reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2016

My mamy chore dziecko. No może to nie to samo bo synek rozwija się normalnie fizycznie i psychicznie i jest szansą na wyleczenie ale wygląda na buźce inaczej niż reszta dzieci. Ludzie często się za nami oglądają i pytaja, co mu jest. To wszystko sprawia, że jeszcze bardziej go kochamy i staramy się mu za wszelką cenę pomoc. Nie wyobrażam sobie w takiej sytuacji rozwieść się z mężem...
 
reklama
Bardzo mi przykro dziewczyny ze macie chore dzieci, rodzeństwo badz kogos z rodziny... jaa jedyne co to bardzo szybko stracilam rodziców... w wieku 14 lat zmarl moj tato, w wieku 20lat zmarla moja mama... cale szczescie mam kochana siostre :)
 
Fazerka no ja podobnie ....Tata zmarł jak miałam 14 lat,mama jest ,ale jej nie ma bo mieszka we Wiedniu od 22 lat.....kontakt mamy taki sobie ...Jedyną moją podporą jest moja starsza siostra,co ja bym bez niej zrobiła....Zawsze była przy mnie w krytycznych momentach życia...
Malinka bedzie dobrze! przed Wami leczenie -wierzę że ono dużo da ! Jesteś świetną mamą !
Ja mam dziś jakąś dolinę.....chętnie bym pobyła sama z sobą z kilka dni....wszystko i wszyscy mnie drażnią(współczuję mojemu męzowi...) ...chyba to widzi bo wziął całą trójcę do okulisty....a maly miał być ze mną...
 
Fazerkamm, współczuję. Ja też wieku 19 lat straciłam tatę. Z najbliższej rodziny mam tylko mamę i brata. Za to u męża tłum, ma 3 siostry, z których 3 mają już dzieci. Tylko, że my przez chorobę małego przez jesień i zimę jesteśmy uwięzieni w domu i z nikim się nie spotykamy bo wolimy nie ryzykować choroby... :(

Powodzenia na wizytach!
 
Venicee, też pokladam duża nadzieję w tym leczeniu. Mam nadzieję, że w tym tygodniu uda nam się złożyć wniosek do NFZ. Tylko znów, jak ja dam radę w ciąży zajmować się młodym po operacji, jeszcze w obcym kraju, gdzie ja bardzo słabo szprecham po niemiecku... boję się...
 
Hej dziewczyny doczytalam juz rano ale jakos mnie dobily te wszystkie historie o chorych dzieciatkach..
Wspolczuje wszystkim ktorych dzieciaczki sa chore albo maja takie przypadki wsrod bliskich i zycze bardzo duzo sily !
Ja dzis sie czuje okropnie od rana wymiotuje, jeszcze moja Amelcia miala gorocxke w nocy.. Ledwo chodze, na szczescie ona czuje sie dobrze i wyjatkowo grzeczna. Oby tylko dotrwac do powrotu meza.
Ja dzis mam wizyte, pewnie dostane skierowania na wszystkie badania i na usg to mam nadzieje, ze uda mi sie umowic jeszcze w tym tygodniu zeby sie dowiedziec czy wszystko ok i uslyszec serduszko..
Malinka zycze Wam jak najlepiej, dogadasz sie, pewnie jak nie po niemiecku to po angielsku a jak nie to tak jak pisza dziewczyny napewno znajdzie sie jakis tlumacz.
 
Malinka teraz Polscy lekarze i pielęgniarki pracują w szpitalach w Niemczech :D będziesz się martwić na bieżąco.....głowa kochana do góry !
k.... u mnie znowu wypływa syfu ....skrzep i strzępki brązowe.....wiecie mam już dosyć....Wogóle poniedziałki jakieś niedobre dla mnie -3 tyg. temu 1wsze plamienie krwią,tydz. temu krwawienie na maxa...a dziś to..... sory że zanudzam ale złość mnie opętała jakaś ....
 
@malinka1984 nic sie nie martw jestem pewna, ze trafisz na pielegniarke a moze i na lekarza polsko jezycznego, bo na pacjentow napewno :tak: jakbys cos potrzebowala przetlumaczyc albo chciala cos powiedziec" jak zapytac o to czy jak powiedziec to i to" to pisz na priv moze jakos bede Cie mogla wesprzec...

@Jolcia masz szanse na blizniaki, jakbys zareagowala? ja tez mam ale juz znikoma (moja babcia od strony mamy miala rodzenstwo blizniaki) i smialismy sie z mezem, ze chyba trzeba by bylo kogos sciagac albo zatrudnic na stale do pomocy :-)

straszne historie, straszne. ja w dalszej rodzinie tez mam dzieci z autyzmem i mukowiscydoza i jestem pelna podziwu dla rodzicow. nie wiem czy poradzilabym sobie... ideal ojca stracilam nagle kilka lat temu, co dzien go wspominam i nie potrafie sie z tym pogodzic...
 
reklama
Do góry