reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2010

Cześć dziewczyny!
Ginekolog mnie dziś trochę zszokował mówiąc, że to że poLożenie miednicowe wcale nie jest wskazaniem do cc. Decyzję podejmują lekarze na gorąco, gdy rozpocznie się poród, wg postępów, i miednicy. Tydzień temu jego inna pacjentka urodziła 4 kg dziecko z polożeniem miednicowym nawet bez nacięcia. Hmm...
Ja wolę sn więc to dla mnie pozytywny szok :)
 
reklama
rachel1981 nam wczoraj w szkole rodzenia tez połozna mowila ze ulozenie miednicowe (pośladkowe)nie wyklucza naturalnego porodu, pacjentka moze powiedziec, ze chce rodzic naturalnie tylko trwa to troche dluzej...
 
Dzien dobry Mamusie!
I ja dolaczam do Mamusiek, ktore mialy ciezka noc:zawstydzona/y: Spowodowana jednak nie ciazowymi dolegliwosciami, a moim starszym synkiem, ktory przez pol nocy mial jakies histerie, az w koncu o 5 rano wstal na dobre. Swoja droga zastanawiam sie kiedy moje niespelna dwuletnie dziecko zacznie normalnie przesypiac nocki, bo jak tak dalej bedzie to nie zdarze sie wyspac przed urodzeniem kolejnego:-(

Co do humorkow to ja nawet jakbym chciala je miec to nie moge, bo wszyscy naokolo mowiliby mi, ze sie nad soba uzalam. Meza widuje przez ostatnie kilka miesiecy ok 15 minut dziennie, wiec nie bardzo kiedy mamy sie poklocic. Jestem caly dzien sama, dom, dziecko wszystko na mojej glowie, wiec moze dzieki temu nie mam czasu na rozmyslanie i staram sie nie wpadac w dolki.

Widze, ze wszystkie nie mozecie sie doczekac juz narodzin. Ja z jednej strony tez, ale z drugiej nadal zyje w strachu jak ja sobie dam rade z dwojka dzieci i jakos nie do konca mi spieszno do porodu:zawstydzona/y:

Lenna mam nadzieje, ze wiecej dolegliwosci ciazowych juz Cie nie spotka i na tej cholestazie sie skonczy:tak: Wspolczuje lezenia w szpitalu, no ale czego nie robi sie dla maluszkow;-) Swoja droga ta cholestaze da sie jakos wyleczyc?

Grudnioweczko zycze powodzenia na jutrzejszym badaniu. Mi tez wyszedl podwyzszony cukier po 50g glukozy, a po powtorce z 75g wynik wyszedl juz w normie, czyli w sumie cukrzycy nie mam, ale gin i tak kazal mi ograniczyc cukry i jesc czestsze, ale mniejsze posilki. Co by nie bylo wszystko da sie przezyc:tak:

Wszystkim chorowitkom zycze zdrowka:tak: Uwazajcie na silny kaszel, jest on dosc niebezpieczny w ciazy. Z synkiem bylam przeziebiona, chyrlalam jak gruzlik, po czym na wziycie u gina okazalo sie, ze mam rozwarcie, skrocona szyjke i juz do konca musialam lezec. Takze nie bagatelizujcie dluzszych i silniejszych infekcji i jesli domowe sposoby nie pomagaja leccie do lekarza:tak:
 
Witajcie dziewczyny!
siedzimy w pracy trochę przygaszeni,ale ogólnie w porządku. Nastrój jakiegoś rozdrażnienia nie towarzyszy za często,z P ostatnio jest dobrze, żyjemy wstępnymi sprawami załatwiania ślubu i wesela. A P to zdecydowany przeciwnik ślubu był :)
 
Widzę że nie tylko ja nie śpię po nocach, budzę się co godzinę, wczoraj o 3,30 i zaczęłam usypiać jak mi 5.20 budzik zadzwonił i myślałam że rozwalę wszystko na drodze, krzesła, stół, byłam taka zła że nawet wyspać się nie można ...
Humorów nie mam, ale jestem zmęczona i niewyspana, mój też bierze nadgodziny żeby jak najwięcej zarobić zanim pójdziemy na urlopy. Na szczęście się nie kłócimy, wspieramy i współczujemy sobie nawzajem, śmiać się aż chce jak tak po pracy się przytulimy żeby się przywitać i prawie usypiamy :)

Cd. położenia pośladkowego- moja kuzynka 2 lata temu rodziła naturalnie, nie wspomina tego jako traumy, bolało jak każdy poród i twierdzi że jest wszystko wyolbrzymiane przez kobiety, ale rodziła w 8 miesiącu

lenna dobrze że szybko zareagowałaś, na pewno będzie dobrze, trzymamy kciuki
 
Wiecie co kobitki, a propos porodów. Coraz częściej śni mi się, jeśli tylko jestem w stanie zasnąć, mój poród. Chyba zbyt często o tym myślę, no i SR daje się też we znaki. Poza tym, wcale tego nie ukrywam, poród zawsze, jeszcze przed ciążą był dla mnie jakimś horrorem. Staram się teraz przestawić, bo podobno jedyne czego się można bać to samego strachu. Tłumacze sobie, że najważniejsze jest maleństwo, które przeżywa przecież również traume.
 
Tak dziewczynki myślcie o maleństwie nie tylko o sobie,przeciesz on musi sie tam przeciskac i tez nie jest mu komfortowo, i nagle zmienia miejsce "zamieszkania" z przytulnego, bezpiecznego brzuszka, na świat w którym widzi od razu tyle ludzi.
Mnie takie myslenie bardzo mobilizuje do tego by właśnie nie myślec o bólu :)
 
Na samą myśl o porodzie mam ciarki ze strachu ... ale nie o ból jaki może temu towarzyszyć tylko właśnie o maluszka... bo tak naprawdę to dla niego będzie największy szok...Myślę tylko o tym żeby wszystko poszło gładko i przede wszystkim szybko by nie musiał się za bardzo męczyć ;/
 
A ja tak sobie myślę, że oczywiście nasze maluszki też będą miały niezły wysiłek podczas porodu ale na całe szczęście one nic nie będą pamiętały, a my owszem, do końca życia :-)
 
reklama
Do góry