D
dziunka24.
Gość
biedaczkua tych mechaników za ten klakson to bym @#$%^&
biedni by byli
Juz sie na nich szykuje



Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
biedaczkua tych mechaników za ten klakson to bym @#$%^&
biedni by byli
no nie dziwię sięJuz sie na nich szykuje![]()
cleo tez uwazam ze super masz ten 3wózeczek:-)
dziunka to u mnie tez pół na pół... szczęśliwa z wielu powodw a wk&^*^Ia z 1 .. przyjechała moja siostra do mie zobaczyła matę i uznała ze na alero po50 zł a maty
a ja móie ze wiem ze takie są ale ja nie chciałam zwykłej i ta nie kosztuje 50zł a ona n mnie z krzykiem ze ja to bym chciała zeby wszystko co mam było najlepszei dodała że widziała tez ładniejsze wózki a ja do nij ze dla mnie mój jest najładnieszy i dlateg o go kupiła...
ao dalszej rozmowie szkoda gadac![]()
łooooo poj*&^&* te matki wogólemasakra jakas...albo 3 latek ktory wazy 33kga czym karmi go mamusia? frytkami
bo bardzo lubi
![]()
no to faktycznie, al dobrze, ze jednak pojechalas na to spoakanie no i najwazniejsze, ze nicsie nie stalo.....A ja dzis z jednej strony szczesliwa jak skowronek, a z drugiej wsciekla
Szczesliwa bo juz wiem jak sie wiazac zeby bylo super i mi i niuni
A wkurzona bo dzisiejszy dzien byl dosc pechowy.
Najpierw wyjechala mi babka z podporzadkowaneji nic by nie bylo w tym az tak strasznego, gdyby nie w polowie zakretu sie prawie zatrzymala zastanawiajac sie pewnie czy ma wyjechac czy jednak cofnac
a ja juz kolo 80 na liczniku, lod na drodze i prawie na jej dupie sie zatrzymalam
a Joasia z przodu kolo mnie
Wiec probuje zatrabic a tu cisza! Okazalo sie ze nasi kochani mechanicy przy robieniu jakis napraw w silniku zdemontowali klakson i nie mogli go pozniej znalezc wiec juz go nie zamontowali
pozostalo mi tylko drzec sie na babe ale co z tego skoro nawet nie slyszala
Pozniej trafic do celu nie moglismy. Zjechalam za szybko z obwodnicy i zamiast do Oruni dojechalam do centrum Gdanskai 15 min krazenia
A jak wracalismy to zepsul sie nadmuchi auto sie parowalo, dobrze ze na obwodnicy moglam szybko jechac bo wtedy troche ciepla nawialo... no i silniczek od nadmuchu do wymiany.
Ech...najwazniejsze ze Joasia byla grzeczna ;-)
to chyba jakis pechowy dzien.....ja sie dzis z domu nie ruszalam, ale dziunka tez miala przeboje.... kurcze czasem to ludzie naprawde nie mysla....mnie sie tylko raz zdarzylko, ze stalam pod bankiem i jakis gowniarz wyglupial sie z drugim i wbiegl mi na wozek tak, ze prawie go przewrocil,ale na szczescie w pore zlapalam, tez mi sie wtedy goraco zrobiloa ja się chcialam pożalić, ze "wypadek" dzisiaj mielismy :-(
nic się nikomu nie stalo ale normalnie cieplo w majtkach mielismy wszycy.
Bylismy na spacerze na mieście - 2 wózki i nas dwoje i szliśmy sobie deptakiem gdzie normalnie nie jeżdżą samochody. Kuba ściągnął rękawiczkę, więc się zatrzymalismy, nachyliłam się nad nim żeby mu poprawić, maz coś do kuby mowił, a tuz obok stał Michaś w gondoli i nagle rwetes jakies zule się drą... ja podnoszę głowę a na nas tyłem samochod wjeżdżaMichas pierwszy jego na drodze. Rzuciłam się na wózek ale to stara gondola na dużych pompowanych kołach, bez możliwości skrętu - 14 kg. Próbowałam z nim uciekać, mąż spacerówką...nie dawaliśmy rady to mąż pchnął spacerówkę i rzucił się na samochód jak zaczął walić to sie facet wreszcie zatrzymal. Dobrze, ze wolno jechał to nas tylko zepchnął w zaspę. Aż zadziwiające, ze w kilka sekund moze się tyle wydarzyć i czlowiek moze to zarejestrować
nawet teraz jak o tym piszę to mi się ręce trzęsą.
ja nie wiem jakim cudem ten człwioek nas nie widział chociaż twierdził, ze patrzył w lusterko. Oczywiście tutaj niby mu przykro ale drań chodzi i samochód ogląda czy nic mu sie nie stało. Oczywiście juz poty jak mój maz na niego napadł :-) dobrze dla niego, ze drzwi miał zamknięte bo jak A. się rzucił na te drzwi to chyba gotów był go przez uchylone okno wyciagnąć, a zanim facet zdecydował się wysiąść to ochłonął nieco ale i tam mu powiedzial zeby już jechal, bo mu za moment krzywde zrobi. Nawet żule na dziada napadly![]()