reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2009

reklama
Hejka leniuszki :))))
my z Danielem od południa składamy łóżeczko. Komody nawet nie rozpakowaliśmy jeszcze :)))) Ciężko jednak tak złożyć meble bez instrukcji, już parę razy rozkręcaliśmy części bo np. szuflada była tyłem do przodu :))))
I tak nam zleci sobota!
A na obiad zrobiłam krupnik i udka wstawiłam do piekarnika, na deser lody wanioliowe z syropem klonowym.
Miłego leniuchowania :)))
 
ja jak widze w jakim tempie D to idzie ja bym to szybciej z tym wielkim brzucholem zrobila.....ale siedze twardo, bo juz sie nauczylam, ze jak sie stwierdza, ze zrobi sie cos samemu bo szybciej to sie tak tych naszych mezulkow nauczy to potem wszystko samemu trzeba robic....tak wiec sie nie rusze i juz....;-)
 
ajjj dziewczyny wspolczuje, mnie jeszcze nie meczy "upuszczanie" ale za to mam tak mega obfite uplawy ze nie raz pomyslalam ze sie mi ucieklo albo ze wody mi sie sacza :zawstydzona/y: najgorzej jak zopomne wkladki, to od razu majtachy do wymiany a nie raz i leginsy czy getry...

mam ten sam problem i tez na początku myślałam, że to wody.
Ostatnio rano jak żegnałam męża do pracy to stałam na przedpokoju w samej koszuli nocnej i tak poleciało, że nie wiem. Aż się przestraszyłam, ale przyjrzałam się temu na podłodze i to był śluz jak nic.


ja moge pomóc. Takie małe szybko się prasuje :-)

ja jestem jeszcze lepsza :zawstydzona/y:bo prasuję tylko po prawej, w końcu to takie cienkie w większości. Chyba, ze coś jest podwójne (np kombinezoniki) to wtedy ostatecznie po obu stronach

hmm no ja prasuje do tej pory ale dla nas tez prawie wszystko prasuję. Tak do pół roczku prasowałam tylko prześcieradła frote i ręczniki. Teraz nie prasuję tez np majteczek (skarpet nigdy nie prasowałam) a tak to prasuję wszystko. Generalnie po to żeby lepiej wyglądąło. A no i swetrów nie prasuję i takich rzeczy które ewidentnie tego nie wymagają (to tez tak z pół roczku prasowałam) ale i tak zdecydowana większośc rzeczy wymmaga prasowania.

Kilolek to ja cię trzymam za słowo :))) i jak przyjdzie okres prasowania u mnie to ja cię zapraszam do siebie :))) nawet pojechać po ciebie mogę i cię przywieźć do mnie :)))
 
Hejka leniuszki :))))
my z Danielem od południa składamy łóżeczko. Komody nawet nie rozpakowaliśmy jeszcze :)))) Ciężko jednak tak złożyć meble bez instrukcji, już parę razy rozkręcaliśmy części bo np. szuflada była tyłem do przodu :))))
I tak nam zleci sobota!
A na obiad zrobiłam krupnik i udka wstawiłam do piekarnika, na deser lody wanioliowe z syropem klonowym.
Miłego leniuchowania :)))

hehe ja uwielbiam skrecac meble :-) i zreguly mam szczescie bo poskrecam tak jak trzeba no ale teraz oddalam ta robote mezulkowi, a lozeczko bylo o tyle fajne ze bez zadnej srubki!!!!! tylko kilka czesci nakladalo sie na siebie, 5 minut roboty :-)

ja jak widze w jakim tempie D to idzie ja bym to szybciej z tym wielkim brzucholem zrobila.....ale siedze twardo, bo juz sie nauczylam, ze jak sie stwierdza, ze zrobi sie cos samemu bo szybciej to sie tak tych naszych mezulkow nauczy to potem wszystko samemu trzeba robic....tak wiec sie nie rusze i juz....;-)

hehe moj to nawet narzuty na lozko nie umie pozadnie poscielic... nie mowiac juz o wymyciu czegokolwiek :dry: i niestety tak go nauczylam ze wszystko robie sama albo z mama (bo mieszkamy z moimi rodzicami) ale bedzie trzeba pozmieniac zasady w domku :-)
 
