Anek82, Julianna_Szcz samego zdrówka życzę szkrabom na kolejne półrocza
Dziewczyny, czy już macie obniżone dna łóżczek? Zastanawiam się kiedy trzeba obniżyć z tego najwyższego poziomu?
Ja dzisiaj byłam popracować z moim mężem

nie żebym się pchała tylko zostałam generalnie zmuszona

Patrycję nakarmiłam o 7:30 , musiałam ją do tego obudzić

a słodziutko lulała jeszcze, potem została z teściową i po 3 h dostała przyszykowaną zupkę a przed upływem kolejnych 3 h szwagier dostarczył mi małą do nakarmienia i razem z nimi wróciłam do domu.
Okropne uczucie, jeszcze jak zadzwoniła tesciowa z informacją że nie może sobie poradzić z zapięciem pasów w foteliku a w tle słyszałam płacz mojego dziecka to aż mi sie coś w środku przewróciło

Jak już przyjechali to sie okazało że pasy ma zapięte nie nad ramionkami tylko pod paszkami

ani teściowa ani szwagier nie skapneli się że coś jest nie halo...
małej nic się nie stało, ale jak to teściowej przed wyjsciem powiedziałam-nawet jakbym się sklonowała to bym się bała z "drugą sobą" Patrycję zostawić.
Wprawdzie mój wyjazd miał sens bo zarobiłam kilka stówek ale serce mi prawie pękło. Nie czuję żadnej satysfakcji, mój mąż uważa że panikuję histeryzuję i w ogóle jestem be, a on chce dla nas dobrze. I dogadaj tu się z chłopem, jak mu próbowałam wytłumaczyć że czuję się jakbym jedno płuco w domu zostawiła to też nie załapał albo nie chciał załapać...
pepsi: swietny pomysł z tym piknikiem, szczerze mówiąc to nigdy nie byliśmy na takim prawdziwym pikniku

muszę się postarać takowy zorganizować, napisz co się bierze do jedzonka do takiego przykładowego prawdziwego piknikowego kosza? ale mi narobiłaś smaka na las
ponko: czy to był wasz pierwszy wyjazd do Paryża? mieliście jakiś nocleg wcześniej zaplanowany czy po przyjeździe organizowaliście czy byliście u rodziny? pewnie nie doczytalam wcześniej..

napisz trochę szczegółów logistycznych jak wyglądała organizacja?
julianna_Szcz: no bo na rączkach lepsze widoki na świat
