Witajcie maminki!
Allleeee mi dziecię dało popalić! Próbuję go nauczyć samodzielnego zasypiania w łóżeczku, oczywiście siedzę przy nim, głaszczę po buzi, śpiewam, ale i tak histeria jest... Mea culpa, ja do tego doprowadziłam, bo jak był mały, to wiercił się w kołysce, brałam go na ręce i dopiero zasypiał. Pocieszające jest to, że przy cycu żadko zasypia i lubi generalnie swoje łóżko, bo ostatnio bez problemu przekładam go do siebie po nocnych karmieniach. Zobaczymy jak będzie, ale bidak aż spuchnięty od płaczu. Musiałam go kilka razy podnosić i przytulac aż wreszcie zasnął mi na rękach zmęczony
Winki super dyplom! Gratulujemy!!!!!!!!
Mirelka my tez jutro, ale tylko na ważenie i mierzenie. Ja mam całe dwa wielkie wory ubrań za małych na Artura, muszę je spakować w wory próżniowe. Z jesiennych rzeczy udało mi się ostatnio świetny kombinezonik polarowy kupić, taka przejściówka.
Nimfii,oj wam też koło padło, coś na rzeczy z tymi wózkami Tako ;-) odpukać, jestem z mojego zadowolona, awaria opony czy koła i tak w każdym może się zdarzyć. To prawda, że bez wóziora lipa, w sobotę nie zabrałam do rodziców i Mały nie mógl zasnąć, bo na spacer nie wyszliśmy..
Kolejne pranie powiesiłam, dziś chyba jeszcze wstawię śliniaki i pieluszki, bo już pustki w szufladzie. Pogoda średnia, ale dobrze, że nie leje.
Miłego dnia mamy!!!
Allleeee mi dziecię dało popalić! Próbuję go nauczyć samodzielnego zasypiania w łóżeczku, oczywiście siedzę przy nim, głaszczę po buzi, śpiewam, ale i tak histeria jest... Mea culpa, ja do tego doprowadziłam, bo jak był mały, to wiercił się w kołysce, brałam go na ręce i dopiero zasypiał. Pocieszające jest to, że przy cycu żadko zasypia i lubi generalnie swoje łóżko, bo ostatnio bez problemu przekładam go do siebie po nocnych karmieniach. Zobaczymy jak będzie, ale bidak aż spuchnięty od płaczu. Musiałam go kilka razy podnosić i przytulac aż wreszcie zasnął mi na rękach zmęczony
Winki super dyplom! Gratulujemy!!!!!!!!
Mirelka my tez jutro, ale tylko na ważenie i mierzenie. Ja mam całe dwa wielkie wory ubrań za małych na Artura, muszę je spakować w wory próżniowe. Z jesiennych rzeczy udało mi się ostatnio świetny kombinezonik polarowy kupić, taka przejściówka.
Nimfii,oj wam też koło padło, coś na rzeczy z tymi wózkami Tako ;-) odpukać, jestem z mojego zadowolona, awaria opony czy koła i tak w każdym może się zdarzyć. To prawda, że bez wóziora lipa, w sobotę nie zabrałam do rodziców i Mały nie mógl zasnąć, bo na spacer nie wyszliśmy..
Kolejne pranie powiesiłam, dziś chyba jeszcze wstawię śliniaki i pieluszki, bo już pustki w szufladzie. Pogoda średnia, ale dobrze, że nie leje.
Miłego dnia mamy!!!