w ogole musze wam powiedziec dziewczyny, ze obejzalam sobie dzis dvd o karmieniu piersia co dostalam od poloznej i tam bylo miedzy innymi pokazane jak sie dzidzie urodzily obtarli je polozyli na brzuszku i one sie prawie odrazu przyssaly do cycucha i sobie wcinaly i normalnie tak sie wzruszylam, ze sie az poryczalam jak ta glupia....zaloze sie,ze jak juz urodze to bede wyc na bank.....:sorry:
 
ja jak widze w jakim tempie D to idzie ja bym to szybciej z tym wielkim brzucholem zrobila.....ale siedze twardo, bo juz sie nauczylam, ze jak sie stwierdza, ze zrobi sie cos samemu bo szybciej to sie tak tych naszych mezulkow nauczy to potem wszystko samemu trzeba robic....tak wiec sie nie rusze i juz....;-)
zgadzam się z tobą :))))
 
Dziewczyny, nie wiem czu już było to poruszane ale powiedzcie czy Wy też macie problemy z oddychaniem. Ja cały czas czuje jakby mnie coś dusiło. Wiem, że pewnie dzidzia robi sobie miejsce ale już mnie to denerwuje bo cały czas mam zadyszke.
 
Kilolek to ja cię trzymam za słowo :))) i jak przyjdzie okres prasowania u mnie to ja cię zapraszam do siebie :))) nawet pojechać po ciebie mogę i cię przywieźć do mnie :)))
ok :-) nie ma sprawy. ALe po co masz jeździć w tę i z powrotem. Przyjedź z prasowaniem (żelazko i deskę mam hihi) posiedzimy kawkę wypijemy a ja Ci w międzyczasie wyprasuję ;-)

w ogole musze wam powiedziec dziewczyny, ze obejzalam sobie dzis dvd o karmieniu piersia co dostalam od poloznej i tam bylo miedzy innymi pokazane jak sie dzidzie urodzily obtarli je polozyli na brzuszku i one sie prawie odrazu przyssaly do cycucha i sobie wcinaly i normalnie tak sie wzruszylam, ze sie az poryczalam jak ta glupia....zaloze sie,ze jak juz urodze to bede wyc na bank.....:sorry:
no kurcze a mój tak nie chciał wcale :-( w ogóle cyyca przez 3 dni nie chciał chwycić a wył z głodu :-( mam nadzieję, ze teraz będzie lepiej
 
reklama
Miran, dziękuję za słowa pocieszenia! Ty kobieto się nacierpisz!! Ja wczoraj również dostałam straszne uderzenia gorąca. Chodziłam czerwona jak burak, a ogólnie mnie telepało. Dziś na razie trochę lepiej. Tylko maleństwo mało się rusza. Chyba wczorajszy dzień wykończył je tak jak i mnie.
Powodzenia Miran i daj znać jak ci pójdzie u lekarza. Trzymam kciuki, żeby dali ci skierowanie na USG!

moja lekarka nawalila w najgorszym momencie. komorki nie odbiera w gabinecie tez nikogo nie ma - pewnie na urlopie... ja tymczasem od 3 dni czuje sie fatalnie. wody znow sie sacza, skurcze coraz bardziej bolesne, ale nieregularne. co kilka godzin prosze meza, by sprawdzal czy aby nie mam rozwarcia. staram sie odstresowac czytajac "porod na wesolo", ale smiech tylko nasila skurcze, wiec czytam z "kamienna mina"... brzuch twardy, bolesny... kurde nie wiem czy sie martwic czy lezec i czekac... na razie wyslalam meza po czekolade. nagle mam zachcianki jak na poczatku ciazy. Chcialam tez kremowki, ale moj luby stwierdzil, ze jak sie napcham czekolady i ciastek to juz na pewno urodze... z przejedzenia - od 3 dni jem jakby czekala mnie miesieczna glodowka. darowalam mu wiec te kremowki.... do jutra. jednak czuje sie jakos nieswojo... moze to oznaki zblizajacego sie porodu? przeciez to dopiero koncowka 31 tygodnia! stanowczo za wczesnie!
 
Do góry