reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2016

Cześć dziewczyny
Poczytam Was w wolnej chwili a teraz pozwolę sobie na egoizm i o sobie
Jestem już po wizycie u lekarza. Ciąża potwierdzona. 6tydzień + 5 dni. Mam już zdjęcie z bijącym sercem. Jak się czuję? Nie ukrywam, do dupy. Kilka dni przeryczałam. Libido było jakie było, raptem 3-4 razy się kochaliśmy zawsze z gumką. Biorąc pod uwagę, że o wszystkie ciąże długo się staraliśmy, Nikodem jedynie był złotym strzałem, ta teraz jest chyba chichotem losu. Ryczałam nad sobą, bo zwyczajnie ciąża to nie jest dla mnie stan błogosławiony a czas choroby- tak się w nich czuję, nad Nikodemem, bo był wyczekany, wymarzony i to miał być czas dla niego i nie miał się mamą dzielić (poza starszymi siostrami) a tu niedługo będzie musiał pojąć, że mama nie zawsze może podejść na już i ze strachu, bo nie mam 20 lat by rodzić w tak krótkim czasie, po NIkodemie nie czułam nóg, odezwało się dawniej wystrzelone biodro a pózniej jak je poczułam to tak, że kilkanaście dni nie mogłam stóp bez bólu na podłodze postawić i zwyczajnie boję się teraz jak diabli co ten poród ze mną zrobi i w końcu nad tym dzieckiem..bo nie potrafię póki co myślec o z nim z miłością. Szczerze mówiąc jak wyczytałam, że test może być pozytywny także kiedy ma się raka jajnika to do wizyty liczyłam, że lekarz mi powie, że jestem chora. Mam nadzieję, że instynkt zrobi swoje.. za jakiś czas.
Liczę, że będę mogła tu Wam pisać jak się czuję bo nie chcę uczestniczyć w wątku przyszłorocznych mam, raz, że nie czuje radości a dwa nie lubię się rozdrabniać na kilka grup a z Wami czuję już jakąś więź.
Czuję się fatalnie. Z całymi przypadłościami pierwszego trymestru. Mogłabym spać 24h na dobę, ale Nikoś jak nie spał w nocy tak nie śpi, tzn śpi jak to dzieci w tym wieku z przebudzeniami co 2h, więc mogę tylko pomarzyć o spaniu. Wszystko mi smierdzi a niedobrze mi nie tylko o poranku a przez całą dobę, wieczny kwas w ustach.
TYle o mnie i przepraszam, że tylko o sobie. Za wszystkie ciepłe poprzednie komenatrza bardzo dziękuję :*
 
reklama
Iwonko, Kochana, trzymaj się i pisz do nas. Narzekaj, jeśli czujesz potrzebę, a i jak poczujesz Maluszka to może będzie łatwiej. Teraz na pewno jest Ci ciężko, ale za kilka lat będziesz patrzeć jak dzieciaki razem dorastają, bo miedzy synem a córkami masz większą różnicę wieku. Ja zawsze mówię, że kobiety dadzą radę w każdej sytuacji. Na kiedy termin? Chyba jakoś po roczku Nikosia?

Sciskamy mocnoooo!
 
Dziękuję Lizzy :* termin początek sierpnia i mam nadzieję, że tak się uda i Nikodem chociaż roczek będzie mial jak należy. Dziś własnie 5 miesięcy skończył
 
Iwonamaja, ja też źle synka nosiłam i dalej noszę bo jak płacze to najszybciej go złapać przodem do mnie, a jak zwiedzamy dom to noszę jak rehabilitantka pokazała czyli tyłem do siebie.
Iwona35, czekalam kiedy napiszesz. Jak zareagował mąż? A córka już powiedziałaś? Pewnie nie jednej z nas byłoby ciezko z myślą o dziecku wlasnie w tym momencie, kiedy lipcowe dzieci potrzebują tyle naszej uwagi, czasu. Ważne żebyś się trzymała w kupie i głowa do góry:) trzymam za was kciuki. I jasne że pisz nam o ciąży, o swoim dobrym/złym samopoczuciu, o wszystkim co dotyczy Nikodema i nowego dzieciatka ;)

Wy takie zapracowane, tyle ogatniacie a my tylko kupiliśmy i ubraliśmy choinkę, tzn ja ubierałam, a mąż ogarniał syna. Jejku jaki z niego zrobił sie krzykacz, jaki on jest głośny. Moje uszy chwilami nie dają rady.
 
