reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2009

Mama mi tez do głowy przychodziło juz dawno tylko jedno..........jak nie sprawdzisz nie bedziesz wiedziala.

Ja jestem z H od 15 roku zycia. Oczywiscie ja młoda nie wyszalałam sie i dawałam mojemu H nie raz do wiwatu, święta nie byłam a ze na powodzenie nie narzekałam było jak było. Rozeszlibysmy sie nie raz gdyby nie H. Rozchodzilismy sie i schodzilismy bo ja co jakis czas miałam jakiegos adoratora, a ze charakter mam taki jaki mam roznie bywało i potem twierdzilam ze najlepiej jest mi przy H. Jego znam jak własną kieszen, on mnie tez wiec wszystko przetrzymamy. O Naszym "chodzeniu" mozna by było napisac telenowelę ale teraz jestesmy razem wiec wszystko lezy na wierzchu i zadnych tajemnic nie mamy.
Ale nie raz nie dwa pamiętam chowanie telefonu i ukrywanie sie ze wszystkim.
Dlatego MAMA Twoj mąz musi miec cos na sumieniu. Przeraszam ze tak prosto z mostu piszę ale nic innego nie przychodzi mi do głowy. Ja bym go na wylot przeszperała i miala oko na wszystko. Zyczę oczywiscie zeby nic takiego nie miało msc ale.obym sie myliła. Myslę ze mając konkretne argumenty Twoje decyzje będą bardziej trafione i przemyslane. Raju co za chłopina!!!

Ja ululalam Oliska, wstał dzis o 9 wczora zasnął ok 24 2h turlał sie po lozku i spał jak wrobel na gałęzi, wiec dziecko nie wyspane, ale myslalamz e jak o 9 wstał nie pojdzie tak łatwo mi jego usypianie. Mamaaaaa, mamaaaaa, mamusiuuuu i złasliwie sie usmiechał itd no zero jakiejkolwiek oznaki zmęczenia a jednak padł a ja idę do lozeczka cos pooglądac i chrapnę sobie a co!!!
 
reklama
Mama bardzo mi przykro, kiepsko to wygląda. cofam swoje slowa o niedopieszczeniu.
Ja nie wiem dziewczyny czy to kochanka, ja bym raczej obstawiała hazard czy cos w tym stylu albo chorobę psychiczną. Gdyby to była kochanka a wie, ze mama jest od niego zalezna i nie odejdzie a jednoczesnie ma ja w d... to by się tak nie krył. chyba, zę samo ukrywanie się go rajcuje
 
Jejciu chować telefon jakaś paranoja, ma coś na sumieniu, ale sama nie wiem czy to kochanka. I faktycznie jak mu niezależy to argument niech zobaczy co traci nic nie zadziała. Trudna to sprawa, właśnie ze względu na finanse, bo mieszkać miałabyś gdzie, ale sama wiem, że ciężko teraz znaleźć pracę, jak nie ma się duuuużego doświadczenia, albo znajomości. Z drugiej strony tak się męczyć.
 
No właśnie. Albo zrobie sie zimna s...... i bede tu siedzieć wygodnie i wszystko zlewać. Ale znając mnie to raczej sie wykończe psychicznie. Albo zwinę się tylko ze jak mi sie nie uda to za co ja młodego utrzymam :wściekła/y: Sama nie jestem a moi rodzice nie maja tez rózowo zebym mogła dłużej tkwić w punkcie 0 i szukać pracy.

Gosiu - Alimenty tak wiem ale cóz z tego, prace tez by trzeba było mieć.
 
Ostatnia edycja:
Mama bardzo mi przykro.
Dziunka z powodu Twojej pracy też.Oby ta wyszła.Trzymam &&&

edit. Mama teraz sąd takie alimenty dowala że trudno się pozbierać.Na początek dacie radę...wystarczy...zwłąszcza że on dobrze zarabia skoro jest inżynierem. Sąd w takich sytuacjach nie liczy się z ojcem..choć na marginesie czasami powinien.
Nie ma się co męczyć.Dobrze jednak gdybyś zdobyłą jakieś dowody..choć jeśli nie będziesz miała to też sąd pójdzie za Tobą.
 
Ostatnia edycja:
Mama a teraz mąz daje Ci pieniądze?

