reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2009

Ania ok to czekamy na zdjecie w takim razie;) ale masz fajnie, zazdroszcze:zawstydzona/y:
chociaz jakas zalamana nie jestem, nie zawsze sie moze udawac za pierwszym razem, co nie?:-) z Kuba sie udalo, to z drugim sie uda za drugim albo za trzecim hehe:-D
agrafka biedna Alusia:( mam nadzieje, ze juz jej nic nie bedzie...i ze jak zwymiotowala to jej ulzylo:tak:
i zycze zajscia w zdrowa i nieproblemowa ciaze :))
 
reklama
Dzień dobry, u nas wczoraj burza była, deszcz padał i w koncu jest czym oddychać ;-) Nie wyspałam sie, mała jeszcze śpi wiec odpoczywam i nadrabiam zaleglosci.
Co do zostawiania dzieci: nie wiem czy zostawilabym mala u kogoś, kilka razy sie zdarzyło ze zostala z babcia na noc ale u nas w domu, tak jak niedawno co byliśmy na weselu, rano jak do nas przyszła to nie moglam sie nia nacieszyc ;-)
Gdzie sie podziewa MamaMarcel ?
Dziunka jak noc?
 
Witam i ja!
Ja znów zombie, ale można do tego się przyzwyczaić - kawa poszła w ruch, tylko na ile wystarczy?
Dziunka - mam nadzieję, że Asiołek dziś lepiej, super, że umie się inhalować
Agrafka - jak minęła noc Ali?
Polaa - współczuję efektów wymiotnych... a może to przez @? Mi przed tak daje do wiwatu migrana, a moja koleżanka właśnie żyga jak kotka ciężarna....
Ania - ale ten czas zasuwa, już 14 tydz. ; pochwal się za miesiąc tym małym człowieczkiem ;-) i bomba że się dobrze czujesz, bo ja do 18 tyg. to miałam loty mdłościowe...

Znikam , bo oczka opadają...
 
To ja jeszcze dodam, że każde dłuższe pobycie bez dziecka przypłacam rykiem jak tylko je zobaczę. :zawstydzona/y:Dotyczy też to Julki, która jest już duża i zostaje u dziadków na jedną lub dwie noce. Acha, ale dodam że mimo że u nich nocuje to i tak każdego dnia przychodzimy tam na min 2 godziny żeby się z nią pobawić.

Ale powiem Wam że to przychodzi z wiekiem lub z doświadczeniem macierzyńskim. Przynajmniej tak było u mnie.

Nie rozumiem natomiast brata A który podrzuca - dosłownie: PODRZUCA dziecko gdzie tylko się da. Idzie na kawę do jednych a dziecko zostawia u drugich.:baffled: to jest dopiero masakra!


Dzięki dziewczyny za życzenia zdrowia :happy2:

W nocy było w miarę ok, nawet lepiej niż poprzednio, ale najpierw był godzinę po zaśnięciu, gdzieś koło 20:30 jeden wielki atak kaszlu, coś strasznego, dusiła się okropnie aż w końcu zwymiotowała i to kilka razy, już na końcu nie miała czym. Czegoś takiego nie widziałam, straszne, mała cała fioletowa bo zalana wymiocinami, w końcu złapała oddech, uff...

Muszę iść poczytać co robić podczas wymiotów i ataku kaszlu...

Potem zasnęła, po prysznicu (to też masakra, ledwo wybudzone dziecko do wanny, ale trzeba było) i jeszcze trochę pokaszlała, do rana spała już lepiej - tzn kaszel ale bez wymiotowania.


A w głowie ciągle mam tylko ten koklusz, koklusz, koklusz....
 
A w głowie ciągle mam tylko ten koklusz, koklusz, koklusz....

Dziunka trzymam kciuki, zeby to nie było to.. Ale trzymaj rękę na pulsie, moze lekarze zapomnieli o tej chorobie.

Ala spała potem juz dobrze ale ma trochę podwyższoną temperaturę i jakaś taka troszkę osowiała, wiec też nie wiem o co chodzi.. :(
Oczywiście nie poszła dziś do żłobka...
 
Witajcie , M dziś do pracy tylko na 2 godzinki koło południa:tak: Z rana wział małego i pojechał do dziadka a ja posprzatałam . Na drzemke maja wrocic do domu:tak: U nas leje od rana , ziemia chłonie jak gąbka:tak:

Chłodniczek uśmiecha sie do mnie z lodówki ,a le musze czekac jeszcze do obiadu :) Koło 12 już wpadaj znajomi:tak:i zaczynamy weekend..

Dziunka nie kracz kochana i nie czytaj internetu!!! lekarze chyba wiedza co mowia

Etna jak Pawełek?
 
reklama
Ania niestety nie ma nas wiecej:no: @zawitała:wściekła/y:
a jak Twoje samopoczucie?? Wszystko ok??;-)
kilolek nie dziwie sie ze musisz sukienke kupic hehe:-D
bo pewnie swoje "stare" masz za duze, co nie??:baffled:
a jesli chodzi o spanie mojego to ja tez chce zawsze, zeby w domu spal w swoim lozeczku bo w nim najlepiej sie czuje:tak: wiadomo, ze sa rozne sytuacje i gdzies trzeba jechac (chodzi mi o spanie w dzien bo w nocy to zawsze w domu chyba ze akurat jestesmy w Polsce:)) i wlasnie jemu jest w dzien ciezko usnac gdziekolwiek indziej niz we wlasnym lozeczku, w wozku rzadko usnie chyba ze jest juz bardzo padniety, nawet jak bylam u kolezanki i poszlysmy na spacer uspac dzieci to jej syn padl od razu a Kuba meczyl sie i meczyl w wozku, wrocilismy do Niej, polozylam Go w lozeczku jej synka i tam zasnal od razu prawie a jej dziecko spalo w wozku hihi:-)
wieczorami tez zasypia sam w swoim lozeczku:tak:
no wszystko za wielkie. Geneallnie teraz mam bardzo malo ciuchów.

u mni znów cieżka noc, spanie na siedzaco. wycwanil sie gowniaz. Łaził pół nocy i wyciagał mnie z łózka a potem ciagnał na kanapę i wlazil na kolana :(( już nie mam siły. 3 noc. Dobrze ze jutro weekend
 
Do góry