U mojego Meza tak wlasnie bylo. 4 lata z rzedu robilismy prezenty do mnie do domu i do niego. Dla jego rodzicow i rodzenstwa dawalismy przed wigilia bo zwykle u meza jest siostra tesciowej z dwojka dzieci z czego corka ma meza i brat tesciowej z zona i dwiema corkami no i dziadkowie plus tesciowie dwoch braci M i narzeczona jedengo z nich. u nich nie ma tradycji ze daje sie prezenty. Kolacja, koledy i do domu. Wiec dawalismy zanim wszyscy przyjada. I zawsze wlasnie byla taka reakcja jak napisalas patrzyli jakby dostali cos do jedzenia, zero dziekuje ze fajnie nic. Popatrzyli i walneli gdzies w kat az do zeszlego roku kiedy to brat Meza kupil prezenty dla wszystkich a dla nas nie. I tesciowe pol wigilii mowili jakie super od synka prezenty dostali a nas olali. Wiec stwierdzilismy ze nie bedziemy sie wysilac skoro i tak nikt na to nie zwraca uwagi. Zrobilo mi sie przykro i zakonczylam prezenty. W tym roku pierniczki i koniec. Dziadkowie fota i nic wiecej. Szkoda mi troche bo ja lubie komus sprawiac przyjemnosc i lubie robic prezenty. zawsze slucham kto o czym marzy co by chcial i staram sie to pozniej kupic na imieniny urodziny czy na swieta.
U mnie w domu mama zawsze robila nam prezenty. Mniejsze wieksze ale zawsze cos i zawsze cieszyli sie z prezentow od nas. wiec u nas ciagniemy losy zeby bylo weselej a u nich nic.
Dla mnie smutne jest to ze ja sie staralam a w zamian nic a na deser jeszcze pochwaly dla brata meza bo takie super rzeczy od niego dostali a my 4 lata z rzedu kupowalismy i nawet dziekuje nie bylo.
Dla mnie akurat nie istotne czy to czekolada czy kawa czy dlugopis. Fajnie zs ktos o Tobie pomysli no ale nie wszyscy tak maja
Napisane na SM-J500FN w aplikacji
Forum BabyBoom