reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2016

reklama
Hej dziewczyny, ciężko nadrobić wszystko. Ja już któryś dzień czuje się do bani, Nic tylko bym spała, jeść nie mogę. Już w niedzielę chciałam jechać na ip ale nie mogę, Muszę do czwartku kilka spraw pozałatwiać a w tedy niech się dzieje.
 
Hej Dziewczyny!

Alinka- o matko! to miałaś pewnie stresu a co na to mąż?
:(
Biorąc po uwagę że wczesniej wkurzył mnie koncertowo i zbyt późno przyjechał po mnie i skutkiem tego się spieszyłam to lepiej niech za dużo nie komentuje, i tego się trzyma póki co ale zachwycony nie jest.
Zresztą ja załatwiam sprawy z mechanikiem, tylko z kasą krucho.

Alinka och :( wspolczuje stresu, zepsutego auta... ale wiesz co? Najwazniejsze ze Tobie i dzidzi w brzuszku sie nic nie stalo!!! Z Twojej winy stluczka byla?
Jak masz ochote sie wyzalic, wygadac to smialo pisz ;) kazda z nas oststnio wylewa tutaj swoje "zale" ;) jestesmy jak jedna wielka grupa wsparcia, a wygadanie sie dobrze robi :)


Dzudka i tak jestes w komfortowej sytuacji bo na macierzynskim jak i teraz bierzesz kase ;) ja jestem w czarnej du** bo ani teraz kasy nie biore, ani macierzystego nie mam, ani okazalo sie ze kasy za szpital mi nie oddadza... odchowam trochę malego i bede się brala za szukanie niani i pracy.



Iwonaimaja powodzenia!! Dawaj znac na bieżąco!
Masz do ktorejs z nas numer tel?


Agula na pewno bedzie wsio ok ;) glowka do gory :)


Witajcie wtorkowo :)

Napisane na GT-I8260 w aplikacji Forum BabyBoom
Frazerkamm no właśnie z mojej winy niestety, to było na krzyżówce facet skręcał, ja też a z za niego wyskoczył babsztyl i nie zdążyłam całkiem się schować, na upartego mogłam się kłocić, ale ona jechała z głównej, a tu ani monitoringu, ani świadków.
Dokładnie najważniejsze że nikomu nic się nie stało, tylko do dziś jakaś taka nieswoja jestem, niedość że kupa stresu to jeszcze kasa i jak pójdzie do warsztatu to zostanę z bobasem bez auta bo mamy jedno, dobrze że to wakacje już będą.

Co do macierzyńskiego wydaję mi się że należy Ci się Kosiniakowe, czyli przez rok 1000 zł z opieki, taki zastępczy macierzyński, dla kobiet bez umowy i na śmieciówkach.

Alinko, współczuję tej stłuczki :/ Mąż bardzo zły?
Lila jak wyżej pisałam zły napewno ale za dużo się nie odzywa.

Witajcie!
alinka - to co z tym autem?? Dobrze, że już w domu :-) 21.06 - toż to lada dzień! :-)
U mnie słabo.... :-( To ciśnienie, z którego się śmiałam w sobotę, cały czas rośnie :-( Już było 160/100, 150/90.... teraz biorę leki - dopegyt, ale cały czas utrzymuje się 135/85 - wczoraj wieczorem 140/90 i 150/95 :( Lekarz mówi, że jak będzie 150/100 to szpital.....no załamka :( Jak mnie teraz położą, to do porodu nie wypuszczą..... tylko czy pozwola mi rodzić sn przy takim ciśnieniu?? Mocz sprawdzałam, białka nie ma, ale czytałam, że warto sprawdzać co kilka dni, bo nagle może się pojawić..... Bardzo się martwię :(

Kkasiulka z autka drzwi tylne do wymianki i błotnik z progiem mechanik spróbuje wyciągnąć, więć z lakierowaniem pewnie 2,5 tysiaka stuknie.

Z tym ciśnieniem nie denerwuj się aż tak bardzo, ja też biorę dopegyt od ponad miesiąca, ja często miałam po 150/100 teraz przy dawce 3*1 labletka mam ok 120-130/90, także to 135 to nie jest tragedia, ale faktycznie musisz pilnować, ja mocz na białko badam raz w tygodniu, ostatnio wyszło więc pojechałam na izbę, ale w szpitalnych badaniach wyszło ze utrata białka jest bardzo niska więc nic groźnego ale że miałam ciśnienie 160/110 i mały miał tachykardie to mnie zatrzymali, przy okazji wyszła infekcja układu moczowego która nie wyszła w moim laboratorium więc w sumie dobrze że pojechałam.
Ogólnie na oddziale dawali mi 3*2 tabletki, masakra.
Co do porodu sn to zależy od szpitala i od tego czy uda się to twoje ciśnienie unormować.
Także kontroluj ciśnienie i mocz i będzie ok.


