madzia, niestety 2 lata mi zostały, bo na 1 roku jestem dopiero. I właściwie chciałam zrezygnować, tylko ciąża jest nieplanowana i nie poszłabym od tego roku na inny kierunek a tak mam już 2 lata w plecy na tym, na czym mi nie zależy...
kumcia, kiedyś to ciężarne w polu pracowały w sierpniowym słońcu, a praca do 5 miesiąca to argument właśnie tego typu Jak coś jest stresującego (zwłaszcza praca z chorymi maluszkami - wręcz dołująca w ciąży) to nie ma co się zastanawiać. A ja z tymi studiami i tak zrobię co ze chcę, tylko smutno mi, że nikt nie rozumie, że chcę trochę czasu spędzić z maluchem.
Zazdroszczę Ci tego USG, ja mam wizytę za tydzień ale nie wiem czy się czegokolwiek dowiem.
Ehh, właśnie nudności mi wracają i jeszcze mam teraz potworny ból głowy. CHyba się położę spać, bo tak długo nie wytrzymam...
kumcia, kiedyś to ciężarne w polu pracowały w sierpniowym słońcu, a praca do 5 miesiąca to argument właśnie tego typu Jak coś jest stresującego (zwłaszcza praca z chorymi maluszkami - wręcz dołująca w ciąży) to nie ma co się zastanawiać. A ja z tymi studiami i tak zrobię co ze chcę, tylko smutno mi, że nikt nie rozumie, że chcę trochę czasu spędzić z maluchem.
Zazdroszczę Ci tego USG, ja mam wizytę za tydzień ale nie wiem czy się czegokolwiek dowiem.
Ehh, właśnie nudności mi wracają i jeszcze mam teraz potworny ból głowy. CHyba się położę spać, bo tak długo nie wytrzymam...