reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2009

Ja urodziłam w 2 dzień po terminie Julkę, a Asię w 13 dniu po. Ale tu chodzi o to że do zapłodnienia mogło dojść 2 tygodnie później niż wychodzi z terminu miesiączki czy jakoś tak. Nie wiem jak Wam to wytłumaczyć:rofl2: dlatego można urodzić między 38 a 42 tygodniem.

Chociaż z Aśką już miałam trochę zielone wody i ta pępowina owinięta wokół małej nie dawała jej wyjść. Dlatego była podduszona i nie oddychała od razu. I zamiast płaczu w końcu po jakimś czasie było kichnięcie:-D
Ale ile ciąż tyle przypadków! A przecież większość przenoszonych dzieci rodzi się zdrowa:tak:


Maxwell trzymam kciuki! Jesteś pod opieką lekarza więc spokojnie:tak:


U nas ok, tylko coś mi się z Chrome działo bo co jakiś czas się strona wyłącza:eek:teraz się uspokoiło...


Od wczoraj słuchamy na Rebel.tv Queen'a i Asia chodzi po domu i śpiewa "Łi, łil, łi, łil kwak ju!":-D:-D (We will, we will rock you!). Idzie się posikać:-D

Urodzinki minęły ok, Aśka przeszczęśliwa, bo dostała m.in. sanki, choć do końca pewnie nie pmięta do czego służą hihi.



edit: nie mówiłam Wam co się stało dwa dni temu. Asia zjadła miseczkę gulaszu z kaszą i chciała jeszcze. Więc wzięła miskę i mi podaje ale nie patrząc a ja też nie zajarzyłam. I miska spadła no może z 60 cm? na dywan. Potłukła się! Szok. Nawet na kaflach w kuchni mi się nie zbiła... No nic, Mariola wzięła Asię do pokoju, ja sprzątnęłam, odkurzyłam, nagle te przybiegają ze Asia ma nogę we krwi:szok: Patrzę a leci z łydki. Czyli musiało spać, pęknąć, odbić się od dywanu i zaciąć Asię w nóżkę.
Ranka trochę się rozchodziła, rano jeszcze po oczyszczeniu trochę krewki bylo ale dziś się już fajnie zasklepiło. A młoda dzielnie wszystko znosi i ciągle każdemu pokazuje plasterek mówiąc ze smutną minką "Asia ma ała";-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Maxweel jeszcze jeden dzień i zacząłby mi się 42 tydzień:tak:także każdy dzień po terminie to była męka...
Gosiulek nie ma co maxweel starszyć. Kolezanka widac miała urodzić to urodziła. Ja robiłąm wszystkie cuda świata zeby tylko cos się ruszyło i nic...
Kilolek a widac juz brzuszek?;-)
Anawawak rozpruły Ci kanape? chciałabym je kiedyś poznać:-D

Byliśmy dziś na placu zabaw . Tym razem na 2 godziny i młodemu jeszcze było mało. potem naleśniki w Manekinie . Teraz panowie spią a ja spisuje składniki na pizzę;-)
 
Kilolek a widac juz brzuszek?;-)
DSC00560.jpg:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:

anawawka mi sie marzy malpi gaj dla moich
 
no a wygląda na 30 :-D:-D:-D

tak po cichutku, szeptem, ze by nie zapeszyć - drugi dzien nie wymiotuję :sorry: (jak na razie, nie chwalmy dnia przed zachodem slońca)
 
My też po obiedzie.
Jedna siedzi mi na kolanach i jęczy, bo brzuch boli, a druga wcina.
Martolinka - trzeba coś wymyśleć byśmy mogły się wreszcie spotkać.;-)
Kikolek - brzusio fajny. Trzymam kciuki, by pewne dolegliwości poszły precz;-) Małpi gaj też byłmy dla tych moich wariatek dobry.

Gonia ostatnio robi sobie rundki, fotel przeskakuje na wersalkę, gania po niej w kółko, potem skok na ziemię i kółko na dywanie, potem trochę gimnastyki na krzesłach... :szok: Czasami wchodzi na uchwyty w kuchni, by zobaczyć co robimy na blatach... Chyba ją w tygodniu się weźmie na placyk , by nadmiar energii zużyła, tylko kondycyjnie musimy mieć na to siły, bo po rurach trzeba będzie z nią ganiać.:laugh2:
 
reklama
Siedem światów!!! Zaraz wyjdę z siebie i stanę obok:wściekła/y:

Ja: Rozbierajcie się, idziemy się kąpać.
Asia: Nie chcę juś kąpać!
Ja: Ale dlaczego, rozbieraj się raz, dwa!
Asia: Nie, nie chcę juś kąpać! Asia lelek, ma ała!!!

Czyli jednym słowem: Nie chcę się kąpać, mam plasterek, mam ała.

No i co mamy zrobić? Julia się kąpie, Asia marudzi ze nie chce bo ma "lelek". A nie kąpana dwa dni i włosy do mycia:wściekła/y: Nie wiem co sobie ubzdurała:wściekła/y:



Kilolku z tego wszystkiego zapomniałam napisać że masz śliczny brzuszek!:tak:
 
Do góry