Witam!
Iwona, odpoczywaj jak najwięcej! Jeszcze chwilę. Nie chcesz cc? Niech więc się ułoży jak należy
BasiaJulia, ja nadal okresu nie mam. A Sara sobie poradzi w żłobku, zobaczysz. Głowa do góry! Początki bywają trudne, ale później już zazwyczaj jest ok
Dobry żłobek, nie jest taki zły
Jak po kontroli? Ja zupy rzadko gotuję, bo nie lubię, a dzieciaki jedzą w szkole i przedszkolu. U nas nadal częściej słoiczki, jak ugotuję to raz zje trochę, raz nie chce. Ogólnie do tego gotowanego jedzenie nie za bardzo podchodzi, grudek nie lubi, ciężka sprawa...Jak już je nasze to normalnie przyprawione. Staramy się nie używać kostek również dla nas.
Julita - jak Wasze zdrówko?
Gwiazda - jak się czujesz? Wszystko dobrze u Ciebie?
Mamba - najlepiej przeczekać taki kryzys w zachowaniu dziecka, a niech sobie pokrzyczy, ale wiem jak wkurzają takie spojrzenia ludzi, szlak człowieka trafia :/
Pauladabro - normalnie na kościach, bo gotuję jedną zupę dla wszystkich, jeśli już. Teksty koleżanki porażka! A co do klapsów, uważam jak Ty, Iwona. Bita nie byłam, raz od mamy po głowie dostałam ze dwa machy, ale to już byłam podlotkiem. Mnie nie bili, bo wystarczyło na mnie głos podnieść i ja już ryczałam, to samo ma mój najstarszy syn i widzę Ana też, bo powie się jej nie wolno, a ona już wykrzywia podbródek i to nie, żeby wymuszać, tylko jest jej zwyczajnie przykro. Dzieci więc nie dostają klapsów, czasami trzepnę tego średniego, bo charakterek to on ma, a ja mogę gadać i gadać. Ale to naprawdę wyjątkowe sytuacje, chyba nawet taki klaps na niego nie działa, bo to zadzior straszny. No i też ma przejawy płaczu po podniesieniu na niego głosu, ale nie tak często jak starszyzna
Karolina - dacie radę ze żłobkiem, wierzę w Twój stres, ale też, że dasz radę! 560? Sporo. U nas teraz podwyżka, bo ponoć za tanio i chyba rzeczywiście, widząc wasze czesne.
Wyślę, bo jeszcze mi się skasuje, zaraz reszta