Hejka dziewczyny!
Juz wróciłam od rodziców, trochę odpoczęłam, bo mam non stop się Małą zajmowała, ja tylko do karmienia potrzebna byłam :-) A rano, mama mnie obudziła przynosząc mi do pokoju na górę śniadanko z herbatką do łóżka! I jeszcze do tego zabrała Małą na dół na zabawę, żebym mogła jeszcze się zdrzemnąć! No, rewelka! I jeszcze do tego Mała cały dzień spędzała na powietrzu w ogrodzie pod lasem :-)
Teraz wybieramy się na miejski spacerek... pogoda cudna, ma być 19 stopni... ja zresztą mieszkam w takim polskim zakątku ciepła - u nas zwykle najcieplej w Polsce :-)
gola, marttika - z Chrzcinami na pewno pójdzie ok, dlaczego miałoby nie? Ja przyznam, że wcale się nie stresowałam, bo uznałam, że wszystko przygotowane, więc musi pójść ok
anna - my mieliśmy wesele właśnie na 150 osób, rodzina mojego męża to górale, więc tam rodziny mają duuuże. Ja nie do końca byłam za taką ilością gości, ale rodzice płacili na spółkę za wesele, więc się poddałam. Plus jest taki, że zebraliśmy sporo kasy. Ale dzisiaj zrobiłabym tak jak ja chciałam, czyli wyjazd w kilka osób (my, rodzice, świadkowie) w jakieś romantyczne miejsce i tam ślub. W ubiegłym roku byliśmy w wakacje na Rodos i tam była taka przepiękna sceneria, skała wychodząca w morze, a na jej końcu maleńki kościołek, na kilkanaście osób, cudo! I tam właśnie widziałam ślub, na zewnątrz tego kościółka - para młoda stała twarzą do otwartego morza, a ksiądz plecami...tak bym dziś zrobiła
margo - ja się ostatnio kefiru najadłam, przez co zakwaszona kupka odparzyła Małej pupkę - po raz pierwszy od urodzenia miała odparzenie. Nam pomogło wietrzenie + Alantan, przeszło po 1 dniu, a było naprawdę ostro
angun - też mam taki gryzaczak, ale jako że moja Mała nie-smoczkowa jest, to ten gryzaczek też wypluwa.
Co do pracy przed porodem, to ja pracowałam do ostatniego dnia! Ale to tylko dlatego, że Mała się pospieszyła i wyskoczyła 5 tygodni wcześniej... a ja właśnie miałam iść na zwolnienie i odpocząć sobie przed porodem!
Juz wróciłam od rodziców, trochę odpoczęłam, bo mam non stop się Małą zajmowała, ja tylko do karmienia potrzebna byłam :-) A rano, mama mnie obudziła przynosząc mi do pokoju na górę śniadanko z herbatką do łóżka! I jeszcze do tego zabrała Małą na dół na zabawę, żebym mogła jeszcze się zdrzemnąć! No, rewelka! I jeszcze do tego Mała cały dzień spędzała na powietrzu w ogrodzie pod lasem :-)
Teraz wybieramy się na miejski spacerek... pogoda cudna, ma być 19 stopni... ja zresztą mieszkam w takim polskim zakątku ciepła - u nas zwykle najcieplej w Polsce :-)
gola, marttika - z Chrzcinami na pewno pójdzie ok, dlaczego miałoby nie? Ja przyznam, że wcale się nie stresowałam, bo uznałam, że wszystko przygotowane, więc musi pójść ok
anna - my mieliśmy wesele właśnie na 150 osób, rodzina mojego męża to górale, więc tam rodziny mają duuuże. Ja nie do końca byłam za taką ilością gości, ale rodzice płacili na spółkę za wesele, więc się poddałam. Plus jest taki, że zebraliśmy sporo kasy. Ale dzisiaj zrobiłabym tak jak ja chciałam, czyli wyjazd w kilka osób (my, rodzice, świadkowie) w jakieś romantyczne miejsce i tam ślub. W ubiegłym roku byliśmy w wakacje na Rodos i tam była taka przepiękna sceneria, skała wychodząca w morze, a na jej końcu maleńki kościołek, na kilkanaście osób, cudo! I tam właśnie widziałam ślub, na zewnątrz tego kościółka - para młoda stała twarzą do otwartego morza, a ksiądz plecami...tak bym dziś zrobiła
margo - ja się ostatnio kefiru najadłam, przez co zakwaszona kupka odparzyła Małej pupkę - po raz pierwszy od urodzenia miała odparzenie. Nam pomogło wietrzenie + Alantan, przeszło po 1 dniu, a było naprawdę ostro
angun - też mam taki gryzaczak, ale jako że moja Mała nie-smoczkowa jest, to ten gryzaczek też wypluwa.
Co do pracy przed porodem, to ja pracowałam do ostatniego dnia! Ale to tylko dlatego, że Mała się pospieszyła i wyskoczyła 5 tygodni wcześniej... a ja właśnie miałam iść na zwolnienie i odpocząć sobie przed porodem!