Cze
Agrafka - przytulanka Ali superzasta

, Wojtuś po Sinlacu przybiera? Hanka uwielbiała Sinlac, ale wcale jej nie tuczył.;-)
Dziunka - podobnież zdrowa taka przebieżka poranna, ale ... bez przesady ;-) jedno co dobre, że Asia w wózku i spała..
Kikolek - zazdroszczę tej 8, bo u mnie w normalny dzień to o 5 z wozu, a w weekendy to najdalej o 7.
Martolinka - trzymam kciuki za stół, niestety u nas to norma, też coś szukaliśmy na już , a oni oferowali za 3-4 tyg. i dziwili się, że jam nerwowa.

AAAAAAAA
Maxwell - te chrupki były bez mleka ... całe szczęście, także Gosiaczek chrupał sobie w drodze, a michę z okruchami dostałam ja.;-)
U mnie też poranek należał do dziwnych. Nie dość, że nocą jakoś tak uderzenia gorąca mnie spotkały ( małżona też oblało, więc zapewne zmiana pogody ), to jeszcze pękła mi cała szklanka herbaty i zalała mi nogę ( zalałam najpierw herbatę , a potem zaczęłam swoją kawę ), na razie tylko lekko szczypie, bąbli nie ma, ale ... zobaczymy co będzie dalej. Za to dziewczyny ok, tylko Hanka wybiła z butów Jarka swoim stwierdzeniem, że chce kuchenkę Tefala, na co małżon stwierdził, że napisze ze mną list do św. Mikołaja, na co moje rezolutne dziecko powiedziało, że się pójdzie do sklepu i kupi za pieniążki... na co mojego małżona zatkało... potrafią już nieźle te dzieciaki kombinować.

