Hej dziewczyny. Tyle produkujecie, a ja mam czas tylko przeczytać a nie odpisać i już nie wiem co chciałam której powiedzieć.
U mnie masakra. Znaczy się egzamin, który miałam mieć w niedzielę został odwołany Mamy zajęcia grupa podstawowa (80os) + grupa zaawansowana gdzie ja jestem (10os) i ta podstawowa wysmarowała do dziekanatu pismo, że babka od historii jest wredna (pierwsze słyszę), że zmieniła warunki egzaminu (taaa, miało być 70 pytań a było 40 i miała odejmować punkty za złe odpowiedzi a tego nie zrobiła). Aż żal d.. ściska a ja nie wiem, czy ja jestem na studiach na wyższej uczelni czy w przedszkolu. Tak czy siak, babka już nie pracuje u nas w szkole. No po prostu fantastycznie, oblała 99% roku bo się nie nauczyli a oni piszą pismo żeby ją zwolnić. No i cały plan teraz nam się sypie, bo ona miała wykładać jeszcze dwa przedmioty w tym semestrze i nie ma kto ich poprowadzić. Swoją drogą kto poprowadzi poprawkę??? Ja już nic nie rozumiem. Jestem zdruzgotana tym, co się dzieje na moich studiach. Ja tam poszłam, bo dla mnie te studia to wielka pasja, ja to uwielbiam i chłonę. To nie podstawówka, tu nikt nikomu przychodzić nie każe, jak się nie podoba niech się przeniosą gdzie indziej. Wariactwo, brak mi słów.
U mnie masakra. Znaczy się egzamin, który miałam mieć w niedzielę został odwołany Mamy zajęcia grupa podstawowa (80os) + grupa zaawansowana gdzie ja jestem (10os) i ta podstawowa wysmarowała do dziekanatu pismo, że babka od historii jest wredna (pierwsze słyszę), że zmieniła warunki egzaminu (taaa, miało być 70 pytań a było 40 i miała odejmować punkty za złe odpowiedzi a tego nie zrobiła). Aż żal d.. ściska a ja nie wiem, czy ja jestem na studiach na wyższej uczelni czy w przedszkolu. Tak czy siak, babka już nie pracuje u nas w szkole. No po prostu fantastycznie, oblała 99% roku bo się nie nauczyli a oni piszą pismo żeby ją zwolnić. No i cały plan teraz nam się sypie, bo ona miała wykładać jeszcze dwa przedmioty w tym semestrze i nie ma kto ich poprowadzić. Swoją drogą kto poprowadzi poprawkę??? Ja już nic nie rozumiem. Jestem zdruzgotana tym, co się dzieje na moich studiach. Ja tam poszłam, bo dla mnie te studia to wielka pasja, ja to uwielbiam i chłonę. To nie podstawówka, tu nikt nikomu przychodzić nie każe, jak się nie podoba niech się przeniosą gdzie indziej. Wariactwo, brak mi słów.