Dziewczyny jaka akcje mielismy.Mały nie chciał jeść, ale to zawsze nie chce, w końcu zaczal jesc i zjadl 240.Po chwili odlozylam go do.lozeczka i zaczal sie krecic jakby mu bylo niedobrze, za chwile rzyg jak z weza do gory i sie dlawi, wzielam go do gory dalej rzygal, przerzucilam zeby byl glowa w dol i dalej lecialo jak z weza.Wstalam szybko, wolam meza, ale on panikarz i to ja musze zachowywac zimna krew, trzymalam go caly czas w dol zeby mu wszystko wylecialo az w koncu coraz mniej rzygal. Biedny byl tak blady i zasnal od razu, wszystko do przebrania,ciuchy, posciel, przescieradla, koc, podloga cala orzygana,dopiero to ogarnelam. Ale taka adrenalina mnie trzyma ze chyba nie zasne

Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Iwona35, trzymaj się - tylko tyle mogę Ci powiedzieć. Jestem pewna, że pokochasz te dziecię, bo innej opcji nie ma:)

Moja Wiktoria też ostatnio zasypia i po godzinie budzi się z płaczem, cyc i zasypia, ale nigdy w nocy nie płakała. Nie wiem czy to brzuszek ...... Dziś zasnęła przed 20,00, obudziła się po 30 minutach, ale już znowu śpi.

Mój mąż jest często w domu, pracuje na zmiany, więc zawsze jest w domu albo do 13 albo od 15, albo cały dzień, jak jest po nocy, także nie narzekam, bo zajmuje się mała bez proszenia. A wieczory są szczególne, bo się wygłupia przed mała a ta się śmieje w głos, aż piszczy:)

Choinkę w tym roku też będziemy mieć mała, ale za rok już duża dla córci. Teraz wózek i bujaczki za duzo miejsca zajmują.
Po niedzieli muszę zacząć się ogarniać, ale jakoś nie mam weny .....

Mam taką propozycję, czy można informację o rozszerzaniu diety po prostu "przypiąć" jako post? Jeśli nie, poproszę na priv.

Co do wagi, to ja już też waże mniej niż przed ciążą i cały czas chudnę. Teraz to już chyba dzięki kp;)

Spokojnej i przespanej nocy;)
 
Iwona cieszę się że się odezwałaś. Myślałam o tobie często.Wszystko będzie dobrze :-) zobaczysz. Pamiętaj że wszystko dzieje sie po coś. Nikodem będzie miał młodsze rodzeństwo i za chwilę będą sie razem bawić. Wszystko przyjdzie z czasem, teraz strach blokuje cie przed poczuciem szczęścia tak na 100%. Pamiętaj że Zawsze masz nas, bedzie dobrze. Życzę Ci dużo zdrowia i siły.

Napisane na HUAWEI CAM-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Iwonka ułoży się, zobaczysz. A radę jakoś dasz na pewno. Jeszcze ze 2-3 pokolenia wstecz to się dzieci rodziło rok po roku, pomyślmy ile z nas zna osoby które mają o rok starsze czy młodsze rodzeństwo. Ja znam pełno:) poradzisz sobie! Ale w szoku lekkim jestem że ciąża mimo prezerwatywy. No nieźle. A i nie wiem czy dobrze pamiętam że chyba Venice była w trochę podobnej sytuacji? Też nieplanowana 4 ciąża i też takie podejście niezbyt optymistyczne. A teraz zakochana w swojej kruszynce :)

Flammie mój mąż też na wigilii firmowej :) miałam iść z nim ale mojego dziecka nie da rady z nikim zostawić bo tylko ja potrafię uśpić :( tydzień temu była moja wigilia firmowa na którą poszłam i mała mu płakała 2 h bez przerwy a potem oglądali świnkę peppe bo o spaniu nie było mowy :p więc z babcią tym bardziej nie zostawię. No i siedzę. Dziś pierwszy raz małą sama kąpałam i w sumie okazało się że to żaden problem ;)

Julka ja nie wiem jak Ty tyle rzeczy zrobiłaś. Jakąś dłuższą masz tą dobę czy co?:p ja rozłożyłam sobie sprzątanie świąteczne na wszystkie dni począwszy od wczoraj a nic mi się nie udało ruszyć więc wg planu jestem 2 dni w plecy :p a nie odpoczywałam dziś jeszcze ani chwili. Ciągle coś, ja nie wiem jak tu się ogarnąć..
 
reklama
Hejka!

Nie mogę być ostatnio na bieżąco, chyba wyszłam z wprawy...Albo przedświąteczny czas :-)

Kamejko, masz rację, przecież nie miałam na to wpływu. Tylko teraz lekarka chce ją szczepić zaległą szczepionką za tydzień, a ja nie wiem, czy to nie za wcześnie...
Iwonko, kochana!! To ja egoistycznie pomyślałam sobie, że cieszę się z posiadanego do Ciebie numeru tel, którym się wymieniałyśmy na czas porodu, żeby móc do Ciebie napisać, jak znikniesz. Bardzo się więc cieszę, że się odezwałaś. Myślę o Tobie codziennie. Z gumą mówisz!? Jak to możliwe. Pozwolisz, że zapytam - pękła Wam czy jak? Trzymaj się, dobrze, że ciąża zdrowo potwierdzona, skoro już jest. Poukłada się, później fajnie, jak jest tak mała różnica wieku, na początku ciężko, ale wierzę, że dasz radę.Zrobiłam Twój likier, tylko mi go na pewno wypiją, bo ja kp :-D Muszę chociaż odrobinę spróbować. Pierniki na razie robiliśmy z paczki, wiem, wiem, łatwizna, ale chociaż szybko i są :-)

Pozdrawiam!
 
Do góry