Witam
Julita, a skąd to limo pod oczkiem?
Kkasiulka, jak u Was ze zdrowiem?
Nieufna, też uwielbiam piłkę
Wczoraj na podwórku w ogródku sąsiada zrobiliśmy strefę kibica, całe sąsiedztwo z dwóch najbliższych budynków, wiesz grill, telewizor na zewnątrz, flagi, czapki, trąbki, malunki na twarzach
I my tak zawsze hehe
Agula, to dawaj koniecznie znać co i jak u Ciebie, nawet ze szpitala!
Dżudka, Alinka i jak tam?
Mehle, też tam mam wszystko nabrzmiałe
Lizzy, ja z mężem oglądam, bo bardzo lubię. A z nami nasz starszy syn i młodszy też już zaczyna
JUż pisałam Nieufnej jaką to strefę kibica zazwyczaj robimy
Pauladabro - też tak mam, źle mi z tym strasznie
Ostatnio mój mąż robił urodziny, był grill i nasi znajomi, których on wybrał (zresztą to stała ekipa). I wyobraź sobie siedzę na tym grillu i koleżanka ode mnie z pracy pisze do mnie z pretensjami, że jej nie zaprosiłam
Szlak mnie trafił!!! Obraziła się
i jeszcze gitarę mi zawraca ze swoimi żalami na tym grillu!!! I zamiast mieć to gdzieś, to mi nerw już przeszedł i teraz mi trochę smutno, no bo do cholery to NIE MOJE urodziny i JA TERAZ MAM inne priorytety, wszelkie grille, imprezy są dla mnie mega męczące! Mało tego, siostra też się obraziła, bo dla NAS( znowu pretensje do mnie, nie do męża!!) rodzina nie ważna, bo na urodzinach Arka jej nie było (gdzie blisko nie są ze sobą odkąd moja siostra rozwiodła się z mężem i ma innego chłopa
). Ugh! I tak to chodzi za mną i mam myślenie i nerwy i dość!
A ja nic nie tyję, ważyłam się wczoraj :/ Z jednej strony to ok, ale z drugiej?
Cała opuchnięta jestem, pachwiny mnie bolą, w sobotę wieczorem bolał mnie brzuch, wstałam rano i przeszło, już miałam schizę, przytargałam torbę, rzeczy naszykowane, muszę tylko uporządkować w torbie.
Muszę wysłać, zaraz nadrobię resztę, bo jak mi zeżre to nie ręczę za siebie