Moj chlop jak sie okazalo jest super tatusiem, mimo ze chodzi do pracy to w nocy jak ja nakarmie to on nosi do odbekniecia, lula, podaje smoczek i bardzo sie troszczy. Niestety o mnie sie jakos nie troszczy i uwaza ze ten caly polog to jakas sciema i moge spokojnie stac przy garach i sprzatac
reklama
Julka89.89
Cudzie trwaj..
- Dołączył(a)
- 4 Grudzień 2014
- Postów
- 6 069
U nas po powrocie do pracy maz tez trochę odpuscil, rozumiem ze jest zmęczony ale ja nie spie prawie w ogole i ciagle zajmuje sie malym bo malo spi. Ciekawe jak bedzie w weekend
Asia28BK
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Marzec 2016
- Postów
- 4 105
witajcie;-)
u nas póki co (odpukać) bardzo spokojnie,jemy,kupkujemy i śpimy czasem tylko troszkę płaczemy ale krótko;-)
ja się wysypiam bo w nocy mąż wstaje i daje jej moje odciągnięte mleko a ja wstaję ok 7 dopiero,ale jak wróci do pracy to będe musiała i ja wstawac;-)
była położna dzisiaj i ona mówi że to ulewanie nie jest po rodzaju mleka tylko związane z niedojrzałością zwieraczy żołądka i przełyku i ja wsumie zauważyłam że jak jej nie noszę, nie lulam po jedzeniu to nie ulewa,kładę ją na boku żeby odbiła i tyle.a położna radzi układać dziecko pod ukosem,tylko nie pod głowę podkładać coś tylko od pupki w górę zrobić ukos,np podłożyć pod materac w łóżeczku poduchę albo książkę albo użyć usztywnionego rożka i oprzeć dziecko w nim o poduszkę.
wogóle taka wizyta położnej super wszystko pokazała przede wszystkim jak się przystawić do piersi bo od złego przystawienia już mnie plecy bolały,mam nadzieje że teraz przejdzie;-)
powinna być taka babka w szpitalu która jest tylko od edukowania kobiet,ma dla wszystkich czas i nie robi nic innego - bo to co ja się dowiedziałam w szpitalu to było nic;-)
u nas póki co (odpukać) bardzo spokojnie,jemy,kupkujemy i śpimy czasem tylko troszkę płaczemy ale krótko;-)
ja się wysypiam bo w nocy mąż wstaje i daje jej moje odciągnięte mleko a ja wstaję ok 7 dopiero,ale jak wróci do pracy to będe musiała i ja wstawac;-)
była położna dzisiaj i ona mówi że to ulewanie nie jest po rodzaju mleka tylko związane z niedojrzałością zwieraczy żołądka i przełyku i ja wsumie zauważyłam że jak jej nie noszę, nie lulam po jedzeniu to nie ulewa,kładę ją na boku żeby odbiła i tyle.a położna radzi układać dziecko pod ukosem,tylko nie pod głowę podkładać coś tylko od pupki w górę zrobić ukos,np podłożyć pod materac w łóżeczku poduchę albo książkę albo użyć usztywnionego rożka i oprzeć dziecko w nim o poduszkę.
wogóle taka wizyta położnej super wszystko pokazała przede wszystkim jak się przystawić do piersi bo od złego przystawienia już mnie plecy bolały,mam nadzieje że teraz przejdzie;-)
powinna być taka babka w szpitalu która jest tylko od edukowania kobiet,ma dla wszystkich czas i nie robi nic innego - bo to co ja się dowiedziałam w szpitalu to było nic;-)
Moj chlop jak sie okazalo jest super tatusiem, mimo ze chodzi do pracy to w nocy jak ja nakarmie to on nosi do odbekniecia, lula, podaje smoczek i bardzo sie troszczy. Niestety o mnie sie jakos nie troszczy i uwaza ze ten caly polog to jakas sciema i moge spokojnie stac przy garach i sprzatac
To fajnie że tyle pomaga przy dziecku. A co do okresu połogu to tak szczerze mówiąc ja tam mogę robić wszystko, w sumie czemu nie? Jedyne co to nie dźwigam ze względu na ranę po cesarce - więc z prac domowych jedyne co odpada to mycie podłóg (bo wiadro z wodąod mopa ciężkie). Resztę robię lub mogłabym robić ale nie robię ze względu że nie mam czasu bo opiekuję się dzieckiem
witajcie;-)
u nas póki co (odpukać) bardzo spokojnie,jemy,kupkujemy i śpimy czasem tylko troszkę płaczemy ale krótko;-)
ja się wysypiam bo w nocy mąż wstaje i daje jej moje odciągnięte mleko a ja wstaję ok 7 dopiero,ale jak wróci do pracy to będe musiała i ja wstawac;-)
była położna dzisiaj i ona mówi że to ulewanie nie jest po rodzaju mleka tylko związane z niedojrzałością zwieraczy żołądka i przełyku i ja wsumie zauważyłam że jak jej nie noszę, nie lulam po jedzeniu to nie ulewa,kładę ją na boku żeby odbiła i tyle.a położna radzi układać dziecko pod ukosem,tylko nie pod głowę podkładać coś tylko od pupki w górę zrobić ukos,np podłożyć pod materac w łóżeczku poduchę albo książkę albo użyć usztywnionego rożka i oprzeć dziecko w nim o poduszkę.
