MARTOLINKA właśnie takie mamy. Mój męzuś zbił im budkę, bo mówi że może zechcą miec potomstwo. Oj to chyba by musiała być na stałe podłączona dmuchawa która zbierałaby to ich pierze i okruszki po jedzeniu.
LOTKA na jaką szczepionkę tak źle zareagował błonica tęrzec krztusiec. jasiek po niej zawsze po 3h od dania zastrzyku płakał nam po godzinie i zawsze musiałam dawać mu panadol.
Lotka, a co się wlaściwie wtedy stalo?
Tak Pathanka, to byla ta szczepionka.
Tomi wtedy zachowywal sie normalnie przez pare godzin i poszedl spac na drzemke poludniowa. po chwili obudzil sie z okropnym placzem/krzykiem, ktorego nie dalo sie nijak opanowac(tak sie darl, ze nie moglam sie z pogotowiem dogadac gdzie maja przyjechac). A obie mozki mial sino-niebieskie - od miejsc wkłucia na dol. lekarz z karetki doszedl do tego ze maly ma jakis ciagly skurcz, jakby mega kolka(brzuszek mial jak deska twardy), dal mu cos na uspokojenie i zawiozl nas do szpitala. maly mial oklady na nogach w nocy i podpieli go pod kroplowke. na drugi dzien byl jak nowo narodzony, wiec w szpitalu bylismy tylko 24h. pytalam lekarzy w szpitalu, potem tomkową lekarke co to moglo byc, to nikt nie umial odpowiedziec. uslyszalam tylko, ze "szczepionki takie sa, ze wszystko moze sie zdarzyc". mowilam kiedys lekarce ze sie obawiam tej dawki, ale ona twierdzi, ze maly jest o rok starszy, wiec i lepiej rozwiniety organizm, i ma mu nic nie byc.............. no zobaczymy...