a po co leki rozkurczowe rodzącej?
Nie mam pojęcia , ale mówiła że tak podają. Może nie chciała mówić, ze nie ma zadnych znieczuleń to mi wciskala jakieś bajki
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
a po co leki rozkurczowe rodzącej?
Ale powiem ci Julka że jesteś szczęściarą, bo ja non stop borykam się z grzybicą, już mi ręce opadajją bo staram się ze wszystkich sił, dbam o higiene nawet kupuje sobie ręczniki jednorazowe do podcierania a ta małpa ciągle powraca, teraz znowu wróciła i jutro biegiem lece po jakiś lek.Julita ten lek nazywa się gynoxin.Ja tez się musze kiedyś wybrać do szpitala w którym będę rodzić. w zasadzie nigdy tam nie byłam i nie mam bladego pojęcia czego się spodziewać ale ma zaledwie 10 lat więc myślę że nie jest źle najważniejsza jest opieka. czytałam dziś trochę o obowiązkowych i dodatkowych szczepieniach. troche to kosztuje, ale w takich wypadkach pieniędzy sie nie liczy..
wypiłam przed chwila koktajl z truskawek bo juz od paru dni za mną chodził a teraz czekam na kiełbaski z grila. ja nie wychylam pupy spod koca bo chce wyleczyc to zapalenie..
u mnie mały na 100% główkowo ułożony, ciekawe czy jeszcze zmieni pozycję, oby nie
a zmień papier toaletowy? Moja córka jak była młodsza to ciągle miałam problemy i nie wiedzielismy dlaczego. Nie może uzywac tych szarych papierów i wystarczy że jest u kogos kto takie ma, raz się podetrze i znowu problemy. Poza tym swoją bieliznę pierze sama bo ja do każdego prania dodaje płyn do płukania a ona nie może mieć go na bieliźnie osobistejAle powiem ci Julka że jesteś szczęściarą, bo ja non stop borykam się z grzybicą, już mi ręce opadajją bo staram się ze wszystkich sił, dbam o higiene nawet kupuje sobie ręczniki jednorazowe do podcierania a ta małpa ciągle powraca, teraz znowu wróciła i jutro biegiem lece po jakiś lek.
Nikt nikogo wyrodną matką nie nazwał
Mogę tak nazwać tę, która pije alkohol i pali w ciąży. Branie leków to wybór każdej z nas, jak musisz to bierzesz, jak nie to wybierasz czy przeczekać ból.
Mój mąż bardzo wydoroślał, jak zaszłam w ciążę)) Zero alkoholu, siłownia, chodzi jak w zegarku )) Spotkanie z kolegami na meczach też bez grama alko. Bardzo pragnął dziecka i cieszę się, że tak się zmienił.
Ja już w domku Mały na ostatnie usg postanowił nam zrobić numer i stwierdził, że co bym nie była za spokojna to zmieni położenie No i mimo tego że dzielnie od paru tygodni było głowkowo usadził się pośladkami. A może tak mi daje znać: spoko nigdzie jeszcze się nie pcham
Nieufna ja tez cały czas nad tym myślę i coraz bliższa jestem niezgodzie na szczepienia w pierwszych dobach. Zaszczepię ale później bo ogólnie nie jestem przeciwnikiem, tylko nie widzę sensu w szczepieniu kiedy odporność jeszcze jest nabywana.
Plus ze szpitala taki, że często słyszałam serduszko, w domu nie mam stetoskopu etc więc było miło, raz nawet akurat miał akurat czkawkę, super było słychać. Minus taki, że dowiedziałam się, że szpital zmienił zasady. Pamiętacie jak opowiadałam o odwiedzinach u sąsiadki po porodzie przez praktycznie cały czas mozliwy? Teraz szpital "poszedł na rękę" rodzącym i odwiedzac można od obchodu do obchodu..czyli praktycznie cały dzień, jedyne czego pilnują by to były maksymalnie 2 osoby na raz.. Kuźwa jak źle trafię to znowu będę na granicy wykończenia psychicznego..