reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2008

reklama
Cześć dziewczyny!
Bardzo przykra sprawa odnośnie wiadomości mamyEmilki2005, ale dziewczyny nie nakręcajcie się, wszystko będzie w porządku!
Moja koleżanka z pracy i pokoju urodziła ślicznego Maciusia (55cm i 3,130kg.), miała wprawdzie termin na 13 września,ale maleństwo postanowiło trochę wcześniej wyrwać się mamusi z brzuszka:-). Wspaniała wiadomość jak na początek tygodnia:-)
A moje maleństwo od rana szaleje,ja tu ciężko pracuję,a ono hasa w brzuszku i mnie rozprasza:-)
Pozdrowionka i precz z czarnymi myślami!!!
 
Gabi, dzięki za dobrą wiadomość:tak:od razu lepiej się poczułam:tak:Gratulacje dla Koleżanki!!!
A moje maleństwo też wierci się dzisiaj niesamowicie:-)Przed chwilką miałam kwadratowy brzuszek:laugh2:Wspaniałe uczucie, takie kopniaczki i fikołki:laugh2:
 
Witam Was Dziewczyny :)

Pogoda się trochę popsuła, ale za tu chłodniej i nie kusi aby na podwórko wychodzić, tylko zmusza do leżenia, tak jak powinno być.

Smutny ten post z poprzedniej strony i nie nastraja pozytywnie, ale tak jak pisze Gabi nie powinnyśmy się nakręcać, tylko myśleć pozytywnie. Już niewiele nam zostało i wiem, że damy radę ;) Inaczej nie widzę!!!

Ten tydzień przeznaczam na totalne leżenie i czytanie halequinów, bo wszystkie sensacyjno przygodowe książki już przeczytałam. Ale w przyszłym tygodniu chciałabym pojechać po łóżeczko, materacyk i pościel. Zobaczymy tylko jaką mój M będzie miał w pracy zmianę.

Trzymajcie się ciepło i korzystajcie z odrobiny świeżego i rześkiego powietrza jakie nam przyniosła zmiana pogody :))
 
Witam laseczki, ja od rana mam zakrecony dzionek, rano bylismy z kociakiem u weterynarza, okazalo sie ze ma zapalenie jelit, malutka dostala lekarstwa i miejmy nadzieje ze bedzie wszystko dobrze, bo chyba nie znioslabym straty kolejnego kociaka, te persy sa tak strasznie delikatne.
Dzis na 15 mamy wizyte u gina, musze jakos go przekonac zeby mnie do szpitala nie kierowal, mam nadzieje ze mi sie uda...
Uff.... w koncu pogoda troszke lepsza, bo wczoraj to myslalam ze umre, a co do snow, to mi tez sie ostatnio jakies brednie snia
 
Cześć dziewczyny!
Jak wczoraj przeczytałam post Mamy Emilki to aż mie zamurowało. :-(Strasznie mi przykro i współczuję.
Niestey wokół nas rozgrywa się wiele dramatów. Ja niestety mam nadmiar takich strasznych i smutnych informacji z mojego dalszego i bliższego otoczenia :-:)-(. Nie będę was zasmucać i samej siebie też nie będę w kolejnego dołka wpedzać.
My teraz musimy być silne za siebie i za nasze dziecinki, które przecież mają dokładnie taki sam nastrój jak my!

Madzik - twój kotek wyzdrowieje bo persy są delikatne to prawda ale mają też niezłe charakterki i jak chcą to potrafią .
Hanuś - ja też dzisiaj staram się leżeć i czytam książkę w którą się wczoraj zaopatrzyłam - sensacjną :-) "piekielne relikwie" - na razie ok.

A wiecie dziewczyny co do snów to śniło mi się kilka dni temu że urodziłam w domu i postanowilam wogóle nie jechać do szpitala :baffled:. Ale po dwóch dniach jakoś mi się myśl przebiła że może lepiej z dzieckiem do szpitala jednak pojechać...
Obudziłam się cała zestresowana :szok:.

Idę zjeść rosołek - wyszedł mi dzisiaj super :-).
 
Hallo :-) Witam po krotkiej przerwie :-)
W ciagu ostatnich dnia konczylam urzadzanie i szorowanie mieszkanka - ale teraz juz KONIEC!!!!!!!
Jestem przeszczesliwa, ze juz sie z tym wszystkim uporalismy....az sie zastanawialam czym ja sie teraz zajme :-p....w koncu mniej wiecej od kwietnia mieszkanie bylo dla mnie tematem nr 1.....
Tak więc dostalam od M nakaz hodowania brzucha ;-) i skupienia sie na dzidziolku......Troszke rzeczy trzeba jednak dla niego przygotowac. Mimo ze wiekszosc jest to jednak fotelik, lezaczek, jakies drobnostki i troche ubranek cieplejszych - listopad to nie kwiecien jakby nie bylo :biggrin2: (w kwietniu urodzil sie Kuba)

MAMOEMILKI - strasznie mi przykro z powodu tej tragedii :-:)-:)-(
[*]

MADZIK - mam nadzieje ze kotek szybko wydobrzeje :tak:
HANUS - milego lezenia i czytania ;-)
GABI - gratulacje dla kolezanki :-) A z tym gosciem w Twojej pracy niezla porazka - dobrze ze juz niedlugo ;-)
LUNIA - niezle z tym zaplanowanym szkoleniem :confused:
Ja w ogole dziewczyny Was podziwiam - raz ze tak dlugo pracujecie (ja w mojej pracy sobie tego nie wyobrazam), a 2 ze tak szybko chcecie wracac (tego sobie podwojnie nie wyobrazam, gdyby mialo mnie nie byc codziennie po 10 godz. :sorry2: i gdybym musiala z kims malego zostawic, dlatego jeszcze sobie posiedze w domku :-p)
KIRIAM - niezla malo meczaca trase opracowaliscie :-D - super ze udalo Ci sie wyrwac z domu.
IZKA - jak przeczytalam ze spakowalas torbe to normalnie sie ocknełam :-D W sumie mysle ze to jeszcze za wczesnie na pakowanie....ale kupic kilka rzeczy musze napewno :tak:
DOMBAR, ANTILKA, CAROLKA, CLUE - co u Was???
 
Ostatnia edycja:
Witam!

Dziewczęta proszę o wyzbycie się złych myśli...NIC złego zdarzyć się Nam po prostu nie może i Koniec...
Ja od dziś postanawiam nie znosić Poniedziałków po tysiąckroć... jechałam dziś do pracy 1,5 h ( dodam, że zarówno mieszkam jak i pracuję we Wrocku)... po prostu uwielbiam Wrocław o poranku :(... do tego "schorowane" 50latki ;p w autobusie, które lookają na mnie i brzuch ale miejsca mi nie ustąpią... ble;(
 
reklama
My juz po wizycie, niestety lekarz kazal mi sie naszykowac na szpital, i zakazal nam baraszkowania, przynajmniej przez miesiac, bo po ostatnim baraszkowaniu dostalam skurczy, ale dal mi jeszcze tydzien wolnosci, a teraz sie chlodniej zrobilo, to moze te moje nogi tak nie beda puchnac, wiec mam nadzieje ze jeszcze uda mi sie uniknac szpitala
aneta23 to jestes pewnie bardzo szczesliwa ze juz w koncu koniec tego zamieszania, a co do torby to ja tez juz sie tak przymierzam chyba od kilku tygodni, ale jakos sie zebrac nie moge, ale jak mi dzis lekarz powiedzial ze jeszcze miesiac i mozna uwazac ciaze za donoszona to juz to do mnie coraz bardziej dociera
nathaliep te babki to sa najgorsze, ja myslalam ze dzisiaj szalu z taka w sklepie dostane
Kiriam polecam ksiazke "Chemia śmierci" albo "Chirurg" sa naprawde swietne
 
Do góry