reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2008

hej dziewczynki
Ja tez nadal w pelnym składzie:) -zadnych poczynan nie robie w kierunku przyspieszenia spotkania z maleństwem.
Wczoraj dzien był caly w ruchu a zaczeło sie od poranka kiedy to miałam wizyte u rodzinnego. Dał mi w dalszym ciagu zwolnienie i jeszcze masc bedicort g na nie gojący sie krater pod piersia po ospie. Oczywiście jeszcze mnie swedzi tu i tam wiec tak do konca nie jestem zdrowa. Jednakże to ze już wybyłam wczoraj na dwór ma duże znaczenie:) bo nie mogłam sobie odmówic jeszcze zakupków przedszpitalowych--bo czas dla mnie pakowac torbe-gdyz jeszcze do tej pory tego nie uczyniłam. A dzis już dzien spokojny siedze w domciu grzecznie i prasuje ciuszki:) -ależ radocha:-)i popijam kakao:).
Nie ma co sie nakręcac i stresowac
Pozdrawiam i mocno ściskam wszystkie zniecierpliwione mamusia:-)
 
reklama
witam Was kobietki

Ja nie wykorzystałam swojego M tak jak Wy prawie wszystkie:-D:-D, Boże co tu sie wczoraj działo z Wami jakies bioprądy pozytywne czy co w tych Waszych łózkach zadziałały????

icedal ja własnie wróciłam od lekarza i powiedziała,że teraz mały może sie mniej ruszać bo ma coraz mniej miejsca, powinno sie odczuwać delikatne ruchy, przeciągania małego ale on ma teraz bardzo ograniczona przestrzeń.

izk_a ten Twój chłop to na Sybir powinien byc zesłany:wściekła/y:, jak On Cie traktuje, nie powinnas sie teraz denerwować więc odpuść, ale zrób cos z tym jak juz maleństwo będzie na świecie.:dry:

lana3 a Ty to dopiero zaszalałas 3 noce pod rząd, nie nadrabiaj na zapas:-D:-D, po porodzie też będzie mozna, troszke celibatu nie zaszkodzi, ale pózniej jak będzie smakowało:tak:;-)

ide troszke poleżeć bo poszłam do lekarza na pieszo i jakos mnie brzusio rozbolał.
 
ja tez nei pomagam sobie w ten sposob tylko dlatego ze za bardzo obolala jestem i nie dalabym rady ;-) za to spacerkow wieczornych sobie nie odmawiam, chociaz potem z bole brzucha wracam do domku :-(
 
U nas wczorajsze "przytulanko" tez nie wynikalo z checi przyspieszenia czegokolwiek.......tylko po prostu z dlugiej abstynencji :zawstydzona/y::-p
 
I ja melduję się na posterunku:-)
U nas niestety przytulanko odpada, bo oboje mamy takie dziwne opory. Po prostu nie potrafimy tego robić w obecności kogoś trzeciego, czyli naszej małej:baffled:Inna sprawa, że czuję się zmęczona i w ogóle nie mam nastroju na te rzeczy;-)
Mam pytanko, czy macie może umówioną położną na poród? Jeżeli tak to ile będziecie płacić:confused:
 
I ja się witam 2w1 w ten pochmurny dzionek ;-)

Ależ marudy jesteśme ( przynajmniej ja) rusza sie - źle bo boli, nie rusza się też źle bo powinien hehehehe dobrze że to juz koncówka. - Icedal to fragment Twojej wypowiedzi ale święta prawda, ja mam dokładnie tak samo :tak:

Dziewczyny ale się naczytałam o tych waszych szaleństwach łóżkowych :-) ja też mam taką chcicę od dluższego czasu:zawstydzona/y: a dzisiaj zaczął się 38tc więc już spokojnie możemy zaszaleć, tylko poczekam aż moja mama pojedzie do domku bo przyjechala na kilka dni, ale za to mam okienka pomyte:-)
 
Hello, Ja też się witam 2 w 1:-)

Ale Wam fajnie dziewczynki z tym przytulaniem - mój mąż ma opory wiedząc, że mała jest już odwrócona główką w dół. Jak on to stwierdził - Nie będzie córki pukał w czółko:-D
Dzisiaj byłam na badaniu krwi i tak się uśmiałam, bo jak pielągniarka wbiła mi igłę, mała zaczęła tańczyć - wszystkie pielęgniarki się zleciały żeby popatrzeć jak skacze mi brzuchol:-D
A jutro do gina, zobaczymy co powie, czy coś zaczyna się dziać czy nadal nic.
Remont prawie skończony, jeszcze tylko karnisz musimy zamontować, umyć okna i powiesić firanki i będzie pięknie. Dobrze, że wczoraj siostra męża przyszła nam pomóc, bo sama chyba bym nie dała rady.
Idę truć mężowi, żeby wieszał ten cholerny karnisz ( coś mi się ociąga i bojuę się, żeby nie chciał wieszać go jutro...)
Miłego dnia kochane:*
 
Hej Mamuski;-)

Ja cos ostatnio nie mam humorku zupelnie na nic, samopoczucie jakies takie niebardzo i nic sie nie odzywam, chociaz czytam Was na bierzaco.
U mnie nic sie nie dzieje, nawet skurczy przepowiadajacych nie mam, lekko podbrzusze czasem kujnie i tyle. Ehhh w sumie to mam termin po 20 listopada i pewnie szybciej nie urodze, szkoda bo juz bym baaardzo chciala.

Co do "przytulanka" to u nas nie ma mowy, za bardzo sie boje odkad po stosunku zdarzylo sie krwawienie, a nie powiem bo mam wielka ochote:happy2:

Hehe jak widac dolaczam do grona "listopadowych marud" :-D
 
Witam Was Dziewczyny!!!

Ja tylko na chwilkę, bo zaraz przyjedzie Teściowa obejrzeć wnuka.

U nas powoli do przodu. Wiadomo są wzloty i upadki, ale jakoś radzimy sobie. Dopóki nie nauczymy się z Piotrem współpracować.
Mam problemy z karmieniem i narazie lecimy na cyca i na butlę, ale oczywiście cyc be, więc staram się odciągać tyle ile się da. No cóż.
Mamy do dyspozycji panią Położną, więc w razie jakichś wątpliwości mam do kogo dzwonić.
No i jakoś się to kreci.
Jak już jakoś to wszystko opanuję to napewno więcej będę się udzielała. W każdym razie myślę o Was codziennie i zastanawiam się która następna się rozpakowała. ;)
Całuję Wszystkie moje Kochane Listopadówki!!!
 
reklama
Witaj Hanuś, rzeczywiście na początku trudno rozpoznać o co temu małemu człowieczkowi chodzi, ale na pewno sobie ze wszystkim poradzisz. A skoro nie lubi cycusia to może karm przez kapturki trochę przypominają smoczek. Moja koleżanka tak karmiła miesiąc po cc - mała polubiła smoczek w szpitalu i nie chciała ssac piersi, ale kapturki mogły być. A potem już mógł byc sam cycuś. próbujcie!!!
 
Do góry