A ja zjadłam na obiad łososia norweskiego upieczonego w folii (z cytrynką, czosnkiem i mega ilością przypraw) mmm aż się rozpływał w ustach, taki delikatny:-) do tego ziemniaczki w półksiężycach tez upieczone i suróweczka domowej roboty:-)
A niedługo na żużel się szykuję xD W końcu finał u nas :-) No i trzeba kibicować naszym chłpakom
chcieli mi wybić mecz z glowy, ale się uparłam
Muszę być na finale i koniec![]()
dopiero teraz skapowalam ze jestem z moijego miasta !!! :-)
szkoda tylko, ze mecz niedokonczony i chlopaki stracili zloto...:-(