Beabea - udanego pobytu w Polsce no i super zabawy na weseluJa też zastanawiam się nad przebiciem uszu Nince, ale chyba jeszcze trochę poczekamy.Cześć dziewczyny
Witam z Polski,czasnam szybko leci bo juz tydzień tu jestesmy,załatwień cała masa
Z nowości to przebilismy małej kilka dni temu uszy,poszło w miare szybko i prawie bez szlochu i jak do tej pory goi sie bezproblemowo i nie ma ciagania za kolczyki-wkrętki.
Wreszcie kupilam sobie sukienke na wesele bo za tydzień czeka nas impreza.Pozdrawiam
Malinka - gratulujemy ząbka!!!!No i jak z karmieniem?Gryzie Maja mamusię;-)?Hej
Mieliśmy weekend troche marudny ale musimy się pochwalić Majeczka ma w końcu pierwszego ząbka . Dolna prawa jedyneczka już widoczna i jak najbardziej wyczuwalna, teraz tylko czekam kiedy mnie pierwszy raz nią ukąsi podczas karmienia ajjj już się boję :>.
Hanuś - duuuuużo zdrówka dla Ciebie, Piotrusia i mamyWitajcie Dziewczyny
Sorry, że się nie odzywam, ale nie miałam jak. :-( Przeczytałam tylko Wasze wpisy i tyle było mojego czasu na kompie. :-( W tym tygodniu jestem w pracy i mam możliwość skorzystania z netu.
U nas trochę się porobiło, ale na szczęście opanowałam jakoś tę sytuację. Mama wróciła ze szpitala i w razie konieczności mogę Piotrusia zostawić na chwilkę pod jej opieką. Czasu praktycznie nie mam dla siebie, ale mówi się trudno. :-( Na szczęście Piotruś wyszedł z choroby. Jeszcze kaszle i nie bardzo chce jeść, ale to już chyba wina ząbków. Mnie też choroba złapała i biorę antybiotyki, ale muszę szybko stanąć na nogi, więc nie mam wyjścia.
W tym tygodniu dyżur ma R, a w przyszłym oboje. Jeden tydzień wspólnego urlopu będziemy mieli. Może uda nam się wyskoczyć na jakąś wycieczkę. I to by było na tyle odpoczynku. Potem R wraca do pracy, a ja przejmuję obowiązki.
I tak się to kręci.O większym odpoczynku można zapomnieć. Czasem zapominam jak się nazywam, a co dopiero, że trzeba by coś zjeść… Ważę w porywach 48 kg.
Piotrek ostatnio też zasuwa po całym mieszkaniu i nawet progi nie są dla Niego przeszkodą. Przynajmniej nie marudzi jak wędruje.
Pozdrawiam i postaram się poprawić!!!
Lana - u nas tak samo z tym siedzeniem. Nie chce i już. Przy sadzaniu mała prostuje nogi i chce stawaćmasakra z tymi tablicamiżyczę szybkiego załatwienia sprawy w wydziale komunikacjiWitajcie Kochane,malutko zagladam na nasze forum,a wszystko dlatego ze Mateuszkowi ida ząbki,ma juz 2 jedynki,ale na górze,jest strasznie marudny,wiecie co,wydaje mi sie ze moj synus szybko bedzie biegal,juz robi samodzielnie 2,3 kroczki,jest drobniutki i bardzo zwinny,wogole nie chce siedziec a o lezeniu nie ma mowy ,w mojej rodzinie dzieci szybko zaczynaja chodzic,syn mojej siostry mial 7 miesiecy i juz szalal,az boje sie pomyslec,takie malenstwo i na wlasnych nogach,[rozdeptac]mozna .Odkurzacz to dla Matiego najlepszy kumpel,jak tylko sie go wlaczy maly przechyla komicznie glowke na bok i gada do niego,mamy w domu wtedy niezly ubaw,a tak oprocz odkurzacza to na 2 miejscu jest srednia corka,maly za nia przepada,uciekam bo musze dzis kilka spraw zalatwic,a szczegolnie jedna,[wydzial komunikacji] poniewaz wandale ukradli mi tabli.rejestracyjna z auta, Serdecznie Was pozdrawiam.:-)
Hej dziewczyny, u nas wiele zmien, jedna z najwazniejszyc to ta ze mieszkamy sami... choc jakos nie moge poczuc tego ze mieszkamy bo tesciowa caly czas przychodzi... i tak jak bysmy mieszkali dalej z nia...
Wojtaszek gada gada, gada... dziubek mu sie nie zamyka
jego najlepszym przyjacielem jest za to klawiatura dorobil sie juz nawet swojej osobistej klawiatury:-) bo przeciez nie dawal nam nic zrobic...;-/
Jak juz pisalam w innym watku maly zaczyna juz stawac i teraz dopiero czuje ze dziecko jest w domu:-)
A u nas zabkow jak nie bylo tak nie ma...
Hanus78: to teraz ty sie kuruj...
Malinka: gratuluje babka
lena3: mi tez ostatnio ukradli tablice;/
Asteria - Witaj kochana po długiej przerwie. Super, że mieszkacie już osobnoMoże pogadaj z teściową, żeby dała Wam trochę luzu i nie nawiedzała codziennie. A Wojtuś to urodzony komputerowiec
U nas po staremu czyli spokojnie:-)Ninka właśnie poszła z tatą na spacerek a ja męczę się w pracy. Od kilku dni mam takiego nerwa, że szokJestem wściekła na wszystko i na wszystkiech. Nie chce mi się pracować i już nie mogę się doczekać końca tygodnia bo od pierwszego sierpnia na urlop idę. Cały miesiąc z NinulkąBoję się tylko, że przez ten czas za bardzo się rozbestwię i nie będę już chciała do pracy wracać;-)
Miłego dnia kochane:-)