Mama nie mozesz tak patrzec, nawet jak wrocisz co rodziców za cos utrzymacie siebie do czasu az znajdziesz pracę. A znajdziesz napewno a moze na początek jakis zasiłek Ci dadzą.
A dziecko da sie utrzymac, napewno rodzice pomogą bo przeciez mają jakies dochody. A Ty przeciez nie bedziesz siedziala na pupie tylko cos sobie znajdziesz.
 
Ula - daje pieniądze, daje ;]
Gosiu - jest inzynierem ale pracuje w firmie budowlanej jako nie wiadomo kto :D prawa rączka szefa. ogólnie zatrudnia gość około 200 ludzi a D. jest takim pośrednikiem miedzy ludzmi a biurem. Załatwia sprawy wynagrodzenia, rozliczania godzin, pilnuje maszyn zamówień, siedzi w biurze w papierach a nawet robi jako fizyczny gdy trzeba. Po prostu robi tzw wszystko i nic ;]

Ale czytam ze do alinemtów sąd nie bierze tylko pod uwagę aktualnej pensji męża tylko:
Ustawa nie wskazuje wprost jaka ma być wysokość zasądzonych alimentów. Sąd w trakcie trwania postępowania ustala wysokość alimentów w sposób zindywidualizowany. Przy orzekaniu o wysokości świadczenia alimentacyjnego sąd bierze pod uwagę potrzeby osoby uprawnionej do alimentów oraz możliwości zarobkowe i majątkowe osoby zobowiązanej. Jeżeli świadczenie alimentacyjne należne jest dziecku sad bierze pod uwagę również osobiste starania zobowiązanego rodzica jakie ten podejmuje w zakresie utrzymania i wychowania dziecka.
Możliwości zarobkowe osoby zobowiązanej to nie tylko faktycznie osiągane przez nią dochody, ale także te zarobki i profity, które mogłaby osiągnąć przy dołożeniu należytej staranności i wykorzystaniu posiadanych sił i kwalifikacji, ale ich nie uzyskuje z przyczyn, które nie zasługują na usprawiedliwienie.

Przykład na ustalanie wysokości alimentów:
Jan Kowalski odszedł od żony i dzieci. Z wykształcenia jest informatykiem. Przez okres kilku lat pracował w sklepie o profilu informatycznym ( sprzedaż komputerów, części komputerowych, oprzyrządowania, etc.). Obecnie zatrudniony jest w kawiarence internetowej, w której zajmuje się obsługą klienta oraz bieżącymi naprawami sprzętu. Za wykonywaną przez siebie pracę otrzymuje wynagrodzenie 1500,00 zł. miesięcznie. Emilia Kowalska skierowała przeciwko mężowi pozew o alimenty na trójkę ich małoletnich dzieci w kwocie po 500,00 zł. na każde dziecko.

Sąd może przychylić się do wniosku pani Emilii, mimo iż zakres jej żądania obejmuje całą pensję męża. W oparciu o analizę współczesnego rynku pracy sąd może wysnuć wniosek, ze Jan kowalski jako informatyk może zarobić miesięcznie kilka tysięcy złotych. Praca w kawiarence internetowej nie jest w pełni zbieżna z jego kwalifikacjami zawodowymi, a zatem przy odrobinie dobrej woli Jan kowalski mógłby znaleźć lepiej płatną pracę, lub też dorabiać na umowę –zlecenie lub umowę o dzieło pisząc programy komputerowe.
wiec to ze pracuje tutaj nie znaczy ze jest to jego maximum mozliwosci bo jako inzynier w zawodzie moglby zgarniac wieksza kase. No ale to tylko teoria. A biednemu zawsze wiatr w oczy, wiec znajac moje szczescie to by sie wywinął....
 
reklama
to ja myślałam że mam drania w domu :sorry:

Mama podziwiam że 3 lata wytrzymałaś z takim mężem! Kurde jak on ma Cię w dupie i Marcela rzuć go w cholerę i tyle. Poza tym że Cię utrzymuje w gratisie mam olewkę i kłamstwa. Przemyśl sobie na spokojnie przed spaniem jak to rozegrać wszystko,może przeprowadz rozmowę z Nim co postanawiasz i zacznij działać dla dobra siebie i Niunia.

Masz rodziców i nikt Cię z domu nie wyrzuci,na chleb zawsze też będziesz mieć. znajdziesz pracę i powoli staniesz na nogi finansowo..a kryzys przetrwasz psychicznie odpoczniesz.Będziesz otoczona rodziną która Cię kocha i Marcelka.

Ale drań!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Buziole

a ja na 17 do pracy...hihi
 
Do góry