reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2010

Dzień Dobry kobietki!

Dzięki serdeczna za życzenia :-)
U mnie też płaczliwie, to czas huśtawki hormonów, więc się nie dziwcie! Ani sobie, ani innym kobietkom. Po porodzie też bedzie niezła. Pamietam jak przepąłkałam cały dzień po urodzeniu Martynki. Przyszedł mój M do szpitala - tzn wpadł jak po ogień, bo 3 dzieci w domu była pod chwilową opieka sąsiadki, a ja ryczałam tak, że szok. Nawet nie potrafiłabym powiedzieć dlaczego. Odpowiedź byłaby w stylu "bo tak". Później miałam serdelki na powiekach - takie popuchnięte były. Cieszę się, ze nie tłumiłam w sobie tego płaczu. Taki płacz oczyszcza, naprawdę.
Życzę Wam miłego dnia i zaciskajcie jeszcze nóżki, jeszcze nie czas na porody!!!
 
reklama
Witam sie z tragiczny poniedzialek.

Ja juz sama nie wiem co mi jest, czy lapia mnie skurcze czy nie. Wczoraj popludniu mnie lapaly, na wieczor przeszlo i w nocy sie strasznie zestresowalam i przestraszylam ( kurde pierw ktos pukal do drzwi wejsciowych, P wstal zobaczyc kto to i nikogo nie bylo;/ i to tak ze 3 razy bylo. Mieszkamy na 3 pietrze a nad nami jest poddasze taka niby suszarnia ale nikt tam nie wchodzi bo po pierwsze wejscie jest zabite dechami, i wogoe niezly tam syf jest. Ale kurde potem jak juz pukanie do drzwi sie uspokoilo to zaczelo cos chalasoac na tym strychu, tak jak by ktos wzial jakis kij i walil nam w sufit. I tak bylo od 4 do jakiejs 7. )no i przez te moje stresy skurcze powrocily i najgorsze ze pojawialy sie dokladnie co 7 minut, modlilam sie tylko zeby ten czas sie nie skrucil. No i teraz juz niby nie ma takich typowych skurczy. Ale caly czas cos mnie cianie, kluje i wogole. Ehh.

U mnie z nastrojem to tez roznie, bardzo latwo doprowadzic mnie do szału płaczu ale tez bardzo latwo do radosci :)
 
No to ja muszę przyznać, że nie jestem humorzasta. Jeszcze mi się nie zdarzyło ryczeć bez powodu, chociaż zdarzały mi się pochlipywania na jakichś "strasznie wzruszajacych" filmach czy reklamach ;-)
 
Anbar, oj mi nie humorzasto tak zupełnie bez powodu. Mi się ulewa zmęczenie i choroba. Nawet nie brzuszkiem, to całokształt.

Violett, no to miałaś noc, nie powiem... Współczuję przeżyć...
 
Dzień dobry Dziewczynki :)

Ja humorków jako takich nie mam :) Niekiedy sobie popłaczę w podusie jak mi się za dużo emocji nazbiera ale szybko przechodzi i czuję się lepiej :) Zaczął się nowy tydzień, więc życzę by poprawiły Wam się humorki ;)

Buziaki i przyjemnego ranka :*
 
Violett nie denerwuj się tak tymi pukaniami - masz koło siebie swojego faceta i powinnaś czuć się bezpiecznie. Tak więc uszy do góry !

U mnie fatalnie - ucho mnie bolało całą noc - spałam może 2 godzinki - ból nasila się wieczorem i nie chce odpuścić. Ech...

Co do humorków to wcześniej było gorzej - choć nie powiem bo wiele nie trzeba aby doprowadzić mnie do łez - całe szczęście że mój mężuś się nie stara tego robić. Czasami jak zbiera mi się na płacz to on pieszczotliwie pyta - a w jakiej sprawie dziś będziesz chlipał mój miśku? Tak mnie te teksty rozbrajają że natychmiast zaczynam się śmiać i nie pamiętam że miałam chlipać.

Pozdrawiam
 
Ostatnia edycja:
reklama
hej dzewczyny
wczoraj miałam gehennę. o 22 złapały mnie skurcze dosyć bolesne, wskoczyłam do wany i po pol gdz mi przezło, po godzinie znów sie zaczęło, więc wziełam nospę forte, po kolejnej godzinie złagodniały. o 4 sie obudziłam z takim jednostajnym ćmiącym bólem, wiec znów nospa. teraz się obudziłam i niby jest ok, ale nie wiem czy nie powinnam pojechać na IP, sprawdzic czy wszytsko ok.
 
Do góry