Toteczka u nas tak samo jest
ja znajomym nawet na sms-y nie mam czasu odpisywać i ich potem przepraszam bo dziecko takie absorbujące a potem oni przychodzą i widzą aniołka który się sam sobą zajmuje
Dzisiaj byliśmy w Ikei, pierwsza wyprawa z małą do centrum handlowego. W sumie nie zabieram jej nigdy bo uważam że to za wcześnie ale chcieliśmy iść z mężem razem wybrać kilka rzeczy i stwierdziliśmy że jak raz pójdziemy to się nic nie stanie
aczkolwiek przyznam że jak tam weszliśmy to tam taki hałas, tłum ludzi, szczerze mówiąc żałowałam i miałam wyrzuty sumienia że Natkę tam zaciągnęliśmy. I sama nie wiem co znaczyła jej reakcja. Siedziała jak wmurowana[emoji14]była w foteliku samochodowym więc wszystko mogła sobie oglądać. I tak siedziała z miną pokerzysty
ani razu się nie uśmiechnęła ale też nie płakała. Jak jej jakieś maskotki podstawialiśmy pod nos to je zupełnie ignorowała - chyba wystarczająco dużo było dookoła. A potem jak tylko stanęliśmy przy wyjściu i się ubieraliśmy to zasnęła
padła z tych wrażeń.
Flammie tak co do tych Twoich świat to rozumiem że zarówno Twoi rodzice jak i teściowie mieszkają w PL tak? Bo rozumiem że i Ty i mąż wychowywaliście się w PL tylko wyjechaliście, pewnie do pracy
A mężem sie pogodziłam i zła jestem na siebie że tak szybko. Ja sobie zawsze postanowię że się do niego nie odzywam a jak on się skapnie to tak zagaduje i jest taki miły ze poprostu złość mi mija. A sytuacja z teściową nie rozwiązana. Któraś z Was radziła żeby jak ona przychodzi to żeby się zajmować swoimi sprawami. Ja dokładnie tak robię, tylko przy pierwszej wizycie z nią siedziałam i gadałam ale jak te wizyty się zaczęły powtarzać to bez przesady, nie mam na to czasu. Potrafię nawet się zamknąć na 45 min w sypialni i mleko odciągać jeżeli miałam to w planie. Szczerze to ja jej nawet herbaty nie proponuję
wiem że to aż nie wypada ale wg mnie nie wypada też przychodzić bez uprzedzenia więc jak Kuba Bogu