okres marudzenia i wstawania w nocy z krzykiem się sam skończył... u nas wylazły jedne po drugim 3 zęby. Tak więc nasze ZOMBIAKI niewyspane - kawcia i dacie radę!
U nas pogoda kicha. Znów siedzę sama z Zosią bo B. bezbożnik jeden! Polazł znów na fuche!!!! Dramat w takie święto elewację komuś robić... klient pewnie też jakiś "katolik" od siedmiu boleści.
Zosiek w miarę grzeczny, od wczoraj raczkuje! Ma już prawie 10miesięcy, więc strasznie się cieszę, że coś się w końcu ruszyło w jej rozwoju ruchowym. Grymasi maxymalnie przy jedzeniu. Je 4xdziennie a kolacji zjada tyle co nic, ale noce przesypia mimo to.
Ja staram się jakoś zaplanowac najbliższe 2 tygodnie: chrzest, wyjazd na wesele (300km koło Krosna), polisę posagową dla małej. Ale z organizacją u mnie znowu kiepsko. i Kurde - nie mam ciuchów ani na chrzest ani na wesele i poprawiny
Jestem tym trochę podłamana, bo ja biegam w jeansach i t-shirtach tylko i nawet nie umiem się tak "inaczej" ubrać. Można iśc na chrzciny i wesele w spodniach eleganckich i jakiejś ładniejszej bluzce? Ostatni raz kieckę miałam na sobie 2,5 roku temu... średnio co 2 lata zdarza mi się kieckę założyć.
R A T U N K U !!!
Gola - nie martw się, że D. Cie "już nie lubi"

Co do pracy w DD - to ja jestem pełna podziwu dla ludzi pracujących w tego typu placówkach, w DD, domach opieki, hospicjach... Wg mnie nie jest to tyle co praca, ale powołanie. Ja w TV już nie mogę oglądać programów z samotnymi, czy chorymi dziećmi, bo w mig ryczę. Bogu dziękuję za Zosię, że jest zdrowa, że ma nas a my ją. Dzieci w DD muszą być takie samotne... ehhhhhhh A pensja? Wstyd!!! Niestety mamy taką rzeczywistość smutną. Golciu i co z tym Twoim biznesem? Otwierasz ten żłobek, czy co to miało być?
Co do wstawania i grymaszenia w nocy - jak czytam Wasze opisy laski, to popatrzcie, to samo co mysmy mieli jakieś 3 tyg. temu. Zauważyłam, że Zośka ma te wszystkie bunty i skoki z marudzeniami ciut wcześniej niż reszta BB bąbli. Tak, więc - nieprzespane nocki trzeba przetrzymać (ja nie spałam ciurkiem więcej niż 2h przez 3 tygodnie, a chodziłam już do pracy). Ale okres marudzenia i wstawania w nocy z krzykiem się sam skończył... u nas wylazły jedne po drugim 3 zęby. Tak więc nasze ZOMBIAKI niewyspane - kawcia i dacie radę!
U nas pogoda kicha. Znów siedzę sama z Zosią bo B. bezbożnik jeden! Polazł znów na fuche!!!! Dramat w takie święto elewację komuś robić... klient pewnie też jakiś "katolik" od siedmiu boleści.
Zosiek w miarę grzeczny, od wczoraj raczkuje! Ma już prawie 10miesięcy, więc strasznie się cieszę, że coś się w końcu ruszyło w jej rozwoju ruchowym. Grymasi maxymalnie przy jedzeniu. Je 4xdziennie a kolacji zjada tyle co nic, ale noce przesypia mimo to.
Ja staram się jakoś zaplanowac najbliższe 2 tygodnie: chrzest, wyjazd na wesele (300km koło Krosna), polisę posagową dla małej. Ale z organizacją u mnie znowu kiepsko. i Kurde - nie mam ciuchów ani na chrzest ani na wesele i poprawiny

R A T U N K U !!!