reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2009

reklama
cześć dziewczyny, dawno mnie tu nie było! Ach wspominacie, kilolek ty to na prawdę po mistrzowsku załatwiłaś :))) 4 dni nic nie czuła hehe :))) a Uleńki poród pamiętam doskonale! Toż to było - pojechała i urodziła!!! :)))
Ja w ogóle kiepsko wspominam swój poród, znaczy się ból i skurcze...ale co tam! Też chcę drugie dzieciątko :) A ten okres jak rodziłyśmy to kojarzy mi się trochę z takim wyścigiem szczurów, która szybciej :)))) a ja sie tak zablokowałam psychicznie (tak się bałam) że przenosiłam i wywoływać musieli :)
 
Mnie jak zszywali ok 40 minut mimo ze nic nie czułam ciągle się pytałam..."już, już, już??????". Młoda lekarka miała chyba mnie dość ale była mega delikatna, pokazywała komuś co i jak. Na koniec powiedziała do mnie ze teraz trochę przyjemności i WSADZIŁA MI PALEC DO PUPY.............. Podobno patrzyła czy przy zszywaniu nie wkroczyła na "tamten teren". Mąż był z tyłu i głaskał mnie po głowie, zresztą jak przez cały poród, całował i głaskał włosy i głowę. Po porodzie prosił, zebym zmieniła szampon bo ciągle mu się poród przypomina hehehehehehe On to bardziej przeżywał biedak ode mnie!!!
:-D:-D:-D:-D



iza, rozwala mnie twoj suwaczek, zwlaszcza ikonka przy gai :-D:-D:-D
 
działacie 5 miesięcy, ale skoro karmisz i nie masz @, to znaczy że nie masz owulacji, czyli szanse na ciążę bliskie zeru ;-) takie działanie dla przyjemności działania bardziej ..

mój gin powiedział że to że karmię i nie mam okresu nie znaczy że nie zajdę w ciążę moja mama karmiła i zaszła 4 razy rok po roku... hmmm.. więc dlaczego moje starania mogłyby się nie udać
po 2 jeśli zaczęłaby się owulacja a akurat doszłoby do zapłodnienia ... to okres od owulacji nie wystąpi u mnie przez kolejne 9 miesięcy .. czyli jak będziemy się starać cały czas to do następnej ciąży moggę nie mieć wogóle okresu
a raczej do porodu... hehe
i sam lekarz powiedział mi że jak zajdę w ciążę to będzie mi liczył termin z usg bo może się zdażyć że OM nie będzie i nie będzie punktu zaczepienia żeby wyliczyć i będzie zdany jedynie na usg
Ja karmie tez i mam juz od 2 miesięcy regularny okres... wiec karmienie piersia nie nazwalabym skuteczna antykoncepcja.
dokładnie... :tak:
 
Ostatnia edycja:
Kamcia - no tak, ale skoro do tej pory ani nie miałąś okresu, ani nie widziałąś 2 kreseczek, to znaczy, że laktacja JAK NA RAZIE SKUTECZNIE zatrzymuje ci owulację, prawda?
 
może tak może nie .. ale nie wiadomo jak długo.. starając się cały czas bez przerwy jestem pewna że będzie szybszy efekt niż czekając na @
 
reklama
tak czytam coscie tu nadrapaly...galy mi wyszly i pierwsze co pomyslalam to..... o matko....one zwariowaly....:szok::-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D ja sie wybije i w ogole nie mysle o kolejnej ciazy, a tym bardziej porodzie!!!! jestem bardzo szczesliwa tak jak jest :-D

zla jestem bo wczoraj bylismy na rodzinnym spacerze, zdielam torbe z wozka zeby poprawic malej oparcie i dzis rano sie okazalo, ze najwidoczniej zostala na lawce:dry: na szczescie nie bylo w niej nic cennego, pieluchy itp, ale lubilam ta torbe:sorry2:no coz... mam nauczke:sorry2:

Ja mysle dokladnie jak ty, tzn nie mysle o ciazy.

Moze wybierz sie na spacer w to samo miejsce co wczoraj, jesli w torbie nie bylo nic cennego to moze lezy sobie na ławeczce ;-)
 
Do góry