ja tam podejrzewam że one wrócą z królikiem chomikiem i jeszcze rybkami pod pachą :D ale to nic, z wszystkiego idzie zrobić jakiś obiad
Iwona ja dziś miałam ochotę przekręcić królika na pasztet, udarł kawałek tapety ze ściany i zeżarł, co prawda tapeta winylowa, ale po tym jak wciągnął kawałek plastikowej miski, piankę montażową ze ścian, kilka gazetek reklamowych i kawał podręcznika do przyrody zakładam że nic mu nie, będzie:oo:

paula 40 stopni wystarczy i ja osobiście zmniejszam moc wirowania bo nie używam płynu do płukania, nie wiem jak inne dziewczyny. Wystarczy jak kupisz proszek dobry dla niemowląt i nie powinno być problemów ze skórką :)

Co do prania, ja ubranka nowe piorę też na 40 stopni a używane, nawet te po mojej córce na 60, wiruję na 800 obrotów bo na więcej pralka mi ucieka z łazienki:baffled:
Ja akurat używam płynu do płukania, takie milutkie są te ubranka, ale oczywiście płyn też dla niemowląt.
Mam program ubranka niemowlęce ale on pierze ponad 3 godziny, chyba bym z torbami poszła, za prąd i wodę...za to przy zwykłym programie włączam dodatkowo funkcję płukanie dodatkowe.

Teraz muszę sie wam poskarżyć na męża bo chyba mnie szlag trafi.
Nie było mnie 4 dni zastałam zamiast domu pole bitwy,nie zrobił kompletnie nic leń smierdzący.
Trawa nie skoszona, w lodówce światełko, w szafce zeschnięty chleb, królik i papugi w kupie po pachy, koty chyba karmił bo żyją,psy karmiła moja mama, bo trzeba im kaszę gotować, co najlepsze nawet nie rozpalił w piecu na wodę żeby młoda się wykąpała jak człowiek do szkoły, wyjał mięso z zamrazarki i wogóle nie zrobił tylko leżało najpierw w szafce potem w lodówce.
Szczyt wszystkiego że w niedziele przepadł gdzieś na kilka godzin, nie odbierał telefonu, mała wydzwaniała do mnie i płakała że nie wie gdzie jest tata, co prawda sama nie została bo babcia była ale zawsze.
Wiedział że ma po mnie przyjechać to godzinę przed tym pojechał do wulkanizatora, chociaż gumę złapał dzień wcześniej i mógł załatwić to rano...co najlepsze do ubrania przywiózł mi bluzkę, skarpetki, spodni zapomniał a buty przywiózł mi córki w efekcie przy 19 stopniach i w ulewnym deszczu zasuwałam w sukience i sandałkach, dobrze że to miałam ze sobą bo bym z gołą d... do domu wracała.:angry:

Ja wiem ze hormony i te sprawy i jestem przewrażliwiona ale same powiedzcie czy to nie jest kretyn ostatni:confused:

Póki co w nagrodę dostał na obiad to podśmiergłe mięsko które sam sobie musiał usmażyć.
 
U mnie chyba bedzie powtorka z nadciśnieniem indukowanym ciaza :( zaczyna sie dokladnie w tym samym okresie co w poprzedniej ciazy:(
Ehh.. oby to jednak pogoda a nie to. Już się denerwuje
 
Jejciu Alinko współczuje :/ te chłopy to sa takie wlasnie głupkowate czasami. Moj nie powiem ogolnie zły nie jest i pomaga ale ma takie dni ze mam ochotę go bardzo pobić zeby sie ogarnął. Chociaż za bardzo tez narzekać nie moge. Miałam kilka ostatnich takich dni ze denerwował mnie dosłownie wszystkim, nawet tym ze chciał buzi czy sie przytulić. My kobiety to na prawdę musimy mieć nerwy ze stali. Niedosc ze to my nosimy dzieciątka rodzimy i musimy radzić sobie z tymi niedogodnościami ciazowymi to jeszcze sie wkurzać przez tych dziadów...
Ściskam Cie mocno i oby szybko sie poprawiło u Ciebie Kochana :*


Sent from my iPhone using Forum BabyBoom mobile app
 
Alinka, ja z góry przepraszam, ale czytając o Twoim męzu to coraz bardziej śmiac mi sie chciało, nie wiem dlaczego.. Tu juz nie ma co tłumaczyć- kija i lać
 
reklama
alinka, współczuję, ale mam wrażenie, że panowie to jak sobie kobietę znajdą to głupieją i bezmyślnieją..
Ja na swojego nie narzekam, ale często mówię, że ja jestem mózgiem a on całą resztą, bo jak ja nie będę planować, zarządzać, przypominać, mówić co, gdzie i kiedy zrobić to ta gapa by nic nie zrobiła. To jest czasem po prostu niesamowite, bo przecież jak można nie pomyśleć, że zarośnięty ogródek wymaga koszenia albo kocia kuweta pełna skarbów porządku?
 
Do góry