Już się zaczęło od banków.Ewelinka, ja nie wiem, czy w ostatecznym rozrachunku to wyjdzie aż tak dobrze... bo gdzieś muszą na to pieniądze znaleźć... A więc gdzieś nam zabrać niestety... bo budżet nie jest z gumy...
reklama
znam to ani wyglądać na klatkę schodową przez judasza;DSłuchajcie właśnie przeczytałam, że są zabobony dotyczące ciazy wierzycie w nie?ze nie wolno pod drabina przechodzić, że nie wolno iść na cmentarz albo że jak się myje naczynia nie powinno oblewac się po brzuchu i ze żadnych łańcuszkow nosić nie wolno...no szokkk co wy na to??????? Hahahahha
to nie sporo to 2 miesiące przed więc to już było mocno w trakcie sporo to było w marcu i wtedy było po 550 na dzieckokochana dowód na to ze od początku jest mowa o drugim i kolejnych dzieciach. Proszę artykuł z sierpnia 2015r czyli jeszcze sporo przed wyborami.
To fragment pewnego arytukuli ze strony www.polskie radio.pl chciałam wkleić link do tej strony ale się nie udaje
"Podczas kampanii prezydent wielokrotnie podkreślał potrzebę realnej pomocy rodzinom. Podkreślał, że rodzina jest największym dobrem państwa. 500 złotych na każde dziecko poczynając od drugiego (dla rodzin o najniższych dochodach na każde dziecko) "
Lila
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Listopad 2005
- Postów
- 3 507
Nie wierzę w żadne zabobony!!!!! Ja właśnie dostałam łańcuszek na urodziny i go dopiero co założyłam!!! A na cmentarz do bliskich nie iść?? Ja pierwszy raz takie rzeczy słyszę! Nie wierzę i już
A te 500 jak zobaczę to uwierzę. Na tematy polityki nie wchodzę, bo ciężko się dogadać.
Zimno mi, smutno, jakieś nerwy mam i sama ze sobą nie mogę sobie poradzić!! :/
Nawet nie wiem, czego mi się chce. Wiem! Jakbym ruch poczuła jakiś to by mi lepiej było...
A te 500 jak zobaczę to uwierzę. Na tematy polityki nie wchodzę, bo ciężko się dogadać.
Zimno mi, smutno, jakieś nerwy mam i sama ze sobą nie mogę sobie poradzić!! :/
Nawet nie wiem, czego mi się chce. Wiem! Jakbym ruch poczuła jakiś to by mi lepiej było...
@agnesdem, @Iwona35 czytałam niedawno książkę o historii Zakopanego, gdzie był cały rozdział poświęcony tradycji wychowania dzieci przez góralskie rodziny na przełomie XIX/XX wieku. I było też między innymi o zabobonach dotyczących ciąży i porodu. Wierzono, że kobieta nie powinna patrzeć w ogień, a jeśli czegoś się przestraszy i np. chwyci się za serce, to dziecko w tym miejscu będzie miało znamię. Albo że nie wolno się niczym przepasać, bo dziecko się udusi pępowiną. I podobno aż do momentu ochrzczenia dziecka nie wolno było wywieszać jego wypranych pieluch żeby schły na zewnątrz domu - dopiero po ochrzczeniu, jak już z dziecka wypędzono diabła. Teraz nikt chyba nie wierzy w takie rzeczy, ale w sumie ciekawie się o tym czyta
z cmentarzem to nie słyszałam jesli chodzi o ciąże, slyszałam tylko,że jak ma się malutkie dziecko jeszcze nieochrzczone to nie powinno z nim się na cmentarz wchodzić bo później źle śpi..Noo i przez wizjer nie wolno Patrzeć..ale co wierzycie w niektóre rzeczy???no ja np na cmentarz musze iść..jutro..może na pogrzeb bym nie szła bo to wielkie emocje przeżycie płacz...
ja w zabobony nie wierzę ale raz przydarzyło mi się coś co do tej pory mnie zastanawia. Mówią,że są ludzie którzy jak popatrzą na dziecko to ono później mocno płacze. Mieliśmy kiedyś taką sytuacje z pierwszą córką. Była dzieckiem spokojnym, zero kolek etc. MIała 4 miesiące jak pojechaliśmy z nią na Dzień Dziadka. Było dużo ludzi. Wszyscy wyszli my zostaliśmy na końcu a mała taki płacz,że aż sina się robiła, cała sztywniała, nie sposób jej było w rękach utzrymać. Teść na to,że ktoś ją zauroczył czy coś takiego. Ja oczywiście nie wierzyłam. Bardziej podejrzewałam, że któreś z dzieci jak do niej podchodziło się żegnać to ją za rączke szarpnęło czy coś. Przyszła męża ciotka i coś tam z nią odczyniała a ja i tak ją w auto i do szpitala. zanim dojechaliśmy to jej przeszło a w szpitalu 3 dni tak czy tak szukali przyczyn. Dotąd się zastanawiam co to było. Nie była przy piersi, więc to nic co ja zjadłam, nie zmieniałam jej mieszanki ani niczym jeszcze innym nie karmiłam. A płacz był taki,że cięzko opisać, nigdy później taki jej się nei zdażył.
Lila
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Listopad 2005
- Postów
- 3 507
O tych zauroczeniach to słyszałam, kurcze akurat w tym może i coś jest, ale czy to też zabobon? A o tym, że jak się kobieta w ciąży wystraszy i złapie jakieś miejsce to znamię to też znam. Mój Mikołaj kiedyś też tak miał z tym płaczem, moja siostra urok zdjęła haha, coś tam trzy razy splunęła, coś z chustką, sama nie wiem co. Przeszło. Ale czy ja wiem czy od tego przeszło?
julita1212
Szczęśliwa mamusia:) Cudownej dwójeczki :*
- Dołączył(a)
- 16 Grudzień 2008
- Postów
- 17 639
Oj zabobonow jest mnóstwo w które osobiście ja nie wierzę ale w dawanie komuś uroku tak.
Swego czasu zawsze musiałam mieć przy sobie coś czerwonego bo podobno odstrasza hehe...ja byłam nastolatką to specjalnie wybrałam czerwony rower żeby nikt Ci nie zauroczyl i się nie popsuł hehehe...
Ale te uroki dają wybrane osoby....
Swego czasu zawsze musiałam mieć przy sobie coś czerwonego bo podobno odstrasza hehe...ja byłam nastolatką to specjalnie wybrałam czerwony rower żeby nikt Ci nie zauroczyl i się nie popsuł hehehe...
Ale te uroki dają wybrane osoby....
reklama
A ja kiedyś patrzyłam na zestawienie zasiłków i pomocy dla rodzin w UE. Polska tam była na jednym z ostatnich miejsc! Moim zdaniem dobrze, że coś dadza. Tylko sie cieszyc. Dziwi mnie jednak pomysł tych kart i kasa powinna być wypłacana do zakończenie nauki tak jak jest w przypadku renty rodzinnej a nie do 18. No ale lepszy rydz niż nic.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 11 tys
- Wyświetleń
- 713 tys
Podziel się: