Cześć brzucholki:-)
Korzystam jak zwykle,ze jeszcze nikogo nie ma w pracy i przede wszystkim jeszcze nie ma tego mojego pokojowego gnoma,brrr....
Moja druga koleżanka,która od nie dawna jest w ciąży ma zwolnienie lekarskie jak na razie do 26 września,musi niestety biedactwo leżeć,bo oprócz dzieciątka w brzuszku umiejscowił się tam też krwiak,który jak nie będzie uważać i prowadzić spokojnego,a wręcz leżącego trybu może pęknąć,ale optymistyczna wersja,to taka,że się wchłonie i będzie po zagrożeniu i za to trzymam kciuki!
Nie rozumiem tylko ludzi z mojej pracy,fakt,ze mamy teraz kryzysową sytuację,bo musimy się wyrobić z pracą do końca października,a jest jej ful,ale przecież jak by nie było źle z tą moją kumpelą,to pracowałaby i nie zrzucała specjalnie pracy na innych,bo siedząc w domu zabrała pracę do domku i klepie,zamiast leżeć do góry brzuchem. Niestety jak się ludzie dowiedzieli,ze tak długo jej nie będzie,to o mało by jej nie zlinczowali, a ten mój pokojowy gnom,to wręcz wariował ze złości, trochę musiałam go usadzić,ale wkurz mnie cały czas jakimiś głupimi podtekstami,ciekawe tylko dlaczego mi dał kierownik dodatkowy wniosek,a mam ich sporo,bo około 10 spraw,a ten jęczy nad jakimiś dwoma sprawami. Jak bym miała bejsbola,chyba bym go zatłukła:-)
Anetko23 w końcu faktycznie możesz zająć się hodowaniem brzuszka i w miarę możliwości przy Kubusiu odpoczynkiem. I Ty się pracusiu dziwisz,ze my chcemy pracować,jak miałybyśmy taki remont jak Ty,to pewnie nie chciałoby się nam pracować,bo to już wypełniłoby wolny czas,a tak to pracujemy,skoro jeszcze człowiek jest na chodzie:-). Zwariowałabym w domu sama,pewnie i tak jak tylko pójdę na zwolnienie, to będę sprzątać, sprzątać i jeszcze raz sprzątać:-)
madzik1388 masz z tymi kociakami jak z dziećmi wręcz, szkoda,że nie udało się uratować tego jednego,a teraz jeszcze kłopociki z drugim,ale będzie dobrze,na pewno,zawsze chciałam mieć persa,bo wychowywałam się ze zwykłymi dachowcami w swojej rodzinnej wsi,rodzice jak mnie szukali,to najpierw wołali kota,bo jak przybiegł,to wiadomo było,że ja tam też będę:-), a teraz w mieście nie potrafiłabym trzymać kota,zresztą mój M jest przeciwnikiem trzymania zwierząt w bloku
. Trzymam kciuki,żeby udało się uniknąć szpitala,a ja jeszcze nic nie mam dla dzidzi,czekam na wolne:-)
nathaliep niestety taka brzydka rzeczywistość panuje w społeczeństwie, ja ostatnio stałam z M w kolejce gdzie było do 10 produktów i oprócz tego dla kobiet w ciąży i inwalidów i cóż wepchnęła się przed nas starsza babka z tłustym wnusiem i to bez słowa w ogóle,ze nas po prostu zamurowało,jak się odezwaliśmy,to się tylko żachnęła,że to kolejka do 10 artykułów,bo mojego brzucha to ona już nie zauważyła,więc spytał się jej mój M,czy wie jeszcze co te symbole oznaczają oprócz informacji o 10 artykułach. Zostawiliśmy ją już przed sobą,ale bezczelność ludzka nie ma granic,żeby jeszcze była jakaś strasznie długa ta kolejka była! Ale wracając do Ciebie,to faktycznie czas na zwolnienie,nie możesz się tak narażać jeżdżąc komunikacją miejską i tak długi czas,jak już musisz twardo wymuszać miejsce siedzące, pilnuj się i chroń brzuszek,bo Wrocław tym bardziej jest teraz tragiczny,ja jeżdżę samochodem i też już czuję dyskonfort drogowy (dziura na dziurze,objazdy,itd...)
clue śpij ile wlezie i bez skrupułów,jak się nie da w nocy,to w dzień,ja sobie zawsze obiecuję,ze tylko przyjdę z pracy idę się położyć,ale nigdy mi nie wychodzi,a w nocy koszmar,z boku na bok,a małe dokazuje cały czas,niby ma robić przerwy na spanie,a to 24 godz. w ruchu. Także śpij kiedy się da:-) Ładnych widoków na USG:-)
Znikam, trzymajcie się brzunie:-)