reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2011

reklama
Dziękuję wam dziewczyny za te miłe słowa i podtrzymywanie na duchu, trochę mi lepiej. Chociaż się wygadałam i ktoś mnie zrozumiał. Martwi mnie tylko to że 4 czerwca muszę iść do pracy i teściowa będzie zajmować się Olkiem, mam nadzieję że opanuje wszystkie ćwiczenia do tego czasu. No chyba że mój szef pozbedzie się mnie. Mały strasznie marudny jest, jeszcze chyba zębiska idą, ma spuchnięte i pcha ile się da do buzi. Położyłam go dziś spać w śpiworku i ołowianą kołderką przykryłam zobaczymy jak będzie spać.

Angie Czytałam niby wasze wcześniejsze posty ale nie doczytałam tego na co Kingusia choruje, domyślałam się tylko jak rozmawiałyście między sobą. Współczuję Ci kochana ale i bardzo Cię podziwiam, Kingusia będzie potrzebowała Twojej opieki przez bardzo długi okres i musisz mieć bardzo dużo sił żeby temu podołać. Ja miałam chwile załamania jak Olek miał tydzień, wiecznie płakał nikt nie wiedział co jest a ja byłam tak obolała po cc że nie mogłam dowlec się do jego łóżeczka, naszczęście miałam męża który ile mógł tyle robił przy małym, nawet kupił mm i karmił go żebym ja chociaż godzinkę pospała. Teraz też mi dużo pomaga. Mogę na niego liczyć.
Życzę wam powodzenia na badaniach i oby operacja odbyła się bez komplikacji. Malutkiej będzie łatwiej ćwiczyć i się rozwijać bez tego paskudnego worka.
Nas czeka narkoza w maju do badania słuchu, mam nadzieję że będzie wszystko ok.
Dobranoc maminki. Idę spać, Olinek też ładnie zasnął.
 
Kurde dziewczyny już dawno nie miałam tak masakrycznego dnia :no: Lenka płakała od 15 non stop do 20!!! ostatni posiłek zjadła o 12.30 i nie chciała jeść i pić, co w przypadku mojego dziecka jest bardzo dziwne, bo to straszny głodomorek! ale cały dzień maiła wysoką temperaturę, bo prawie 39 stopni :-(Dopiero koło 20 zjadła troszkę deserku i parę łyżek sinlacka :-(wodę po parę ml dawałam jej strzykawką.
Dzięki za słowa otuchy, mam nadzieję że to tylko zęby i wszystko będzie dobrze, najbardziej się martwię że ona nie chce pić ani wody ani herbatki ani MM :szok: narazie śpi i mam nadzieję, że jak wstanie to już będzie lepiej
 
Moja niunia już wykąpana i śpi... czekała na tatusia bo jej obiecał że wieczorem się z nią pobawi aż padła - babcia ją uspała bidulkę. Więc ja się zaraz biorę za brzuszki oglądając m jak miłość i przepis na życie;)

Gola moja teściowa z 2 synkami przyjeżdża do nas w niedzielę, tylko po co??? Teraz im się nagle przypomniało żeby przyjechać do nas i do niuni heh... oni widzieli mała tylko raz a Filipka ciągle widzą, teściowa wiecznie składa na zimę, na to że ją kolano boli (przecież w samochodzie tylko siedzi?!) itp... a jeden z braci ma być chrzestnym i szczerze mówiąc jak chrzestny ma być tylko raz na rok to ja dziękuję bardzo... ech ludzie to naprawdę czopy, klamki i parapety... Twój teść też jakiś dziwak jest jak i moi! żeby wcale ich wnuczki nie interesowały...

