reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2010

ograniczacie sie z jedzeniem fast foodow, napojami gazowanymi itp? bo ja jakos nie mialam okazji jesc nic takiego, raz pizze zamowilam, i tyle. A dzis taka mnie ochota naszla na zimna mirinde i moj P wydarl sie na mnie ze nie wolno mi gazowanego :D

Ja się nie ograniczam, ale ogólnie to rzadko jadam ff i rzadko jadałam je przed ciążą. Niemniej jak mnie najdzie ochota, to nie widzę nic złego w zjedzeniu ich raz na jakiś czas. Co do gazowanego, na początku ciąży jakoś nie miałam ochoty, ale potem zaczęłam pić. Ostatnio odstawiłam, bo i tak walczę z zaparciami, więc dodatkowy gaz w jelitach mi do szczęścia niepotrzebny. Myślę, że jedna szklanka gazowanego nic złego nie zrobi. Gorzej, jeśli tylko tak byś gasiła pragnienie, lub jak mój kolega, piła po 2 litry napojów gazowanych dziennie.
Ciąża jest stanem szczególnym, ale nie dajmy się zwariować.
 
reklama
normalnie piję tylko wodę niegazowana, i soki tymbarku. Dziś wypilam swoja pierwsza puszke mirindy i napewno nie bede tego robic codziennie, ani nawet raz na tydzien, po prostu naszla mnie ochota i tyle :-) slodyczy za to jem sporo, problemow z zaparciami nie mam wiec ostatnio zjadlam np cala milke laciata, na dwa razy w odstepie 2 godziny ;-) mam nadzieje ze to jakos nie zaszkodzi dziecku, bo oprocz tego odzywiam sie tez zdrowym jedzeniem, jem bardzo duzo owocow, jogurtow, zup. W sumie jem wszystko tak jak przed ciążą
 
Joanka85 witaj :)
Mysza biedaku ty :* mam nadzieje ze kolanka sie szybko zagoja :)
Aduska ja tez czytalam o tych komarach,cale szczescie w wawie nie jest ich wiele :)
Martaik witam :)
Ojej dziewczynki ja z upałami to tragedia, w sobote wyszlam sobie na osiedlowy bazarek z moim P i mama i nagle zrobilo mi sie tak slabo jak kupowalam wode, ze az normalnie ukucnelam, plamki przed oczami, uczy mi sie zatkaly wogole P to sie tak przestraszyl ze szok. Zrobilam sie blada chodz chwile wczensiej mialam straszne rumience. Gdyby nie moja mama ktora zachowala zimna krew to P napewno wzywal by karetke. Tak wlasnie dziala na mnie sloneczko.
Ania super ze Twoj kotek wrocil, u mnie koty sie nie trzymaja chyba bo nie wrocil niestety i nidzie go niewidac. Tak sie martwie, gdybym chociaz miala pewnosc ze nic jej nie jest, ze sobie poradzi to bym moze sie nie martwila a tak to nie wiem. ogolnie to ja zabardzo nie lubie kotow ale na punkcie tej to normalnie oszalalam, tak bardzo bym chciala zeby wrocila :(
Ania ja ostatnio tez miala tyle sluzu, az sie zastanawialam czy to nie jakas infekcja ale nic nie pieklno, nie swedzialo nie bylo zaczerwienienia. I przeslo ostatnio :)
haha to widze ze nie tylko ja mam problem z oknem, bo ja za zadne skarby nie ustne przy szeroko otwartym oknie, nawet nie wiem jak bym byla zmeczona. Poprostu sie boje i tez mam glupie wizje ze ktos wejdzie przez nie i mnie zabije albo cos :p Wczesniej mieszkalam na 6 pietrze to bylo zle z otwartym oknie, a teraz na 3 to juz wogole :) Najlepiej jak by by calkiem zamkniete :)
Joaś ja też Cię podziwiam, kurde jestes tak silną kobiecina zazdroszcze normalnie, tyle dzieciaczków i jeszcze cal dom na głowie i ze wszystkim sobie radzisz.
ania co do napojów gazowanych to mnie ostatnio tez nachodzila taka ochota, ale wiadomo ze nie wolno pic czesto, ale od czasu do czasu to nic nie bedzie. Po pierwsze ciąża to nie choroba, a nie piszesz przeciesz alkoholu tylko zwykly napoj. wiec ja staram sie nie pic ale jak mam ogromna ochote to ja gasze i juz :) Potem mi sie nie chce :)

mam nadzieje ze wybaczycie mi tego kolosalnego posta, ale niestety tak to jest jak sie nie wchodzi pare dni.
U mnie ogolnei to dobze, dzidzia juz buszuje ostro, czuje ja codziennie po prae razy :) Ale sie ciesze :)

jedyne moje zmartwienie to ze moj P wyjechal na tydzien dzisiaj :( Buu a ja juz tak bardzo tesknie. dzisiaj jak sie zegnal ze mna to jeszcze bylo ok ale jak zaczal sie zegnac z brzusziem i tak calowac i mowic do niego to az sie poplakalam,ale dzidzia postanowila sie tez pozegnac z tatusiem i dala mu malutkiego kopmniaczka.ehh ciezko. :(
 
Witam się poniedziałkowo :-)

Violett - tydzien minie jak chwilka, ani się obejrzysz a P. wróci i będziesz tęskniła za chwilą wolności :-)

Ania ch - ja wychodzę z założenia, że jeżeli mam w ciązy na coś naprawdę ochotę, że aż nie mogę myśleć o niczym innym, tak jak z tym mięskiem w sobotę, to widać, że tak ma być i trzeba to po prostu zjeść, może organizm się czegoś dopomina, a jak nie to widać taki kaprys i urok ciąży :-)

Ja dzisiaj mam egzamin, na który nie umiem absolutnie nic :-), w ogóle załuję, że się zapisałam bo zapisywałam się jakoś krótko po potwierdzeniu ciąży więc mogłam się domyślać, że nie będę miała motywacji do nauki :-), ale doszłam do wniosku, że moje samopoczucie teraz jest priorytetowe i jeżeli nauka je pogarsza to sobie odpuszczę :-), zdam za rok ...
normalnie bym nawet nie poszła, ale P. uważa, że powinnam bo może przy jakimś farcie zdam i obrazi się na mnie jak nie pojdę :-)
 
Kasiu, idz na egzamin, trzymam kciuki :). Zobaczysz , ze zdasz i będziesz miała z głowy :)
O rety ja chyba jeszcze pójdę na jakieś studia, strasznie mi brakuje "wkuwania" hahahaha :-D:-D:-D
 
Modlisia te swędzenie to nie tylko brzuch :zawstydzona/y: No i jakeś krostki na wew. wargach Cholerka. Gin kazał wziąć mi notamecynę i w czw dokładnie mnie oglądnie. Pewnie znowu jakeś grzybki

Lasota- witaj w owłosionych inaczej :-)
 
Witam po małej przerwie.

Jakoś tak sobota i niedziela zleciała nie miałam czasu tu zajrzeć.A w ogóle w sobotę moje autko się zepsuło i mało szlak mnie nie trafił a miałam takie fajne plany.W końcu wylądowałam u znajomych.
U nas pogoda kiepska zrobiło się zimno i chyba jeszcze pada deszcz.
A ja mam wizytę dziś o 17.20 pewnie będzie opóźnienie.Lekarz jest naprawdę dobry i ma pełno pacjentek.Po świeca dużo czasu na wizycie i nie spieszy się.Pewnie wrócę wieczorem.Ale zobaczę dziś dzidzię.Nie mogę się doczekać.

Joanka85-Nie pomyliłaś się.Widziałaś mnie z Julką u Małgosi.A nie pamiętam czy pisałaś na kiedy masz termin.Ja na 19listopada.I polecam szkołę rodzenia przy naszym szpitalu.

Co do szpitali u nas jest jeden.A miejsc na porodówce 6.Dwie płatne a reszta bezpłatnych.Zasada taka sama ja w wawa zajęte niepłatne to idzie się na płatną ale się nie płaci.No ale u nas to inne ceny.Bo raptem 150zł płatna że chyba wanna do porodu to 250zł.Ale i tak dużo mniej kosztują.
U nas też porodówka pełna bo w Nowej Soli zamknęli porodówkę jakieś problem maja z wodą chyba jest zanieczyszczona.I teraz Zielona Góra jest pełniutka.Ja mam nadzieje że w listopadzie uda mi się dostać sale płatną z własną łazienką.Jak rodziła Julkę to byłam na niej i było naprawdę fajnie:-).

A mnie boli lekko brzuszek ale to pewnie macica rozciąga się.Tak jak przy pierwszej ciąży.Nawet w tym samym miejscu boli.
Uciekam robić nam śniadanko bo młoda zaczyna chodzić i jęczeć:-).
 
Modlisiu - dzięki :-) wiedzy mi pewnie nie przybędzie, ale zawsze wsparcie duchowe się przyda :-)
mi jakoś wkuwania nie brakuje ... po studiach miałam rok przerwy a potem 10 egzaminów zawodowych, ostatni zdałam prawie rok temu i zapisałam się na kolejne, no ale zupełnie brakuje mi motywacji :-)
na szczęście to tylko 5 kolejnych egzaminów i aż 10 lat na zaliczenie więc pewnie kiedyś się uda :-)
 
reklama
Witajcie poniedziałkowo!
Zimno u nas :-( i deszczowo. Czy nie mogłoby być tak po środku - jakieś 24 stopnie???
Violett - wiem o czym piszesz, przerobiłam to kilka razy, mroczki przed oczami itd
Wodniste upławy to u mnie norma, przyzwyczaiłam się.
Brzuch czasami mnie już swędzi i w ogóle czuję się jakby już w 9ty miesiącu była - szczególnie pod wieczór, kiedy na nos padam i brzuch mi wywala po horyzont
Kasia - nie martw sie egzaminem
Modlisia - mi też się marzyły ostatnio studia, ale chyba odpuszczę myślenie o nich... Jestem starawa w końcu...
 
Do góry