Uleńka_79
Listopadowa Mamusia
hej hooo
zdrówka dla dzieci!!! to tak na poczatek
ja dzis mialam mega dziwny dzien, sprawiony na wlasne zyczenie. Z
Od jutra musze sie ogarnąc i prowadzic zycie mniej nerwowo i wyluzować (ze nie je, ze nie spi, ze komary, ze wielkie mrówki, ze woda i się obleje, ze gorąco, ze bez czapeczki, ze z czapeczką, ze się potknie, ze pies, ze kot.......)
otóz mielismy jechac dzis na dzialkę do tesciów ok 20 minut jazdy autem. Zapowiedzialam ze jedziemy na 2h bo chce zeby Oli mial drzemkę w domu itd. Wiec pojechalismy wypilismy kawkę, pojechalismy przyczepką po piasek do dziadkowej piaskownicy, zakrecilismy się itd. Była juz 13, Oli o 9 jadł, wiec przyadałoby się mu cos dac, wzięlam serek bo wiedzialam ze obiadu nie zje, serek-nie, nie ma czasu, butla nie. Spiący się zrobil bardzo, chociaz wstał ok 9. Wiec tylko smok i marudzenie, upał nieziemski. Ja wpadłam na ppmysł glupi jak cholera jechania do domu, zeby Olis ladnie pospał w domku w swoim lozeczku. Jedziemy, w aucie upał, Olis spocony jak mysz po 5 minutach zasypia, zjada butlę i jedziemy, Olis spi ok 15 minut, cały spocony, ja zdenerwoowana, dojeżdzamy do domu, przekladam na chłodne łożko spocone moje dziecię i sciagam koszulkę-tutaj bład bo się obudził, chociaz zawsze spi jak kamien, Matka za bardzo majstrowala itd i koniec spania. Pospał 15 minut a jest godzina 14. Wiec tancze z nim zeby usnął a to d...blada. Godzina 17 Olis poklada sie ale isc do sypialni nie chce. Sadzam przed bajki i czekam...czekam ok 40 minut az zasnie-nic z tego. Cały dzien podyktowany tym czy Olis zasnie czy nie.
Wieczorem mega marudny, jesc nic nie chce, wiec idziemy do dzieci z zupą...zupa be, z serkiem danio, po tylu godzinach niejedzenia zjadł prawie 2 małe (pierwszy raz zjadl serek danio), potem piaskownica, podwórko, rowery itd. Ok 19 ziew za ziewem gonił wiec pędem do domu i kapiel. A po kąpieli przypomniał sobie ze ma swoj pokoik i się bawił w najlepsze. A w mojej głowie, Boze on dzis w ciągu dnia nie spał, wiec zapraszam do sypialni, kuszę a tu nic. Kolacji nie chciał jesc.
Zamknęlismy sie we 3 w sypialni ok 21 bo dziecko by latało jeszcze długo i wołało tata, w koncu zasnął. Słyszę ze w brzuchu burczy bo jadł ok 3 godziny temu wiec dałam butlę na spiocha-i tutaj błąd kolejny, Olis wstał i wszystko zwymiotował, pospał z 5 minut, zwymiotował i chciał biegac dalej.
Myslalam ze padnę trupem ile dzis razy podjęlam złą decyzję!
Postanowilam byc stanowcza bo ledwo na oczy patrzył, zamknęlam sypialnię, połozylismy sie na kołdrze na podłodze koło malego okienka i Olis w 5 sekund padł.
A ja muszę przemyslec i troszkę pozmieniac swoje zachowanie. Chce dobrze a wychodzi jak zwykle ;/
ech...miłego wieczorka dziewczynki
idę ten zwariowany dzien męzowi wynagrodzic i się chociaz na 5 minut przytulę
a potem idę spać 
zdrówka dla dzieci!!! to tak na poczatek
ja dzis mialam mega dziwny dzien, sprawiony na wlasne zyczenie. Z
Od jutra musze sie ogarnąc i prowadzic zycie mniej nerwowo i wyluzować (ze nie je, ze nie spi, ze komary, ze wielkie mrówki, ze woda i się obleje, ze gorąco, ze bez czapeczki, ze z czapeczką, ze się potknie, ze pies, ze kot.......)
otóz mielismy jechac dzis na dzialkę do tesciów ok 20 minut jazdy autem. Zapowiedzialam ze jedziemy na 2h bo chce zeby Oli mial drzemkę w domu itd. Wiec pojechalismy wypilismy kawkę, pojechalismy przyczepką po piasek do dziadkowej piaskownicy, zakrecilismy się itd. Była juz 13, Oli o 9 jadł, wiec przyadałoby się mu cos dac, wzięlam serek bo wiedzialam ze obiadu nie zje, serek-nie, nie ma czasu, butla nie. Spiący się zrobil bardzo, chociaz wstał ok 9. Wiec tylko smok i marudzenie, upał nieziemski. Ja wpadłam na ppmysł glupi jak cholera jechania do domu, zeby Olis ladnie pospał w domku w swoim lozeczku. Jedziemy, w aucie upał, Olis spocony jak mysz po 5 minutach zasypia, zjada butlę i jedziemy, Olis spi ok 15 minut, cały spocony, ja zdenerwoowana, dojeżdzamy do domu, przekladam na chłodne łożko spocone moje dziecię i sciagam koszulkę-tutaj bład bo się obudził, chociaz zawsze spi jak kamien, Matka za bardzo majstrowala itd i koniec spania. Pospał 15 minut a jest godzina 14. Wiec tancze z nim zeby usnął a to d...blada. Godzina 17 Olis poklada sie ale isc do sypialni nie chce. Sadzam przed bajki i czekam...czekam ok 40 minut az zasnie-nic z tego. Cały dzien podyktowany tym czy Olis zasnie czy nie.
Wieczorem mega marudny, jesc nic nie chce, wiec idziemy do dzieci z zupą...zupa be, z serkiem danio, po tylu godzinach niejedzenia zjadł prawie 2 małe (pierwszy raz zjadl serek danio), potem piaskownica, podwórko, rowery itd. Ok 19 ziew za ziewem gonił wiec pędem do domu i kapiel. A po kąpieli przypomniał sobie ze ma swoj pokoik i się bawił w najlepsze. A w mojej głowie, Boze on dzis w ciągu dnia nie spał, wiec zapraszam do sypialni, kuszę a tu nic. Kolacji nie chciał jesc.
Zamknęlismy sie we 3 w sypialni ok 21 bo dziecko by latało jeszcze długo i wołało tata, w koncu zasnął. Słyszę ze w brzuchu burczy bo jadł ok 3 godziny temu wiec dałam butlę na spiocha-i tutaj błąd kolejny, Olis wstał i wszystko zwymiotował, pospał z 5 minut, zwymiotował i chciał biegac dalej.
Myslalam ze padnę trupem ile dzis razy podjęlam złą decyzję!
Postanowilam byc stanowcza bo ledwo na oczy patrzył, zamknęlam sypialnię, połozylismy sie na kołdrze na podłodze koło malego okienka i Olis w 5 sekund padł.
A ja muszę przemyslec i troszkę pozmieniac swoje zachowanie. Chce dobrze a wychodzi jak zwykle ;/
ech...miłego wieczorka dziewczynki