Pathanka współczuje.........mój caaaaaaaaała noc spi ale w dzien koszmar......zmierzły.....tylko rece.....w jedzeniu wybredny, niby by jadł ale sam nie wie co, wstal o 9 a juz spi dobre pół godz. Oczywiscie w naszym łózku bo inaczej ryk, w dzien łózeczko be. Zas mu sie cosik popierdzieliło. Nawet nie daje mi zupki dla niego ugotowac......i tak skacze co chwila z pokoju do kuchni bo przeciez nie zostawie go samego na łózkumasakra...co ja sie musze nagimnastykowac przy nim,ledwo cos ugotuje a chałupa to juz pobojowisko
U nas w dzień spanie całkiem ładne 2 drzemki jedna 2h druga 1/1,5h. Na noc usypianie bez problemu właściwie o 19 juz chce isc ale go przetrzymujemy. Za to w nocy się zaczyna a dziś to już pobił rekord. W ogóle w roczek był bat ze swoją córą o 6 m-cy starszą i ona chodzi spać o 22 więc kawalera też przetrzymałam i co spał ładnie w nocy ale o 6 pobudka a Lilka spała do 9. Nie mam już pomysłu na tego nicponia i moje marzenia o wyspaniu odchodzą.