Dopiero dziś mogę napisać bo goście z chrzcin zostali do poniedziałku
Szczęście opłacaliśmy tym z daleka hotel więc nie było potykania się o siebie w domu.
Nikodem przespał całą mszę, podczas polewania wodą tylko potrząsał główką- tak jak to robi podczas kąpieli
W restauracji spał w wózeczku i budził się tylko jak zgłodniał. Normalnie każdy nam zazdrościł spokojnego dziecka a my się śmialismy, że zanosi sie nam dziecko na niezłego pozoranta bo publicznie całkiem inny niż w domu
Teraz testuje karuzelkę od chrzestnego i jest nią zauroczony a jak właczam opcję suszarki to nie musze nawet przy nim siedzieć bo sam zasypia.
Z chrzcin jesteśmy bardzo zadowoleni. U nas były nawet zawody w grze w bilarda i oczywiście twister. Zarówna moja rodzina jak i męża nie lubią sztywnych imprez więc było bardzo wesoło i choc to brzmi dziwnie, odpoczęłam na chrzcinach