wogóle taka wizyta położnej super wszystko pokazała przede wszystkim jak się przystawić do piersi bo od złego przystawienia już mnie plecy bolały,mam nadzieje że teraz przejdzie;-)
powinna być taka babka w szpitalu która jest tylko od edukowania kobiet,ma dla wszystkich czas i nie robi nic innego - bo to co ja się dowiedziałam w szpitalu to było nic;-)
W moim szpitalu w sumie wszystkie położne pomagały - pokazywały jak przewijać, odbijać, przystawiać do piersi, w zasadzie o wszystko można było każdą spytać.
A co myślicie o znoszeniu dziecka na rękach z 4 p tylko na dół do wózka? Nie w żadnym nosidełku ani niczym tylko na rękach.
Julka89.89
Cudzie trwaj..
- Dołączył(a)
- 4 Grudzień 2014
- Postów
- 6 069
No ja wlasnie rozmawialam z polozna odemnie z rodziny, mowi ze jak nie leje sie jak z " weza" i duzo to po prostu trzeba przeczekać, musi dojrzec uklad pokarmowy, ewentualnie mozemy sprobowac mleka na recepte ktore tak nie obciąża zoladka, ale to lekarz by nam musial przepisac. I klasc na brzuszku, wtedy uklad pokarmowy tez "cwiczy"
iwonaimaja
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Wrzesień 2013
- Postów
- 1 756
kamejka ja tak znoszę małą wózek mam w samochodzie mieszkam na 3p czasami nawet tak z psem wychodzimy jak mąż późno kończy a pies też musi na dwór wyjść
Właśnie wróciłam ze szpitala. Jeszcze nie chcę iść do specjalisty, próbuje jakiś metod typu przyjazd koleżanki do pomocy itp. ale zauważam, że jest średnio.
Mój mąż był kochany i super właśnie tylko tydzień. Teraz w nocy jak małą ja się zajmuje to mam stres, bo jak zacznie mi płakać itp. to on chce spać i ja nawet nie mogę mieć wsparcia, że wstanie i pomoże
Nawet nie chodzi o to, że ja się małą nie cieszę co oto, że boję się być z tym wszystkim sama. Panikuje jak ona dłużej płaczę albo nie wiem co jej jest jak już wszystko sprawdzę a ona nadal płacze jeszcze ta presja, że mąż musi się wyspać
Dziś w szpitalu malutka jadła, trochę ją poprzytulałam i szła spać, ale przed moim wyjściem dosłownie nic jej się nie podobało :/
Mój mąż był kochany i super właśnie tylko tydzień. Teraz w nocy jak małą ja się zajmuje to mam stres, bo jak zacznie mi płakać itp. to on chce spać i ja nawet nie mogę mieć wsparcia, że wstanie i pomoże
Nawet nie chodzi o to, że ja się małą nie cieszę co oto, że boję się być z tym wszystkim sama. Panikuje jak ona dłużej płaczę albo nie wiem co jej jest jak już wszystko sprawdzę a ona nadal płacze jeszcze ta presja, że mąż musi się wyspać
Dziś w szpitalu malutka jadła, trochę ją poprzytulałam i szła spać, ale przed moim wyjściem dosłownie nic jej się nie podobało :/
nieufna
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Wrzesień 2010
- Postów
- 1 556
Moja dzisiaj tak śpi, że się zastanawiam czy nie chora.... Wczoraj po mm 50ml spała od 20 do 23, w nocy już na cycu co 1,5godz. Dziś cały dzień tylko na cycu je i śpi z przerwą na kąpiel..... Dobrze, że jutro lekarz bo aż sama nie wiem.....
reklama
Flammie
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Marzec 2016
- Postów
- 1 380
Mysle ze dobrze po prostu spokojnie porozmawiac z mezem i jakos podzielic obowiazki.
Moj jest pomocny jak wraca z pracy, ale nocne obowiazki biore na siebie, bo za dnia moge odespac.
Moj maly dzis tez spi prawie caly dzien. Zastanawiam sie czy to, ze dzis nie pilam w ogole czarnej herbaty jakis mialo wplyw na to. Zobaczymy jaka nocka bedzie.
Moj jest pomocny jak wraca z pracy, ale nocne obowiazki biore na siebie, bo za dnia moge odespac.
Moj maly dzis tez spi prawie caly dzien. Zastanawiam sie czy to, ze dzis nie pilam w ogole czarnej herbaty jakis mialo wplyw na to. Zobaczymy jaka nocka bedzie.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 11 tys
- Wyświetleń
- 693 tys
Podziel się: