reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2016

Hej Dziewczyny!

Aga- my tez mamy nietolerancje bialka. Znam temat. Wesoło nie jest, ale tragicznie tez nie. Moja jest na pepti.

Ania od wczoraj nauczyła się "buczeć", jak narudzi to juz nie placze tylko robi takie "buuuu". Chyba zęby ją meczą, bo marud straszny. Udało mi się dzis na obiad bitki wstawic.
Chce jutro lub w czwartek jechac do rodzicow. Troche sie obawiam, bo Ania w innych miejscach nie chce spac. Musze ją trochę gdzies zabrac, bo boi się ludzi ostatnio :)

Teraz ma drzemkę.

Madziolina ja mam herbatkę z hippa owocową, ale saszetki.
 
reklama
No wlasnie moj Franek tez nie chce spac jak gdzies jestesmy. Jak zasnie to spi max 10min.

My tez juz na mm calkowicie. Tzn sciagam swoje i 2 razy dziennie dostaje moje ale piersia juz nie karmie. Bardzo mi smutno ale w pewnyn sensie byla to glownie moja decyzja. Nie byla ona wcale latwa ale doszlam do wniosku ze jesli mam sie denerwowac i chodzic wkurzona i zla na siebie i na niego to chyba lepiej bedzie jak sobie daruje to kp. Szkoda ze zaprzepascilam to co tak ladnie i ciezko wypracowalam ale jeszcze gorzej bylo jak on sie wkurzal i plakal i ja tez plakalam. Jeszcze jak maz byl w domu to ok ale w tygodniu kazdego wieczora ja szlam zestresowana spac co bedzie jutro, czy ladnie zje czy nie. Mialam juz takiego dola ze nie wiedzialam jak sobie poradzic i postanowilam ze bede mu dawac mm. Piers na deser bedzie chcial to ok nie to nie. No i okazalo sie ze az tak bardzo to nie chce. a nawet jak go dostawie to chwile ssie i koniec. Kladzie polik na cycusiu patrzy na mnie i gada i sie smieje.

Moze zrobilam blad odpuszczajac, moze powinnam poczekac az minie ten kryzys i moze kiedys bede tego zalowac ale teraz jestem spokojniejsza bo wiem ze przychodzi pora karmienia i jest ok. Zjada porcje i zadowolony.

U nas z jedzeniem od poczatku byla kreta i wyboista droga. Nie bylo latwo ale uwazam ze i tak duzo zrobilam i nie mam do siebie pretensji. Zawsze cos tam mego mleczka pojadl wiec nie jest chyba najgorzej.

Ot takie moje przemyslenia z rana. Przepraszam za te wypociny. :)

U nas tez zeby dokuczaja, Maly jest maruda roku :)

Strasznie malo nas tu jest. W sumie chyba kilka sie tak czesciej udziela. W ciazy tyle nas bylo a teraz juz garstka.

U nas paskudna pogoda pada snieg okropnie wieje i w ogole jest tak niezbyt milo.




Napisane na SM-J500FN w aplikacji Forum BabyBoom
 
Hej dziewczyny.
Ja mam na razie jakoś dobry humor, mimo tego, że budziłam się co chwilę w nocy, bo się mała kręciła, a na dole wiercić zaczęli koło 6.30 :O
Wychodzi na to, że u mnie jest nieźle z obiadami - gotuję co 2 dni ;) w sobotę najczęściej jakieś gotowe pierogi albo pizza. Ale np. łazienkę mam nieposprzątaną na weekend, może ogarnę ją dziś, a jak nie to też się nic nie stanie ;)
Caly czas czuje sie jak najgorsza matka na swiecie. Czytam mu bajki, mowie alfabet, licze mu paluszki cos tam sie wyglupiam ale nie wiem moze to o wiele za malo...

Napisane na SM-J500FN w aplikacji Forum BabyBoom
Paula, głowa do góry, jesteś super mama! A dziecku też nic nie będzie jak się pozajmuje samo sobą. Ja się mało bawię z małą, bo nie lubię zabaw z dziećmi i chcę, żeby się nauczyła zajmować sama sobą. Oczywiście nie znaczy to, że ją ignoruję i nie zagaduję ;)

Moja marudna była przez miesiąc, potem tydzień przerwy i znów :( brakuje mi cierpliwości. A dodatkowo ma chyba mały katar i gorzej śpi w dzień przez tych z dołu. Ale coś intensywniej się uwijają to może wreszcie skończą.
 
Witajcie.czytam was na biezaco. U nas noc w noc kręcenie, rzucanie sie i tak w kolko. Nie ma ani.jednej spokojnej nocy. Musze sie skonsultować z moja neurolog i popytać. Milego wtorku

Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
BasiaJulia chyba wszystkie nasze dzieci takie marudy [emoji3] moze to dziaselka przed tymi zębami albo po prostu taki okres. Bo moja tez albo śpi albo marudzi [emoji3]


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Giulia, a ta niania jakoś z polecenia czy jak szukałaś?

Aga a na podstawie czego padła taka diagnoza?
Jak miała miesiąc to zrobiłam jej badanie krwi. Jak byłam u lekarza to ma podniesiony jakiś czynnik który sugeruje o alergii pozatym zaczęło sie od kolek które miała jak tylko wróciliśmy do domu. Nie przybywała na moim mleku wręcz spadła z wagi juz będąc w domu. Duże zaparcia. Po 1,5 miesiącu lekarka zalecila wprowadzić mm a po tym jeszcze gorzej wogole kupek nie było i płacz oraz brak snu i ulewanie. Poszłam do tego gastrologa dziecięcego zeby cis poradził. Stwierdził alergię. Przepisał Nutramigen (sceptycznie podchodzilam do tej alergii) zaczęłam podawać ten Nutramigen plus zagęstnik. Ulewanie ustapilo, pojawiły sie kupki regularne zrobiła sie spokojna poza oczywiście spaniem w dzień było super. Po trzech miesiącach kiedy skończyły sie puszki z mlekiem poszłam do pediatry po receptę na to mleko poczym powiedziała ze nie ma podstaw do alergii dziecka i kazała dawać zwykłe mm HA. Tak też uczyniłam. I zaczął sie dramat. Wszystkie objawy wróciły. Poszłam znowu do tego gastrologa i on wkurzony na lekarke wypisal dużymi literami na kartce ALERGIA i podpisał oraz przepisał receptę. Stwierdził ze jest głupia bo takiemu dziecku nie robi się testów alergicznych. Sa chyba jakieś Igg ale one też nie potwierdzają alergii. Po 5 miesiącach chciałam wrócić do zwykłego mm i jak zaczęłam dawać to oprócz tego ze miała znowu wszystkie objawy te o których pisałam dołączyły wymioty i straszny kaszel zaraz po podaniu mm. Kazał dawać Nutramigen do 9 miesiąca co najmniej[emoji58]
 
Dziewczyny, podpisuję, jak wejdę na komp, ale coś mnie nie łączy z netem :-/

Podpowiedzcie, co mam zrobić, by Anastazyjka zasypiała sama??? :-( Albo chociaż ze mną z boku, przy łóżeczku, ale nie uwieszona do cycka? Od miesiąca nie przeczytałam chłopcom bajki, uszy poduszkami zakrywają, żeby usunąć. Całkiem odrzuciła smoczka, tylko go gryzie. Z butelki dwa dni piła, potem już tylko gryzła smoczek. Dałam jej dziś soczek z wodą, trochę słodsze to pociągnęła. Ostatnio chciałam dać mleko wieczorem to nawet nie pociągnęła. Tylko cycek i cycek, a wiem, że przy nim zasypiać nie powinna, bo zacznie się budzić bez cycka w budzi to dopiero będzie ryk!!!! Wczoraj usnęła przy cycku, 10 minut pospała, zeszłam się akurat myć-ryk :-( Godzinę bujałam, tuliłam, śpiewałam, w końcu cycka dałam, znów z nią przegrałam :-( I tak ostatnio dwie godziny trwa usypianie, straszne to :-( Gdyby ktoś mi powiedział, że za pół roku już nie będzie chciała tak tego cycka to ok, ale wiem, że będzie gorzej, bo jest starsza i się przyzwyczaja. Taki sposobem wychodzę od niej i padam. A reszta domowników? Jak jest usypianie, zaraz po kąpieli, mąż idzie do pieca, no bo też musi napalić na kolejne 24 godziny. Czy to mogą być zęby tyle czasu?? Miesiąc temu pięknie sama zasypiała...:-( Ja wiem, że bywa gorzej, ale strasznie mnie to przygnębia, bo pamiętam, że było inaczej.
 
No wlasnie moj Franek tez nie chce spac jak gdzies jestesmy. Jak zasnie to spi max 10min.

My tez juz na mm calkowicie. Tzn sciagam swoje i 2 razy dziennie dostaje moje ale piersia juz nie karmie. Bardzo mi smutno ale w pewnyn sensie byla to glownie moja decyzja. Nie byla ona wcale latwa ale doszlam do wniosku ze jesli mam sie denerwowac i chodzic wkurzona i zla na siebie i na niego to chyba lepiej bedzie jak sobie daruje to kp. Szkoda ze zaprzepascilam to co tak ladnie i ciezko wypracowalam ale jeszcze gorzej bylo jak on sie wkurzal i plakal i ja tez plakalam. Jeszcze jak maz byl w domu to ok ale w tygodniu kazdego wieczora ja szlam zestresowana spac co bedzie jutro, czy ladnie zje czy nie. Mialam juz takiego dola ze nie wiedzialam jak sobie poradzic i postanowilam ze bede mu dawac mm. Piers na deser bedzie chcial to ok nie to nie. No i okazalo sie ze az tak bardzo to nie chce. a nawet jak go dostawie to chwile ssie i koniec. Kladzie polik na cycusiu patrzy na mnie i gada i sie smieje.

Moze zrobilam blad odpuszczajac, moze powinnam poczekac az minie ten kryzys i moze kiedys bede tego zalowac ale teraz jestem spokojniejsza bo wiem ze przychodzi pora karmienia i jest ok. Zjada porcje i zadowolony.

U nas z jedzeniem od poczatku byla kreta i wyboista droga. Nie bylo latwo ale uwazam ze i tak duzo zrobilam i nie mam do siebie pretensji. Zawsze cos tam mego mleczka pojadl wiec nie jest chyba najgorzej.

Ot takie moje przemyslenia z rana. Przepraszam za te wypociny. :)

U nas tez zeby dokuczaja, Maly jest maruda roku :)

Strasznie malo nas tu jest. W sumie chyba kilka sie tak czesciej udziela. W ciazy tyle nas bylo a teraz juz garstka.

U nas paskudna pogoda pada snieg okropnie wieje i w ogole jest tak niezbyt milo.

Napisane na SM-J500FN w aplikacji Forum BabyBoom

Przeszlam dokladnie to samo z kp. Albo byl krzyk i prezenie albo jak mial dobry humor to zamiast ssac lezal i smial sie i gadal do mnie. I tak bylo przez kilka tygodni.. Mi jest czasem smutno i lapie dola, bo mleko matki najlepsze, bo inne potrafia kp a ja nie, bo wiez z dzieckiem, bo za malo sie staralam itd. Ale ostatnio kp to byly ciagle nerwy i uzeranie sie - ja sie denerwowalam, dziecko, ciagly stres, placz moj i jego, krzyk, mleka ciagle za malo, ciagle odciaganie, herbatki na laktacje, specjalne piwo i tak w kolko.. :( I stwierdzilam, ze w takiej sytuacji kp przynosi raczej szkode nam obogu niz jakies korzysci.
Jak lapie dola to patrze na synka - zdrowy, sliczny i usmiechniety chlopak, rozwija sie rewelacyjnie, a nawet zaczal lepiej rosnac. Ja tez jestem spokojniejsza, zwlaszcza jak wrzucilam na luz i przetlumaczylam sobie, ze nie robie krzywdy dziecku, nie daje mu trucizny. Dostaje najlepsze mm jakie moglam znalezc w sklepie mimo, ze nas to kosztuje.

Pozatym karmilysmy piersia w tym poczatkowym okresie i to na pewno sie liczy!

Jak miała miesiąc to zrobiłam jej badanie krwi. Jak byłam u lekarza to ma podniesiony jakiś czynnik który sugeruje o alergii pozatym zaczęło sie od kolek które miała jak tylko wróciliśmy do domu. Nie przybywała na moim mleku wręcz spadła z wagi juz będąc w domu. Duże zaparcia. Po 1,5 miesiącu lekarka zalecila wprowadzić mm a po tym jeszcze gorzej wogole kupek nie było i płacz oraz brak snu i ulewanie. Poszłam do tego gastrologa dziecięcego zeby cis poradził. Stwierdził alergię. Przepisał Nutramigen (sceptycznie podchodzilam do tej alergii) zaczęłam podawać ten Nutramigen plus zagęstnik. Ulewanie ustapilo, pojawiły sie kupki regularne zrobiła sie spokojna poza oczywiście spaniem w dzień było super. Po trzech miesiącach kiedy skończyły sie puszki z mlekiem poszłam do pediatry po receptę na to mleko poczym powiedziała ze nie ma podstaw do alergii dziecka i kazała dawać zwykłe mm HA. Tak też uczyniłam. I zaczął sie dramat. Wszystkie objawy wróciły. Poszłam znowu do tego gastrologa i on wkurzony na lekarke wypisal dużymi literami na kartce ALERGIA i podpisał oraz przepisał receptę. Stwierdził ze jest głupia bo takiemu dziecku nie robi się testów alergicznych. Sa chyba jakieś Igg ale one też nie potwierdzają alergii. Po 5 miesiącach chciałam wrócić do zwykłego mm i jak zaczęłam dawać to oprócz tego ze miała znowu wszystkie objawy te o których pisałam dołączyły wymioty i straszny kaszel zaraz po podaniu mm. Kazał dawać Nutramigen do 9 miesiąca co najmniej[emoji58]

Aga, z tego co piszesz to sprawa dosc jasna, ze to alergia.
Jak pamietam moja bratanica byla na Nutramigenie, wlasnie przez alergie. Wyrosla na super madra i ladna dziewczyne, tylko mleka i masla nie lubi :)

--

Synek mial znowu problem ze snem. Teraz spi.. A ja sobie musze kawe strzelic.
Pogoda tak paskudna, ze nie chce nigdzie wychodzic. Ten snieg co spadl teraz topi sie i zaczelo padac. Mokro, slisko, wietrznie, szaro buro.. brrr
 
reklama
Dziewczyny, podpisuję, jak wejdę na komp, ale coś mnie nie łączy z netem :-/

Podpowiedzcie, co mam zrobić, by Anastazyjka zasypiała sama??? :-( Albo chociaż ze mną z boku, przy łóżeczku, ale nie uwieszona do cycka? Od miesiąca nie przeczytałam chłopcom bajki, uszy poduszkami zakrywają, żeby usunąć. Całkiem odrzuciła smoczka, tylko go gryzie. Z butelki dwa dni piła, potem już tylko gryzła smoczek. Dałam jej dziś soczek z wodą, trochę słodsze to pociągnęła. Ostatnio chciałam dać mleko wieczorem to nawet nie pociągnęła. Tylko cycek i cycek, a wiem, że przy nim zasypiać nie powinna, bo zacznie się budzić bez cycka w budzi to dopiero będzie ryk!!!! Wczoraj usnęła przy cycku, 10 minut pospała, zeszłam się akurat myć-ryk :-( Godzinę bujałam, tuliłam, śpiewałam, w końcu cycka dałam, znów z nią przegrałam :-( I tak ostatnio dwie godziny trwa usypianie, straszne to :-( Gdyby ktoś mi powiedział, że za pół roku już nie będzie chciała tak tego cycka to ok, ale wiem, że będzie gorzej, bo jest starsza i się przyzwyczaja. Taki sposobem wychodzę od niej i padam. A reszta domowników? Jak jest usypianie, zaraz po kąpieli, mąż idzie do pieca, no bo też musi napalić na kolejne 24 godziny. Czy to mogą być zęby tyle czasu?? Miesiąc temu pięknie sama zasypiała...:-( Ja wiem, że bywa gorzej, ale strasznie mnie to przygnębia, bo pamiętam, że było inaczej.
A ja wam zazdroszczę tego cycusia. Bardzo chciałam karmić naturalnie i mieć takiego ,,cycusia" w domu no cóż losy potoczyły sie inaczej. Ja bym narazie nic z tym nie robiła prawdopodobnie ma czas kiedy chcę być blisko mamy to nie rodzi sie z niczego. Ma taka potrzebę i już. Dziecko emocjonalnie tez dojrzewa z czasem można spróbować znowu a jeżeli nic to nie da za jakiś czas znowu spróbować. Nic na siłę na wszystko przyjdzie czas. Ona czuję ciepło i przyjemność z bliskości z mamą więc dlaczego jej to odbierać?
 
Do góry