ponoć do -10, ale jak jest bezwietrznie.
U nas nocka też ciężka, każda pobudka z rykiem, nie wiem czy ząbki, czy brzuszek. Dziąsełka ma twarde, ale nic tam jeszcze nie widzę, prężył się strasznie, jak na brzuszek, dałam cyca i spokój i tak średnio co godzinę. Nawet oczu nie otwierał, tylko tak przez sen się darł. A i wczoraj mało zawału nie dostałam bo mi dziecko tak jakby przerwę w oddychaniu zrobiło. Jak go usypiam to zawsze jeszcze zostaję w sypialni bo zawsze dojada po około 30-40 minutach to ja sobie was doczytuję. Zdarzało się że tak jakby dłużej nie oddychał, ale to tak kilka sekund, wczoraj to tak z dobre 10 sekund nie było oddechu, aż go szturchnęłam to dopiero tak mocno powietrze złapał, jakby się z wody co najmniej wynurzył. Do północy przy nim siedziałam i sprawdzałam czy oddycha.