Byliśmy na Sadybie i jednym słowem porażka. USG mogło zrobić tylko 20 osób, o 10.30 nie było juz miejsc. Było kilka osób z którym można było porozmawiac (położna, dietetyk, jakaś przedstawicielka z Mustelli, itp.) My porozmawialiśmy z położną ponieważ zaczynamy poszukiwania położnej ale pani do kilku zdaniach była skreślona, ponieważ jest za tym, żeby kobieta rodziła na leżąco i za "profilaktycznym nacinaniem".
Była jakaś przedstawicielka od mebelków dziecięcych, która nawet nie wiedziała gdzie mają sklepy i gdzie można te mebelki w Warszawie obejrzeć
Rozczarowaliśmy się.
Plus tego wszystkiego jest taki, że kupiłam sobie buty :-)
Była jakaś przedstawicielka od mebelków dziecięcych, która nawet nie wiedziała gdzie mają sklepy i gdzie można te mebelki w Warszawie obejrzeć
Rozczarowaliśmy się.
Plus tego wszystkiego jest taki, że kupiłam sobie buty :-)