reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2009

reklama
Dziewczyny pomóżcie
Zbierałam te ubranka i zbierałam, no i mam z 4 dzieci
Cały narożnik zawalony na metr w górę, poukładałam osobno spiochy, osobno bodziaki itd. i pomyślałam że ( bo ubranka mam chyba 56, 62, 68 i 74) podziele rozmiarami i te mniejsze popiorę a resztę za jakiś czas np. za pół roku (?), tak będzie dobrze? I jeszcze muszę wybierać później te lepsze bo chyba mam tego za dużo, narobiłam se kłopotu :no: :no: :no: :no:

A gdzie kupowałyście proszek czy płyn do prania dzidziuś? Bo u mnie w Carefourze nie ma.
 
Dziewczyny pomóżcie
Zbierałam te ubranka i zbierałam, no i mam z 4 dzieci
Cały narożnik zawalony na metr w górę, poukładałam osobno spiochy, osobno bodziaki itd. i pomyślałam że ( bo ubranka mam chyba 56, 62, 68 i 74) podziele rozmiarami i te mniejsze popiorę a resztę za jakiś czas np. za pół roku (?), tak będzie dobrze? I jeszcze muszę wybierać później te lepsze bo chyba mam tego za dużo, narobiłam se kłopotu :no: :no: :no: :no:

A gdzie kupowałyście proszek czy płyn do prania dzidziuś? Bo u mnie w Carefourze nie ma.
Ja bym poprala 56, 62 i 68-tak zreszta bede robic. 74 moj synek nosil jak mial 9-12miesiecy a byl duzym dzieckiem.
Co do proszku dzidzius nie wiem gdzie mozna dostac...ja tym razem wybralam Jelpa.
 
ja jestem gotowa! Pokój prawie skończony (brakuje naklejek), ubranka poprane, poprasowane, torba soakowana, zamrażarka pełna by chłopaki z głodu nie pomarli - ja już mogę rodzić!!
no i bylo krakac z tym porodem....
a ja nie gotowa, wszystko mam ale nic nie spakowane bo czekam na ta nieszczesna przeprowadzke i coraz bardziej mnie to stresuje...jeszcze 2 tyg...i w ogole wariatkowo bede miala.....w niedziele moj kuzyn jedzie do pl na slub mojego brata, my mamy w tym czasie u niego spac i pilnowac jego 14-letniej corki.....bo wiadomo...glupi wiek wiec bede musiala sie spakowac i przeprowadzic i byc tez tam w tym samym czasie.......masakra no i czywiscie jeszcze sie urzadzic i pokoik dla malej....nie ogarniam tego wszystkiego....:shocked2:
 
Dziewczyny pomóżcie
Zbierałam te ubranka i zbierałam, no i mam z 4 dzieci
Cały narożnik zawalony na metr w górę, poukładałam osobno spiochy, osobno bodziaki itd. i pomyślałam że ( bo ubranka mam chyba 56, 62, 68 i 74) podziele rozmiarami i te mniejsze popiorę a resztę za jakiś czas np. za pół roku (?), tak będzie dobrze? I jeszcze muszę wybierać później te lepsze bo chyba mam tego za dużo, narobiłam se kłopotu :no: :no: :no: :no:
ja poprałam 56 i 62. 68 i większe jeszcze sa na strychu. Przedtem tez tak robiłam, bo 68 mały zaczął nosić dopiero na początku lutego ( a by dość dużym chłopcem). Mam aki zwyczaj, że jak dzidziia zaczyna nosić jeden rozmiar to ja zaczynam prać następny, w ten sposób mam na to sporo czasu nim wyrośnie z tego. I tak na początek poprałam 56 i 62, bo 56 to może miesiąc ponosi, a pewnie ze 2 tygodnie. Jak zacznie wyrastać z 56 i nosić 62 to ja od razu znosze ze strychu 68 itd inazej się nie da, bo nie mam miejsca w domu na taką masę ubrań. Systtem się sprawdził, więc tym razem robbie tak samo.
 
Ostatnia edycja:
no i jestem z powrotem :-) pognało mnie do toalety i wszystko przeszło. Robi się dziwnie, bo coraz mniej rozrózniam te różne skurcze tzn ich pochodzenie. Ale w sumie się cieszę, ze je mam, bo z Kuba prawie wcale nie miałam, takie tylko słabiutkie i rzadko i nie dośc, ze przenosiłam to jeszcze okropnie ciężko się rodziło, bo akcja ustała, trzeba bylo oksytocynę na wywołanie skurczy podać, a potem jeszcze i tak mimo oksytocyny parte strasznie słabe były i musiałam sama bez tych skurczy malucha pchać. Mam nadzieję, ze skoro teraz macica tak zawzięcie trenuje to się lepiej tym razem spisze :sorry:
 
(...) Ale w sumie się cieszę, ze je mam, bo z Kuba prawie wcale nie miałam, takie tylko słabiutkie i rzadko i nie dośc, ze przenosiłam to jeszcze okropnie ciężko się rodziło, bo akcja ustała, trzeba bylo oksytocynę na wywołanie skurczy podać, a potem jeszcze i tak mimo oksytocyny parte strasznie słabe były i musiałam sama bez tych skurczy malucha pchać. Mam nadzieję, ze skoro teraz macica tak zawzięcie trenuje to się lepiej tym razem spisze :sorry:
Kurcze, jakbym o sobie czytala...z ta roznica, ze ja urodzilam w terminie, ale reszta sie zgadza:sorry:
 
reklama
Do góry