reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2011

Hej mamusie :-)
U nas dzien zaczal sie dobrze i mam nadzieje ze sie tak skonczy,pogoda dosc ladna jest tzn sloneczko wyszlo ale zimno jest w nocy jakis przymrozek byl bo samochody cale zaszronione byly,mam nadzieje tylko ze nie bedzie tak jak w zeszla zime :nerd:
A u nas z nowu jest na odwrot moj A. znowu woli zebym dala mu synka niz zeby mial cos zrobic,czasem mleko mu zrobi ale tak to wszystko Ja musze robic on to nawet butelek nie myje,no umyl przez te 2 miechy moze ze 2-3 razy :nerd: wydaje mi sie ze tatus zrobil sie strasznie wygodny i mysli ze bedzie tylko synka na raczkach nosil i uciszal :tak: no ale ciesze sie ze chociaz chce sie zajmowac malym niz uciekac w jakies tam obowiazki inne ktore Ja moge zrobic :tak:
Anek trzymaj sie kochana,sily i cierpliwosci Ci zycze,musisz byc silna dla swojej kruszynki ;-)
 
reklama
Hejka niedzielnie:-)

Zimowo się zrobiło, fajnie :tak:
My sobie dziś posłałyśmy do 10tej, mała dziś spokojniejsza więcej śpi mniej płacze, śpi już od 15stej, na spacerek nie poszłyśmy:szok:ja siedzę na necie i wyszukuję ubranka dla małej kupiłam fajną sukieneczkę z Zary na chrzest i sweterek z H@M :tak:

jeśli chodzi o pomoc m to stara się nie mogę narzekać zrobi mleko , butle wymyje, nakarmi, ponosi, pobawi się, pomaga przy kąpieli ale jeszcze nie przebierał małej może nie chce się nauczyć bo bym za dobrze się miała:szok::nerd:

Miłego wieczorku:tak:
 
U nas to tatus duzo wlasnie pomaga i sie angazuje we wszystko,nawet sie zdarzalo ze czesto przebieral synka nawet jak byla tam niespodzianka:-D chociaz jak bylam w ciazy to mowil ze nie bedzie kup przebieral itd ale widac ze jakos sie mu udalo nie dotrzymac slowa :-D a przy kapielach to nawet na samym poczatku jak synek byl malutki i taki delikatny to tatus sie wyrywal i kapal malego z moja pomoca oczywiscie,na samym poczatku bylo troche ciezko kapac we dwojke ale teraz juz jest super :-) a mycie butli hmm znajac zycie to wole sama je chyba umyc bo przynajmniej mam pewnosc ze sa dobrze wymyte :-D karmic karmi malego i angazuje sie we wszystko ale na spacerek jeszcze nie udalo mi sie go jakos wygonic,stwierdzil ze jak bedzie synek wiekszy to na pewno z nim pojdzie sam a teraz to on jest maly i tylko spi we wozku i nie ma nawet jak z nim pogadac :-D
No wiec jestem w sumie zadowolona z tego jak tatus mi pomaga kolo synka :-)

Milego wieczorka dziewczyny ;-)
 
Ssabrina u nas tatus też super co do córci się angażuje..wszystko robi i wcale jej się nie bał od początku a styczności z maluchami w ogóle nie miał :) W szpitalu od razu po porodzie ja trzymał hehe i cycka mojego pchał i pokazywał mi jak to robić..:-Dto on pierwszy zakładał małej kombinezonik i ściągał,body pierwszy raz zakładał i się nie bał a pierwsza kąpiel też była tatusia jak tylko do domku wróciliśmy to we dwójkę kąpaliśmy bez pomocy nikogo i bez żadnego strachu ..pampersy bez zadnego ale zmienia od początku więc jestem dumna z mojego męża:-) Tylko czasem słyszę teksty "że szkoda że samochodami nie będę z małą się bawił tylko lalkami ," :-Dnawet jak byłam na początku w ciąży i nie wiedziałam że będzie córcia to chciał tor z kolejką kupić i schować :-D
 
Hej Mamuśki. My dziś byliśmy na obiedzie u teściów. poszliśmy na nogach wózkiem i było super. Pogoda piękna, śnieg ślicznie prószył, no po prostu super:-)
Co do facetów to nie mogę narzekać. Mój jest bardzo chętny do opieki nad Mają. Już w szpitalu zmieniał jej pieluchy. Przy kąpieli też zawsze pomaga. czasem sam Maję kapię i mnie wygania z pokoju:-D Na początku wołał mnie po kąpieli żebym ją "obrobiła" dalej ale teraz już sam wszystko robi i nawet z ubieraniem rzeczy, które są może nie do końca łatwe do ubrania sam sobie radzi, a na początku prosił abym ja takie rzeczy ubierała. Jak tylko ma możliwość to z Mają bardzo chętnie idzie na spacer. Dumny jak paw wtedy jest:-) Bawi się z nią fajnie, Maja strasznie go lubi i się do niego pięknie śmieje. Także pod tym względem nie mogę narzekać:tak: Nawet dzieci mojego barta go uwielbiają... niestety mój brat nie jest zbyt dobrym tatą, jest nerwusem strasznym i woli na piwo iść niż z dziećmi na dwór. Mój D. się do nich garnie i to z wzajemnością. Dziś właśnie widzieliśmy mojego brata jak szedł do domu pijany... serce aż mnie zabolało jak pomyślałam jak sobie życie marnuje i jak na tym cierpią biedne dzieci. W parku na górkach widzieliśmy tatusiów z dzieciaczkami, nieraz cale rodziny... a mój brat woli na piwsku siedzieć. Płakać mi się chce... Idiota..
 
