reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2008

Witam
u nas wszystko ok tylko nie potrafię zapanować nad sobą i cały czas bym spała, trochę mnie to męczy bo nie potrafię nic zrobić- ciągle jestem znuzona... potrzebuje jakis dopalaczy poniewarz mieszkanie rozkopane na maxa z malego remontu zrobił się remont generalny... a ja stale śpiąca..........

Zielono_mi przytulam z serca całego, mam nadzieje że z Sonke coraz lepiej
 
reklama
Monik o ciśnieniu to ja Ci mogę troszke napisać , bo przechodziłam to w pierwszej ciąży. To ciśnienie które masz jest na granicy, ja takie czasami miewałam w drugiej ciąży i wystarczył Magne B6 i jakoś dotrwałam do końca bez problemów. Natomiast w pierwszej ciąży w II trymestrze gin kazał mi mierzyć ciśnienie 2 razy dziennie i w sumie jak byłam w domu to utrzymywało się do 140, ale przy wizycie zaczęło skakać na 160, 170. Gin chciał mnie do szpitala ale podpisałam odmowę ale na następnej wizycie wręczył mi skierowanie, ostro nastraszył no i poszłam - na całe szczęście, bo na drugi dzień zaraz ciśnienie mi tak skoczyło że nie mogli zbić, kazali mi się przygotować do cięcia, wzięli na OIOM i podłączyli kroplówkę. Na szczęście pomogła. Leżałam w tym szpitalu 1,5 miesiąca i w tym czasie , co miałam skok ciśnienia to wieźli mnie na porodówkę ( 5 razy). W końcu rozwiązali mnie przez cc bo nie było sensu mnie męczyć, bo przy porodzie i tak skoczyło by ciśnienie i tak było by cc. Cały pobyt w szpitalu trzymali mnie na dopegycie.

Myślę że po prostu powinnaś mierzyć ciśnienie i zapisywać, a przy wizycie pokazać swoje zapiski. Cisnienie najbardziej niebezpieczne jest w III trymestrze może doprowadzić do zatrucia ciążowego.
 
dziekuje Wam...:-(

jestem czasami i podczytuje, ale nie mam sily pisac...za bardzo to wszystko boli:no:
Poprosze dziewczyny majowkowe, zeby w miare mozliwosci informowaly Was o stanie Sönke, jesli oczywiscie bedziecie chcialy...

a do Was jeszcze kiedys wroce...cieszyc sie narodzinami Waszych wspanialych, listopadowych Maluszkow...
 
ZIELONO MI - kochana :-( Dziekuje Ci, ze tu zajrzalas......dzieki temu wierze, ze jakos sie trzymasz......a to przeciez trudne dla Ciebie, czytac i pisac to wszystko....
Podziwiam Cie za to - jestes silna, wspaniala mamusia.
Wiem, ze pustki w Twoim serduszku nic nie jest w stanie zapełnic....ale wierze, ze dasz rade i jeszcze nie raz "słonko zaswieci tylko dla Ciebie".
Przytulam Cie mocno i jeszcze mocniej trzymam kciuki za Sonke, za Ciebie, za Was......
 
Zielono_mi cieszymy się bardzo że napisałaś chociaż napewno to ciężkie... oczywiście będziemy wdzięczne za wszystkie informacje...
trzymam kciuki i wierze ze los sie odmieni... 3 mam kciuki za Waszą rodzinkę!
 
Jeju zawsze jak juz planuje tu wejsc to taki smutek panuje.
Bardzo wspolczuje Zielono Mi. To co sie stalo rzeczywiscie odbiera mowe...mam nadzieje ze wszystko zacznie Ci sie znowu ukladac, zycze sily i wytrwalosci.
 
Chcialam sie nieco przedstawic... Mieszkam w Belfascie / UK a to oznacza ze jak wszystkie mamy z UK czekam jeszcze na pierwsze USG na ktorym zobacze swoje malenstwo( za 2 tygodnie). Jak dotad nie mialam żadnego badania ani nic...bylam u GP ale kazal czekac na scan i tyle. Wiec szczerze powiem, o ile nie szperalam bym w necie, to nie wiedziala bym nic o rozwoju mojej kruszynki.
Naprawde zazdroszcze wszystkim mama ktore juz widzialy swoje niunie i slyszaly bijace serduszka, ja zbroje sie w cierpliwosc, co nie jest latwe.
To moja druga ciaza ale poprzednia przechodzilam 12 lat temu i niewiele mi to przypomina tamta, ale to i tak nie wzbudza zainteresowania lekarza ten odstep czasowy... dodam tylko ze mem 33 lata i wszystko wydaje mi sie dziwne, ale jest fajnie tylko chcila bym wiedziec ze jest ok bo tak momentami to przestaje wierzyc ze jestem w ciazy...gdyby nie te humory i mdlosci to nic sie nie dzieje :-) heh brzuch i tak mialam "wielki" ;-o
 
reklama
Do góry