Wiecie co dziś słuchałam w pytaniu na śniadanie o tym jak kobiety robią sobie aborcje bo dziecko ma wadę czy coś tego typu i lekarz opowiadał jak w piątek odbierał poród przez cc bliźniaków i jedno z nich zostało położone przy mamie na stole operacyjnym ona go przytuliła jedną ręką bo tylko ją miała wolną i dzieciątko zasnęło - umarło aż ściska mnie w środku z przykrości i łzy mnie biorą. Biedna współczuje jej, jak sobie pomyślę że mogłabym stracić moją córeczkę to płakać mi się chce i każdego dnia dziękuję Bogu że ją mam. Teraz czytałam,że ktoś wyrzucił dzieciątko na śmietnisko jeszcze z nieodciętą pępowiną no serce się kraja... ale powiem Wam, że boję się mieć kiedyś drugie dziecko... boję się tego, że nie daj Boże mogłoby być chore i umarłoby przy porodzie bądź zaraz po, nie wiem czy byłabym dość silna by to znieść. To straszne jest... ech../


Margo współćzuję Ci, biedna Lenka. Mam nadzieję, że to ząbki ale podobnie wygląda łagodna wersja rota... niestety... bo mojej siostry córcia miała identycznie. były u lekarza nie pamietam czy coś podali jej czy nie i wróciły do domku.
 
Ostatnia edycja:
niuniunia ja byłam dziś u lekarza i powiedział, że to ząbki idą, zbadał ją gardło, uszki, nosek, osłuchał więc myślę, że jest oki :sorry:strasznie jest tak patrzeć jak twoje dziecko się tak męczy, dla mnie to wyć się chce razem z nią, a nawet dziś mój mąż powiedział, że płakać mu się chce jak mała tak marudzi i płacze :shocked2:
 
margo - to jest właśnie najgorsze, każde marudzenie Poli, płacz, bo jest śpiąca, nie może usnąć, to pikuś, ja te nie ogarniałam płaczu z bólu mojego dziecka! Biedulka, ale ją wymęczyło :-( Dobrze, że Jej wodę podawałaś strzykawką, przy biegunce łatwo się odwodnić, trzeba dużo dopajać. Mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej...
Niuniunia- niezła ta Twoja teściówka... Ze dla nas są ciulaci to pół biedy, ale żeby dzieciaczki tak traktować?:-(
 
Mam do was takie pytanko czy mogę z Leną wychodzić na spacery, czy może sobie lepiej odpuścić przez kilka dni? zapomniałam spytać dr :sorry:

Dobranoc mamusie, idę oglądać Przepis, a potem do wanny i spać, jak Lenka pozwoli ;-)
 
Ostatnia edycja:
margo - ja przy wysokiej gorączce nie brałabym małej, najprawdopodobniej to ząbki, ale lepiej chuchać na zimne. Coś się dzieje w organizmie - stąd wysoka temp, chyba lepiej się wstrzymać , zobaczaczysz jak jutro bę∂zie się czuć maleńka
 
margo - doskonale cię rozumiem, bo ja właśnie przechodzę przez to samo. Dziś nocka już była lepsza, pisałam o tym wcześniej, ale w ciągu dnia miała tylko 2x po 30min snu, a reszta to płacz. Jak wyszłam z nią na spacer, to pospała te 30min własnie, pomyślałam sobie, że tak łądnie śpi, pogoda taka słoneczna, to przejdę się do Rynku...no i potem 2km musiałam ją na rękach nieść pchając jednecześnie wózek - za nic na świecie nie dała się położyć, darła się niemiłosiernie, aż piszczała. No więc ręce mam omdlałe, głowa mnie boli, nerwy zszarpane. Są momenty, kiedy myślę, że więcej już nie zniosę, no i dzisiaj był jden z nich.

A teraz śpi jak aniołek :-)
Zasnęła godzinę wcześniej niż zwykle, czyli o 21. No zobaczymy, ile pośpi. A ja już też padam...

Idę spać. Dobranoc mamuśki!!
 
reklama
Witajcie wieczornie dziewczyny!!!
Mały śpi choć przebudził się ok.21, trzeba było glutki ewakuować.

Tak sobie czasem myślę, co u dziewczyn, które się nie odzywają.
Często też myślę o Emy, znalazłam nawet jej ostatnie posty
https://www.babyboom.pl/forum/poronienia-f33/ciaza-po-poronieniu-3780/index11016.html
poczytałam wiele wpisów na wątku o poronieniach i wzruszyłam się mocno.
Niuniunia masz rację, że trzeba cenić to szczęście, które tulimy w ramionach.

Buziaki maminki, idę pod prysznic, bo zaraz mój mały głodomór się wybudzi na kolejny posiłek.
 
Do góry