Witam kochane.

Przepraszam ,ze sie nie udzielam ,ale nie mam za duzo do pisania. Zycie jakos sie dobrze uklada. Olus rosnie, glowke sam trzyma, smieje sie czesto i bardzo go kocham. Budzi sie raz w nocy kolo 4,dostaje butelke ( nie mam nerwow na cyc w nocy ,bo ciagnie sie to w nieskonczonosc ,ja zasypiam na siedzaco, on mnie gryzie). Butelka trwa 10 min ,wypija 120 ,zasypia i kazdy jest zadowolony. Cyc przed spaniem i na sniadanko o 7 u mnie w lozku. Cala noc po ciemku w swoim lozeczku tylko dwie godzinki rano u mnie. Ulewa duzo mniej, wiec ja juz sie nie stresuje, kolek nie ma od dwoch tygodnie ,a kupencja po kazdym jedzeniu.
Karme go cycem i zawsze tym samym MM. Hipp Combiotic. Mysle ,ze po prostu sie do niego przyzwyczail. Przywiozlam sobie 5 puszek z Polski ,ale nie wiem co zrobie jak sie skoncza. Tutaj oczywiscie go nie ma . Tu w ogole sa tylko 3 rodzaje mleka - Humana i dwa jakies dziwne.
Peterek ( maz) poamaga dzielnie ,choc czasem sie leni. Jak przewija to burdel po sobie zostawia. Poza tym uwaze ,ze wiecznie Oli ,jest ubrany za cieplo ( a nie jest) i wiecznie go rozbiera. Najchetniej widzialby go w samym body. Wiem ,ze tu w Skandynawi tak maja ,ale jak widze zimne lapki olusia to mnie trzesia. A uwiezcie ,ja go nie przegrzewam. Body ,spodnie i bluza. Zazwyczaj tak.
Dzis bylismy na kreglach, i Olus zachwycony -tyle swiatelek ,muzyka ,duzo rzeczy do ogladania. Ani razu nie zaplakal.

Chce leciec z Syneczkiem do Angli pod koniec lutego. nie wiecie jak to jest z wozkiem w samolocie. Trszeba go oddac jak bagaz ,czy mozna dopiero przed samolotem.? Niegdy sie tym nie interesowalam ,bo zazwyczaj draznia mnie matki na lotniskach. A teraz sama jestem jedna znich. Mam nadzieje ,ze uda mi sie leciec bez tony bagazu.

Anek - wytrwalosci z dziadem zycze.
 
mój też syna przebiera i karmi, wstaje w nocy i nie raz lula, w dzień zajmuje się dłużej jak mam więcej sprzatania, pomaga przy kąpieli tylko czasem woli zrobić co innego...
 
winki z wózkiem jest jak chcesz tzn albo nadajesz z bagażem albo idziesz z nim pod samolot i tam przed wejściem go zostawiasz. Tylko musisz mieć naklejkę na nim którą to odbierasz przy odprawie.
Ja z moim mężem nie mam problemu żeby zrobił przy małej co trzeba bo on da rade ze wszystkim :tak: tak też było z pierwszym dzieckiem tylko biedak się strasznie stresuje jak mała mocno płacze jak ją coś boli bo nie wie jak jej pomóc i mu przykro :-( no i w domu też jak ma wolne to wszystko robi :-D
 
winki jeśli chodzi o wózek to zależy od przewoźnika , najlepiej zadzwonić na infolie do tego którym będziesz lecieć i dopytać , bo np w norwegianie nie można brać wózka na pokład tylko trzeba go nadać jako bagaz specjalny i do 10kg jest bezpłatny a powyżej już się płaci

u mnie dzieciaki już śpią więc troszkę luzu :-)
 
reklama
Hej mamuśki :-) u nas dziś kiepski dzień :-( Lenka strasznie marudna, może za dużo wrażeń bo dziś jej zafundowaliśmy wizytę w szpitalu (zrobiłam siostrze niespodziankę, pomogło bo miała dziś mały dołek), byliśmy w markecie na zakupach i wpadła w odwiedki koleżanka z córką, do tego wszystkiego mała miała wieczorem problem z kupką i strasznie płakała :-( teraz śpi i coś tam przez sen mruczy.

Jutro zostawiam swoją kruszynę na 5 godzin z nianią, pierwszy raz na tak długo, i tak będzie cały tydzień bo będę pomagać siostrze w szpitalu, niestety nie jest jeszcze samodzielna :-(trochę się boję, że będę tęsknić mocno i będę rozdarta wewnętrznie, no nic trzeba się spiąć i być twardym. Na domiar złego jutro wieczorem mam kanałowe leczenie zęba u dentysty buuuuuuu, niecierpie tego . dość narzekania idę spać.
 
Do góry