Hej Kobiety !!! CO tam slychac?? Maly tutaj ruch, pewnie porzadki i krzątanina przed swietami ;/ Ja dostalam cudowny prezent od moich tesciow i pomoc w sprzataniu... ale powiem, ze od poniedzialku to juz efekt troche zanikł a gdzie do swiat... eh. Syl mieszkasz w domku jednorodzinnym? Jesli tak, no to wiem jaka to praca ;/ Moi rodzice maja dom 2 pietrowy... dramat ;/ Pojade tym roku przed swietami pomoc mamie jak zawsze, chociaz nie wiem jak to bedzie z Ania ...
Dziewczyny ja juz od dawna w zasadzie jem wszystko, jak Ania skonczyla 3mce... nawet kapuste, tzn jakies surowki, ale inna sprawa, ze ja nie mam klopotu nigdy po takich 'daniach'.
Jejku, fajnie wprowadzac nowe smaczki, Ania po prostu kocha jabluszka, nie mowiac o marchewce... no ale niestety tez kupy (jak juz sie pojawia) sa 100x gorsze do przebrania... eh, a zdaje sie ze bedzie coraz gorzej. No okropnosci :/ Dzisiaj dalam Ani troche ziemniaka do sprobowania, jejku jak jej smakowal... az robila mhmhm Fajnie Powiem Wam, ze nachodzi mnie co rusz taka mysl, ze macierzyństwo jest niesamowite.... dzieci sa cudowne... a w momencie gdy sie dowiedzialam ze jestem w ciazy myslalam, ze moje zycie sie skonczylo
Niuniunia a nie masz zamrozonego pokarmu, zeby np sprobowac jej dac, powiedzmy 100 i zobaczyc co sie stanie?? Czy je wszystko i wystarczy na dluzej, albo np, troche i po godzinie znow bedzie chciala?? Nie mam innego pomyslu ;/ Powiem i jeszcze ze ja ostatnio zrobilam panike, bo ktoregos ranka obudzilam sie, a piersi jak nalesniki... do tego puste, a Ania glodomor w krzyk, bo chce jesc, a pamietalam ze w nocy bylo ok.... wiec ja prawie w ryk, ze stracilam pokarm (nakarmilam ja MM i byla zachwycona)....okazalo sie oczywiscie ze za malo pilm, teraz nie schode ponizej 3 litrow wody albo herbaty
Dziewczyny ja juz od dawna w zasadzie jem wszystko, jak Ania skonczyla 3mce... nawet kapuste, tzn jakies surowki, ale inna sprawa, ze ja nie mam klopotu nigdy po takich 'daniach'.
Jejku, fajnie wprowadzac nowe smaczki, Ania po prostu kocha jabluszka, nie mowiac o marchewce... no ale niestety tez kupy (jak juz sie pojawia) sa 100x gorsze do przebrania... eh, a zdaje sie ze bedzie coraz gorzej. No okropnosci :/ Dzisiaj dalam Ani troche ziemniaka do sprobowania, jejku jak jej smakowal... az robila mhmhm Fajnie Powiem Wam, ze nachodzi mnie co rusz taka mysl, ze macierzyństwo jest niesamowite.... dzieci sa cudowne... a w momencie gdy sie dowiedzialam ze jestem w ciazy myslalam, ze moje zycie sie skonczylo
Niuniunia a nie masz zamrozonego pokarmu, zeby np sprobowac jej dac, powiedzmy 100 i zobaczyc co sie stanie?? Czy je wszystko i wystarczy na dluzej, albo np, troche i po godzinie znow bedzie chciala?? Nie mam innego pomyslu ;/ Powiem i jeszcze ze ja ostatnio zrobilam panike, bo ktoregos ranka obudzilam sie, a piersi jak nalesniki... do tego puste, a Ania glodomor w krzyk, bo chce jesc, a pamietalam ze w nocy bylo ok.... wiec ja prawie w ryk, ze stracilam pokarm (nakarmilam ja MM i byla zachwycona)....okazalo sie oczywiscie ze za malo pilm, teraz nie schode ponizej 3 litrow wody albo herbaty
Ostatnia edycja: