Dziewczyny współczuje pogżebów! Nie ma nic gorszego niż żegnać kogoś kogo się lubiło, czy kochało.
kati tez kiedyś czułam takie przeczucie jak ty.... Gdy żegnałam się z przyjacielem miałam wrażenie że się już nigdy z nim nie zobacze. Zmarł kilka dni później - miał chore serce. A jak trafil do szpitala to lekarze go nawet nie ratowali bo uznali, że to naćpany natolatek... A to nie była prawda

Miał chyba ze 22 lata jak zmarł. A tyle w ostatnim czasie nasłuchałam się o śmierci mlodych ludzi, często takich którzy miaeli rodziny na utrzymaniu. Bardzo przykre.
Intuicja się nieraz przydaje, ale szczerze mówiąć nie chciałabym już nigdy więcej jej czuć w przypadku przewidzenia czyjejś smierci
Mi też było cięzko on około 30lat pamiętam jak dziś jak kupował od męża motor - prosiłam męża by mu nie sprzedawał bo zginie potem koledze tłumaczyłam bo motor nie dla niego że mam złe przeczucia itp. jak się dowiedziałam że zginoł nie mogłam uwierzyć że tak wykrakałam , a czare goryczy przelał fakt że mąż jechał tą ulicą gdzie on miał wypadek i był przy nim do końca

też czułam żę w ciąży przyjdzie mi iść na pogrzeb- no i byłam dziś ale mam nadzieje że już do listopada nic się nie przytrafi takiego smutnego

Dziękuje za współczucia ,zawsze to podnosi na duchu i przpraszam za smęcenie (w ciąży nie chętnie się czyta o takich smutkach).
ANGUN - mam nadzieje i że Ty jakoś przetrwałaś ten dzisiejszy dzień, będzie już tylko lepiej ściskam serdecznie. Ja wypłakałam się w sobotę dziś byłam spokojniejsza .
Co do mdłości mi jest lepiej muli mnie czasami , czasem zbiera się na wymoity ale nie jest źle i ten posmak w buzi jeszcze mi towarzyszy.