Haha pierwsze dziś wstały dziewczyny z 35 tygodnia :-) wszystkie niecierpliwie.A. Co my mamy powiedzieć z terminem na "za miesiąc " ;-)? Róbcie już tam dziewczynki co możecie, seksik, pranie dywanów to dobry czas by zacząć :-)
Ja usmarana. Nos tak zawalony że spać nie szło. Mały też chyba niezadowolony że słabo powietrza mu dostarczam bo pół nocy się wiercil. Detka ze mnie. Normalnie umieram na katar..
Ja mam zawalone zatoki, łeb mi zaraz rozwali. No co za koszmar!!! Całą ciążę byłam zdrowa, a wzięło mnie tak na sam koniec! Nos zatkany, gardło boli, no co za okropny stan.....
Wy mi tu o przytulankach nie gadajcie, bo ja tam nie mam nic przeciwko, ale mój M. kategorycznie NIE. Yhyghm, bo on nie będzie małego szturchał........ gggrrr...... No nie przetłumaczysz. A zresztą....tak mi teraz na nerwy działa, że i tak nie ma szans na nic.
Poprasowałam wczoraj kilka pralek ciuchów, dziś muszę to poukładać w szafach. Uwielbiam myśl o dużej rodzinie, ale to pranie - to znaczy ilość tego prania - powala. Dobrze, że mam gdzie to trzymać - pół sypialni w ciuchach ;-)
Julka - trzymam kciuki za Twoją obronę :-)
Wspominałam Wam kiedyś o mojej siostrze, która miała mieć obronę pracy doktorskiej2 tyg przed terminem porodu, we wtorek, a urodziła w piątek przed tym dniem. I ma już ustalony nowy termin, na 23 czerwca, ale niestety nie pojadę
Szkoda mi, ale boję się jechać tyle km (do Wrocławia, 2,5godz).
A samochodem jeżdzę, dzieci muszę zawozić, zrobić zakupy.....