E
etna36
Gość
Etna a kim z zawodu i co teraz robi Twój małżonek? Jeżeli można wiedziec? ;d
kucharz :-), obecnie jezdzacy samochodem
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Etna a kim z zawodu i co teraz robi Twój małżonek? Jeżeli można wiedziec? ;d
aha ;p a ja myślalam ze marynarz ;P
ps. i tak Ci znika na 3 dni?
Dziewczyny na TVP 2 znowu program o dzieciach o 12.15. Ja niestety wybywam
o ja czad :-) natomiast sprzątać ochoty bym nie miałahahahhaha trochę za dużo jak na naszą trójkę ;-)
No więc mamy: 5xdouble (3 en suite)+ living room + dinning room + ogromna kuchnia + poddasze jako strych + garaż + ogródek i trawnik za domem
Ale tak - w jednym pokoju zostanie sprzęt siłowy brata Ł, jeden dla nas, drugi dla Soni, trzeci na "pracownie" Ł i właściwie zostaje jeden pokój dla gości...
Jeju Etna wspołczuje Ci, ja bym chyba nie umiala tak zyc chodzi mi o stałe wyjazdy meza itd. Nawet niczego zaplanowac nie mozesz.
A jeszcze lepiej jak mąż ma własną działalność i ma się to poczucie, ze zadzwoni się np. o 12 żeby przyjeżdzał do domu bo coś i on nie musi się nikomu tłumaczyć tylko przyjeżdza do małżonki ;D albo do pracy pójdzie nie na 9 tylko na 12 bo jest np. szczepienie Synka, albo wyjdzie z pracy o 14 i pojedzie zrobić zakupy i w domku jest na czas. Ach .. ja właśnie tak mam ;p
Dziewczyny na TVP 2 znowu program o dzieciach o 12.15. Ja niestety wybywam
No tak tylko że ja nie mówię o życiu osobno tylko wyjazdami i pracą pozastacjonarną tak jak mój Ł np wyjeżdza na 3tyg co jakiś czas (do 120dni w roku).też tak myślałam dopóki mój nie pojechał za granicę za pracą i przez 2 lata żyliśmy praktycznie oddzielnie , czasami tak jest że wydaje nam się że postąpilibyśmy "tak" a w rzeczywistości postępujemy inaczej
podziwiam jednak tych których bliscy (czyt.współmałżonek) wyjechał za granicę i nie widzieli się kilka lub kilkanaście lat
mary super że będziecie w końcu sami , my po wakacjach w PL gdzie mieszkamy z teściami wracamy z wielką radością do naszego domku w NO gdzie jesteśmy sami
A widzisz - ja nie wyłapałam tej "subtelnej" zmiany zawodowej dlatego sie dziwiłam że piszesz że nie mozesz sobie niczego zaplnowac..kucharz :-), obecnie jezdzacy samochodem
A widzisz - ja nie wyłapałam tej "subtelnej" zmiany zawodowej dlatego sie dziwiłam że piszesz że nie mozesz sobie niczego zaplnowac..
No tak tylko że ja nie mówię o życiu osobno tylko wyjazdami i pracą pozastacjonarną tak jak mój Ł np wyjeżdza na 3tyg co jakiś czas (do 120dni w roku).
A co do tego że mąż wraca po 17 i ma człowiek wieczór do dyspozycji.... - kiedy Ł pracuje w biurze i wraca ok 17:30 mam go równie mało jak kiedy go nie ma wcale - obiad, kąpanie, usypianie po czym wreszcie ma CHWILE dla siebie/nas ale trzeba jeszcze zrobić to i tamto (wtedy ja jeszcze biegam) no i przychodzi godz. 22-23 i ja padam na pysk i ide spać. Ł dołącza do mnie 10min później ale ja już chrapie
wiem i rozumiem chciałam tylko powiedzieć że nieraz mówimy że "ja bym tak nie mogła/nie dała rady" a życie robi swoje i jakoś dajemy rade , czasem nie za długo ,ale zawszeNo tak tylko że ja nie mówię o życiu osobno tylko wyjazdami i pracą pozastacjonarną tak jak mój Ł np wyjeżdza na 3tyg co jakiś czas (do 120dni w roku).
A co do tego że mąż wraca po 17 i ma człowiek wieczór do dyspozycji.... - kiedy Ł pracuje w biurze i wraca ok 17:30 mam go równie mało jak kiedy go nie ma wcale - obiad, kąpanie, usypianie po czym wreszcie ma CHWILE dla siebie/nas ale trzeba jeszcze zrobić to i tamto (wtedy ja jeszcze biegam) no i przychodzi godz. 22-23 i ja padam na pysk i ide spać. Ł dołącza do mnie 10min później ale ja już chrapie